czwartek, 4 sierpnia 2011

Stoliczku nakryj się


Im więcej kliknięć w Pajacyka, tym mniej dożywionych dzieci

...
Rozumiem intencje internautów, tych którzy organizują akcje klikania i tych którzy masowo klikają w bannery Pajacyka. Chcą pomóc, a cel jest szczytny. W powszechnej świadomości zakodowało się jednak złe zrozumienie akcji. To nie klikanie powoduje dożywianie dzieci. Środki trzeba fizycznie zdobyć, organizując zbiórki pieniężne czy wpłacając indywidualne datki na konto fundacji. Zwiększanie liczby kliknięć nie spowoduje wzrostu liczby dożywionych dzieci, co dobrze widać w sprawozdaniach finansowych Pajacyka, więc choćby cała populacja Polaków zaczęła masowo klikać w banner akcji, nie wyeliminuje to problemu głodu, a jedynie spowoduje wzrost słupka kliknięć na wykresie. Stąd mój apel do internautów: mniej klikajcie, więcej wpłacajcie, bo same najszczersze intencje mają kaloryczność równą zero.

Sławomir Wilk


Kliknij aby przeczytac cały artykuł...


Komentarze też warto przeczytać. I wspomagać nie tylko klikaniem.


Uwaga: Zastanów się przed umieszczeniem komentarza. 
Nie mogę moderować, więc jakie SOBIE wystawisz komentarzem świadectwo zależy od twojej rozwagi.
 


Poprzedni wpis: « Sumienie, kamienie
Najchętniej czytany wpis « Najpopularniejszy wpis
Spis blogów, które z przyjemnością odwiedzam« Taaakie blogi!
Autor « diatryba »

niedziela, 31 lipca 2011

Takie tam

Myślisz, że obojętny, na piękno nieczuły... A może się po prostu nie wgłębił w szczegóły? 
Kto patrzy na zapałkę, która zaraz spłonie? Lub stóg siana przetrząsa, by wziąć igłę w dłonie?

 







piątek, 29 lipca 2011

Ciekawość ludzka chodzi dziwnymi drogami

W tym tygodniu wyszukiwarki kierują na moje blogi po takich wszukiwanych słowach kluczowych:

ameryka bankrutuje
ameryka bankrutuje 2011
ameryka bankrutuje lipiec
bluetooth bluesoleil allegro
czy ameryka bankrutuje
czy ameryka bankrutuje 2011
czy ameryka zbankrutuje
czy ameryka zbankrutuje?
czy ród piwonii przybył do polski wraz z królową boną
diatryba
diatryba.blogspot.com
google rosyjska klawiatura
hrubieszowska szczecin pozar
insekty domowe zdjecia
jak mozna okrasc urzad skarbowy
jak to ameryka zbankrutuje
jak wyglada slonce z bliska
jak zrobic labedzia z papieru
myslenie to
ogarnela mnie melancholia
orzech laskowy
ozdoby z papieru serce
pozar hrubieszowska
pozar na ul. hrubieszowska
pozar przy ul. hrubieszowskiej w szczecinie
prosta kolacja
przesuniecie osi ziemi
przyzwyczajenie jest druga natura czlowieka
smaczna kolacja
sracz szkolny
szara reneta
tuszonka rosyjska
zaczepki na gg
zmiany w kodeksie drogowym 2011 rowerzysci
zmiany w kodeksie drogowym rowerzysci

Plackowo

Moja miła wraca jutro, placek z owocami, kruszonką i lukrem przed chwilą upiekłem, a jutro kawę zaparzę i uśmiechnę się radośnie.

Ciasto z owocami

Ciasto:
2 szklanki mąki
¾ szklanki cukru
szczypta soli
¾ kostki margaryny
3 całe jajka
2 łyżki octu
3 łyżki oleju
3 łyżki gęstej śmietany
1 mały proszek do pieczenia
Aromat /waniliowy, cytrynowy lub pomarańczowy/

Wszystkie składniki zmiksować. W kolejności....margaryna, cukier, jajka, mąka itd.
Wyłożyć na blachę wysmarowaną I wysypaną tartą bułką... Wygładzić.

Na ciasto rozłożyć owoce:
Połówki śliwek/węgierki/, morele, jagody, rabarbar pokrojony w kostkę, jabłka poszatkowane na tarce jarzynowej/ najlepsze antonówki, ale mogą być inne np. Reneta /
Owoce posypać kruszonką i piec w temp.ok.180 stopni przez około 40 minut.

Kruszonka:
Resztki ciasta,
1/3 kostki masła
0,5 szklanki cukru
1 cukier waniliowy
Mąka

Po upieczeniu ciepłe ciasto można polukrować
Lukier:
1 szklanka cukru pudru. Odrobina wody i soku z cytryny rozetrzeć na gładką masę o konsystencji gęstej śmietany i polewać łyżką na ciasto. Można oczywiście kupić gotową polewę i nie bawić się w robienie lukru.


Przy okazji:
Dziękuję Ci Elu, miła czatowniczko za łatwy przepis na smaczne ciasto!






Takie tam










środa, 27 lipca 2011

Martwa natura





Życie to ustawiczna radość z życia przerywana chwilami bezradności

Świat jest prosty i niezrozumialy zarazem, a mądrale usiłują zrobić go skomplikowanym i objaśnionym.

Moja prababcia mawiała, że zanim pojdziesz spać pogódź się z wrogami, odpuść, i miej na uwadze, że rano możesz być martwy.

Serdecznie pozdrawiam moją rozmówczynię i dziękuję za czas rozmowy.

wtorek, 26 lipca 2011

Po serii zamachów w Oslo i na wyspie Utoya szczecinianie okazują solidarność i współczucie

Ostatnia przejażdżka

Wracałem późnym wieczorem tramwajem i przykro mi się zrobiło. Czy to konsekwencja jazdy na gapę? Zbyt surowa.

III Szczeciński Jarmark Jakubowy - 2011


Po raz trzeci odbywała się ta ciekawa impreza promująca Szczecin poprzez pokazanie rękodzieła i specjałów kulinarnych. Tłumy ludzi wędrowały wśród straganów. Ludzie byli uśmiechnięci i pogodni. Czy to z powodu pięknie świecącego słonka, czy może dlatego, że to Jarmark Jakubowy? W porównaniu do zeszłorocznego, ten Jarmark wydaje się bogatszy i ciekawszy. Bardzo dobry pomysł! Szkoda, że tak krótko i tylko raz w roku!
Można było posmakować pyszności wędliniarskich z wielu regionów, gorących wędzonych i pieczonych serów, miodów, wina rodzimej produkcji, niszowego piwa o niespotykanych smakach, podpiwka, kwasu chlebowego, pachnącego chlebusia ze smalczykiem i plastrami kiszonego ogórasa. Poezja smaków! Można było, jak to bywa na prawdziwym jarmarku, kupić różne ozdoby, makatki, dzieła sztuki jak z Cepelii, posłuchać występów ludowych zespołów. Oczywiście była i wata cukrowa! Bez waty cukrowej jarmark się nie liczy, wiadomo! Wśród tłumu szczecinian i przyjezdnych dało się słyszeć język niemiecki, polski, ukraiński, litewski i rosyjski. Oczywiście księża także spacerowali wśród tłumu, w końcu to ich pomysł ten Szczeciński Jarmark Jakubowy. Należy się im za ten wspaniały pomysł brawo! Dzieci mogły pobawić się w rycerzy, postrzelać z łuku, zobaczyć z bliska jak się rąbie drzewo. Tak! Okazuje się, że to również nieznana atrakcja dla miastowych.


Kliknij aby obejrzeć więcej zdjęć z Jarmarku Jakubowego...