Duma jednych rozpiera... sławne rodowody! A są tacy, co skrobią żyletką dowody albo kleksy stawiają przy dziadów nazwisku, bojąc się wieki później... oberwać po pysku! Niesława jest jak kamień co ciąży i dusi, nim spadnie, to pokoleń minąć wiele musi.
Wychowanie nie wpływa aż tak na człowieka jak geny, chociaż wielu od tego ucieka, udając, że brak sensu w mądrym powiedzeniu: - frak leży jak należy w siódmym pokoleniu!
Tu wspomniałem wpis dawny, co sensu nie traci, sławne rody też miały prostaków za braci:
Rody z mętnej wody
Ach, te rodowody! Szła hrabianka na ksiuty gdzieś w chaszczów ogrody i piszczała z uciechy pod chłopem od gnoju, hrabia "ćwiczył" kucharkę w odległym pokoju, a metrykalnej księdze rosły dęte zapiski o Rodu potędze!
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
sobota, 31 października 2015
poniedziałek, 26 października 2015
Damy radę
Gdy gra się na emocjach, ogromowi tłumu wystarczy egzaltacja, nie trzeba rozumu. Wystarczy wytknąć cudze (nie swoje!) afery i ludzie się nabiorą na tanie bajery. Jak kacyki partyjne, pezetpeerowe, omamiać jak najdłużej te masy ludowe, a gdy zechcą się burzyć, no... wyjść na ulicę, znów obiecać im nową lipną obietnicę, jak dzieciom, które nie chcą jeść kaszy, szpinaku, że pójdziemy do cyrku... lub lizak bez smaku...
Miej świadomość wyborco, wszystko "obiecane" musi pierw być z kieszeni wyborców ZABRANE!
Weź sobie ustaw szklanki, choćby z pięć w szeregu, to proste doświadczenie, nie ma w nim wybiegu, wlej do tej pierwszej szklanki aż po brzegi mleka, przelej w drugą, spójrz w pierwszą jak po ściankach ścieka, z drugiej nalej do trzeciej... gdy skończysz zabawę pomyśl, czyś sobie zdawał kiedyś z tego sprawę, że tak jak w każdej szklance część mleka zostanie, tak i twoje podatki żre urzędowanie. Zanim dotrą od ciebie do jakiegoś "celu" lwia część "ścieknie po ściankach", pożywi się wielu.
Darmozjadów - sztukmistrzów, obietnic żonglerów, politycznych wytrawnych bezwzględnych szulerów przybywa z każdym rokiem, a nasz lud poczciwy, wybiera ich, bo liczy wciąż na cud prawdziwy.
Ilustracje tutaj wykorzystane pochodzą z Internetu.
Miej świadomość wyborco, wszystko "obiecane" musi pierw być z kieszeni wyborców ZABRANE!
Weź sobie ustaw szklanki, choćby z pięć w szeregu, to proste doświadczenie, nie ma w nim wybiegu, wlej do tej pierwszej szklanki aż po brzegi mleka, przelej w drugą, spójrz w pierwszą jak po ściankach ścieka, z drugiej nalej do trzeciej... gdy skończysz zabawę pomyśl, czyś sobie zdawał kiedyś z tego sprawę, że tak jak w każdej szklance część mleka zostanie, tak i twoje podatki żre urzędowanie. Zanim dotrą od ciebie do jakiegoś "celu" lwia część "ścieknie po ściankach", pożywi się wielu.
Darmozjadów - sztukmistrzów, obietnic żonglerów, politycznych wytrawnych bezwzględnych szulerów przybywa z każdym rokiem, a nasz lud poczciwy, wybiera ich, bo liczy wciąż na cud prawdziwy.
Prawda za jakiś czas sama się obnaży.
Ilustracje tutaj wykorzystane pochodzą z Internetu.
piątek, 23 października 2015
środa, 21 października 2015
Para w gwizdek
W polskim maglu politycznym
przedwyborcze pitolenie,
wcisnąć trzeba durniom licznym
złotouste bajdurzenie.
Wór pomysłów na problemy,
pichcą przedwyborczą zupę,
po wyborach ich możemy
co najwyżej cmoknąć w dupę!
Wykorzystane tutaj ilustracje pochodzą z Internetu.
wtorek, 20 października 2015
Gimnastyka rozumu
Gdyby tak upowszechnić? Pójście na łatwiznę pogrąża nam w nieuków władaniu Ojczyznę. Politycy szczególnie tak mnożą i dzielą i odsetki od zera do stóp naszych ścielą, że lepsi są w mamieniu od speców z reklamy, a my? Znów ich "plusikiem" do władzy dodamy.
Prestidigitatorzy indoktrynują skutecznie
Rozdziawione z zachwytu buzie publiczności łykają cudną magię wprost bez wątpliwości, złudzeniom przedstawianym chętnie ulegają...
Politycy są lepsi, większy talent mają. Tak zakręcą publiką, że tłumy ulicy zagłosują naiwnie. Górą politycy!
Politycy są lepsi, większy talent mają. Tak zakręcą publiką, że tłumy ulicy zagłosują naiwnie. Górą politycy!
poniedziałek, 19 października 2015
czwartek, 15 października 2015
poniedziałek, 12 października 2015
Wręczanie kopert
Dzisiaj późnym wieczorem zapukali do drzwi dziwni "kolędnicy". Mieli naręcza kopert i próbowali mi wręczyć jedną. Mruczeli przy tym niewyraźnie i jakby z zawstydzeniem, że nie mogłem zrozumieć o co im chodzi. W końcu zapytałem kogo reprezentują i wtedy wymamrotali, że Platformę Obywatelską. Odmówiłem wzięcia koperty, wyjaśniając, że łapówek nie biorę. Poszli sobie.
Dopisek dzień później:
Dzisiaj rano, gdy wychodziłem z domu zauważyłem leżącą na klatce schodowej kopertę z tych wspomnianych wyżej. Zabawna jest anonimowość nadawcy, zresztą zobaczcie sami, bo tak wyglądała, po obfotografowaniu położyłem kopertę tam gdzie było jej miejsce(?):
Dopisek dzień później:
Dzisiaj rano, gdy wychodziłem z domu zauważyłem leżącą na klatce schodowej kopertę z tych wspomnianych wyżej. Zabawna jest anonimowość nadawcy, zresztą zobaczcie sami, bo tak wyglądała, po obfotografowaniu położyłem kopertę tam gdzie było jej miejsce(?):
sobota, 10 października 2015
Podatkowa patologia
Od dawna się kotłuje ta myśl w mojej głowie, dlaczego żrą za moje podatki więźniowie, bo zupełnie się nie chce mieścić w mojej główce co się jada w szpitalu lub w szkolnej stołówce.
W więzieniu jak w dobrej restauracji:Jadłospis więzienny wygląda bardzo dobrze. Jednego dnia na śniadanie jest zupa mleczna z makaronem i kiełbasa golonkowa. Na obiad: zupa ryżowa z ziemniakami i pieczeń rzymska, na kolację - kiełbasa grillowa. To menu dla wszystkich, którzy nie muszą mieć specjalnej diety. Jeśli natomiast lekarz przepisze więźniowi dietę lekkostrawną, wtedy na obiad dostanie on - na przykład - zupę pomidorową z makaronem i kopytka w sosie mięsnym a na kolację kiełbasę toruńską.W więziennym menu jest też dieta bezmięsna. Wtedy na śniadanie oprócz zupy mlecznej z makaronem jest biały serek. Na obiad więzień dostanie zupę ryżową z ziemniakami i kostkę sojową w sosie pieczeniowym. Do tego są ziemniaczki oraz surówka z kapusty białej, marchewki i cebuli. Na kolację - serek kanapkowy. Kliknij tutaj.
Lub kliknij tutaj.
Trochę przykładów więziennej diety. Kliknij tutaj.
"Czarny chleb i czarna kawa" to tylko fikcja z piosenki o więziennym żywieniu.
Tutaj kliknij po więcej informacji.
W więzieniu jak w dobrej restauracji:Jadłospis więzienny wygląda bardzo dobrze. Jednego dnia na śniadanie jest zupa mleczna z makaronem i kiełbasa golonkowa. Na obiad: zupa ryżowa z ziemniakami i pieczeń rzymska, na kolację - kiełbasa grillowa. To menu dla wszystkich, którzy nie muszą mieć specjalnej diety. Jeśli natomiast lekarz przepisze więźniowi dietę lekkostrawną, wtedy na obiad dostanie on - na przykład - zupę pomidorową z makaronem i kopytka w sosie mięsnym a na kolację kiełbasę toruńską.W więziennym menu jest też dieta bezmięsna. Wtedy na śniadanie oprócz zupy mlecznej z makaronem jest biały serek. Na obiad więzień dostanie zupę ryżową z ziemniakami i kostkę sojową w sosie pieczeniowym. Do tego są ziemniaczki oraz surówka z kapusty białej, marchewki i cebuli. Na kolację - serek kanapkowy. Kliknij tutaj.
Lub kliknij tutaj.
Trochę przykładów więziennej diety. Kliknij tutaj.
"Czarny chleb i czarna kawa" to tylko fikcja z piosenki o więziennym żywieniu.
Tutaj kliknij po więcej informacji.
piątek, 9 października 2015
Mówi sąsiadka: - mi przyszło do głowy, że brakuje zwyczajnej rozmowy
Rozmowa? Takie "gadanie"?
Dziś rzadko rozmowy się słyszy,
częściej przekrzykiwanie.
Brakuje zwyczajnej ciszy.
Zewsząd zgiełk otumania,
wibruje energią czarta,
każdy ma coś do dodania,
a co ta wrzawa jest warta?
Gdyby tak na sto lat zniknąć?
Zanurzyć w niebytu ciszy?
I, co? Znów musieć przywyknąć?
Ten jazgot zewsząd się słyszy.
Zaledwie wstaniesz o świcie,
już się do uszu wtłaczają
te piski świń przy korycie,
co problem z dopchaniem się mają.
Studyjne przesłuchania
(to przecież nie są rozmowy),
majstersztyk ogłupiania
i ryk prowadzącej krowy.
Słyszeć szmer serca bicia
bez wrzawy durni od rana,
takiego cichego życia
chciałbym sąsiadko kochana.
Wyjaśnienie:
To powyżej napisałem zamyśliwszy się po przeczytaniu tego wiersza, a wiersz przeczytałem nakierowany tym wpisem:
"Мгновения тишины" - Леонид Филатов
Сомкните плотнее веки
И не открывайте век,
Прислушайтесь и ответьте:
Который сегодня век?
В сошедшей с ума Вселенной,
Как в кухне среди корыт,
Нам душно от дикселендов,
Парламентов и коррид.
Мы все не желаем верить,
Что в мире истреблена
Угодная сердцу ересь
По имени "тишина".
Нас тянет в глухие скверы -
Подальше от площадей,
Очищенных от скверны,
Машин и очередей.
Быть может, вот этот гравий,
Скамеечка и жасмин –
Последняя из гарантий
Хоть как-то улучшить мир.
Неужто же наши боги
Не властны и не вольны
Потребовать от эпохи
Мгновения тишины,
Коротенького, как выстрел,
Пронзительного, как крик...
И сколько б забытых истин
Открылось бы в этот миг,
И сколько бы дам прекрасных
Не переродилось в дур,
И сколько бы пуль напрасных
Не вылетело из дул,
И сколько б "наполеонов"
Замешкалось крикнуть "Пли!",
И сколько бы опаленных
Не рухнуло в ковыли,
И сколько бы наглых пешек
Не выбилось из хвоста,
И сколько бы наших певчих
Сумело дожить до ста!
Консилиумы напрасны...
Дискуссии не нужны...
Всего и делов-то, братцы, -
Мгновение тишины...
Dziś rzadko rozmowy się słyszy,
częściej przekrzykiwanie.
Brakuje zwyczajnej ciszy.
Zewsząd zgiełk otumania,
wibruje energią czarta,
każdy ma coś do dodania,
a co ta wrzawa jest warta?
Gdyby tak na sto lat zniknąć?
Zanurzyć w niebytu ciszy?
I, co? Znów musieć przywyknąć?
Ten jazgot zewsząd się słyszy.
Zaledwie wstaniesz o świcie,
już się do uszu wtłaczają
te piski świń przy korycie,
co problem z dopchaniem się mają.
Studyjne przesłuchania
(to przecież nie są rozmowy),
majstersztyk ogłupiania
i ryk prowadzącej krowy.
Słyszeć szmer serca bicia
bez wrzawy durni od rana,
takiego cichego życia
chciałbym sąsiadko kochana.
Wyjaśnienie:
To powyżej napisałem zamyśliwszy się po przeczytaniu tego wiersza, a wiersz przeczytałem nakierowany tym wpisem:
"Мгновения тишины" - Леонид Филатов
Сомкните плотнее веки
И не открывайте век,
Прислушайтесь и ответьте:
Который сегодня век?
В сошедшей с ума Вселенной,
Как в кухне среди корыт,
Нам душно от дикселендов,
Парламентов и коррид.
Мы все не желаем верить,
Что в мире истреблена
Угодная сердцу ересь
По имени "тишина".
Нас тянет в глухие скверы -
Подальше от площадей,
Очищенных от скверны,
Машин и очередей.
Быть может, вот этот гравий,
Скамеечка и жасмин –
Последняя из гарантий
Хоть как-то улучшить мир.
Неужто же наши боги
Не властны и не вольны
Потребовать от эпохи
Мгновения тишины,
Коротенького, как выстрел,
Пронзительного, как крик...
И сколько б забытых истин
Открылось бы в этот миг,
И сколько бы дам прекрасных
Не переродилось в дур,
И сколько бы пуль напрасных
Не вылетело из дул,
И сколько б "наполеонов"
Замешкалось крикнуть "Пли!",
И сколько бы опаленных
Не рухнуло в ковыли,
И сколько бы наглых пешек
Не выбилось из хвоста,
И сколько бы наших певчих
Сумело дожить до ста!
Консилиумы напрасны...
Дискуссии не нужны...
Всего и делов-то, братцы, -
Мгновение тишины...
poniedziałek, 5 października 2015
Ta pani wciąż zadziwia swą oczywistością
Ta pani mnie zadziwia swą oczywistością, mówi to, co od dawna wspominam z miłością. Babcie, dziadkowie mili o tym mi mówili, a teraz czytam tutaj i wzdycham po chwili, myśląc nad naszym życiem, które ważność traci, dzięki Ci miła Pani, Twój blog nas bogaci. Wszak od praktycznej trzeba zacząć uczyć strony a nie z marszu dzieciskom wtłaczać te androny, które części się przydać rzeczywiście mogą, lecz większości się widzą tak ciernistą drogą, że uraz powodują ogromny i trwały, iż będą te nauki wciąż źle wspominały.
czwartek, 1 października 2015
Niech wczoraj przestanie się włóczyć za jutrem
My za naszego życia widzimy przecież sami jak się manipuluje historycznymi faktami. Przerabia się historię dla własnej wygody, ogłupia nową wersją naiwne narody, tu niszczy i podmienia, tam prawdę odgradza, taka wersja historii jakiej żąda władza.
Uzgodnić "naszą" da się, ale tylko "z nami", wspólną raczej przenigdy, "ich" gdy "oni" sami. Gdy słońce świeci w plecy wtedy cień się ściele, a gdy wali po oczach nie zobaczysz wiele. Różnic się nie wygładzi sądowym wyrokiem ani wspólnej dyskusji wymuszonym krokiem, bo wciąż jest podsycana pamięć nienawiści, w której jedni i drudzy "niewinni i czyści" wygrzebują z przeszłości smakowite kąski, by poprzeć repertuar oskarżeń niewąski. Jedynie zapomnienie, nieuctwo historii, przywitać może przyszłość w należytej glorii. Tu głosy oburzenia zapewne zaryczą, że to zdrada i zdrajcy na to właśnie liczą!
Tak, to zdrada, niech marzeń sen się "zdrajcom" ziści, pamięć "tabula rasa", już bez nienawiści.
Uzgodnić "naszą" da się, ale tylko "z nami", wspólną raczej przenigdy, "ich" gdy "oni" sami. Gdy słońce świeci w plecy wtedy cień się ściele, a gdy wali po oczach nie zobaczysz wiele. Różnic się nie wygładzi sądowym wyrokiem ani wspólnej dyskusji wymuszonym krokiem, bo wciąż jest podsycana pamięć nienawiści, w której jedni i drudzy "niewinni i czyści" wygrzebują z przeszłości smakowite kąski, by poprzeć repertuar oskarżeń niewąski. Jedynie zapomnienie, nieuctwo historii, przywitać może przyszłość w należytej glorii. Tu głosy oburzenia zapewne zaryczą, że to zdrada i zdrajcy na to właśnie liczą!
Tak, to zdrada, niech marzeń sen się "zdrajcom" ziści, pamięć "tabula rasa", już bez nienawiści.