sobota, 28 lutego 2015

Tere fere kuku

O czterech pieje filarach,
lud bliski zachwytu...
- Nasz zbawca i przewodnik!
Wprost do dobrobytu.
Dla rodziny i pracy,
bezpieczeństwa, dialogu,
zagłosują Polacy,
zaufają jak Bogu!
Ktoś spytał o KONKRETY,
plan REALIZACJI?
Samo "chciejstwo" niestety!
Produkt demokracji.
Postulaty sierpniowe,
też przecież spisano
jak te "bajdy ludowe",
i wnet zapomniano.
Obiecanki, choć miłe,
niewiele nam dadzą,
na prezydencki stołek
żartownisia wsadzą,
który powie po wszystkim:
- Och, wyborcy mili,
znów jak dzieci,
w bajeczki do snu uwierzyli,
i wybrali z bajarzy
tego, który
największy CUD, mówił, się zdarzy!

Wielka magia OBIETNIC
upaja jak wódka,
by naiwnych wyborców
wystrychnąć na dudka.

środa, 11 lutego 2015

Ilu ma mężów?

Z filmu "Ojciec Mateusz":
-mogłaby pani męża zapytać?
-Andrzeja?

Jak w zagadce:
-zgadnijcie kumo jak ma mój Franuś na imię?

Prastara bujda

Kiedyś pewna dama, ponoć wykształcona, z tych, co nie wypadają srokom spod ogona, wymądrzyła się trochę, Internet pamięta, że Jej rozumowania ścieżka była kręta. Coś wspominała o tym, że "Prastarą" pili, ci, co w swoich nałogach zatwardziali byli. Czasy, te "za komuny", niewielu pamięta, ale żeby tak zmyślać? Wstyd, o Panno Święta!

Na ulicy Wielkiej za kioskiem przy krzakach leżały flakony po różnistych smakach, najczęściej Brzozowa, bo smaczna i tania, w sam raz by zapomnieć z realu doznania, te z zapachem maku, radzieckie wspomnienie, i inne, co kopa dawały szalenie. Prastarej nie było, świadków nie znajdziecie, tanie, mocne, po nich język swoje plecie, a zbytków nie pito, szanowna kobito. Czasem o trzynastej zaczęto sprzedawać, kolejka już stała, zbędnym jest udawać, i po dwie kolońskie, bo ograniczali, za kiosk i na miejscu tę perfumę chlali. Nieraz im kupiłem, stawszy po gazetę, bo umiem zrozumieć po rauszu podnietę, jednak tej Prastarej nie widziałem w kiosku! Ktoś brnie tu w bajeczki, dochodzę do wniosku. Zamiast "olabogi" ktoś pijał Prastarą? Rozum dla niektórych jest dotkliwą karą? Drobni pijaczkowie pili to, co tanie, i mocne, dlaczego takie przekłamanie?

Dopisek:
Z dyskowych remanentów, zapisane 3 listopada 2013 roku.

wtorek, 10 lutego 2015

Zapytała mnie pani

Zawstydzona, ciekawość jednak górą, pyta:
- Dawno chciałam zapytać, jesteś transwestyta? Może gej? Albo jakiś inny pederasta? Teraz tylu odmieńców tu i tam wyrasta, a ja twój nick widziałam i to wiele razy, na czacie gdzie te zboki, sam wiesz, bez obrazy...

Na moment mnie zatkało, bezpośrednio pyta, ciekawość babę zżera, w końcu to kobita! Podziwiam za odwagę, ale wścibskość ganię, sam też nie jestem święty, bywa, innych zranię, więc mógłbym odpowiedzieć, ale czy uwierzy?

Prawda szczerze podana nie każdemu "leży". Nie mając "tych skłonności", czego ja tam szukam, podejrzeniem "o skłonność" swoje imię brukam? 

Staram się więc starannie dobrać swoje słowa:
- Nie jak oni, lecz z nimi!

Trudna ta rozmowa, bo zamiast krytykować i palić na stosie, trzeba poznać od wewnątrz, ech niewdzięczny losie! 

Nikomu nie jest łatwo żyć w nieswojej skórze, jeszcze trudniej wziąć udział w prawnej procedurze, a do tego medyczne korygacje, zmiany... Prawda, jaki to temat ciężki, zawikłany? 
A ciemnogród kołtunów zewsząd nas otacza, i nigdy swym ofiarom ni źdźbła nie wybacza, że ktoś zechciał poprawić to, co Bóg przeoczył, i gdyby mógł, ofierze proces by wytoczył, bo kto sobie obcina lub doszywa **uje, najpewniej z samym Bogiem złośliwie wojuje!

Poza tym, wiele wody przeleje się w Wiśle, nim zrozumie psycholog, co w ludzkim umyśle, który jest doświadczony nie swej skóry skazą, dzieje się! Tu czas przeklnąć! Z rozmyślną odrazą!

Dobrzy ludzie, lub podli, genów losowanie... ktoś trafił pulę genów i ciało dostanie tak prześlicznej, wręcz cudnej niebiańsko urody, że zachowa ją nawet, gdy nie będzie młody. 

Inną znowu duszyczkę (za co?) pokarało, ma na swe całe życie tak ohydne ciało, w którym żyć ma do końca, aż po czas ostatni, czując ból niemożności, że jest w takiej matni, z której jej nie wyciągnie żadna speców rada, po takiej ingerencji nos w tańcu odpada... 
Przecież to są wyłącznie sztuczki i pozory! Zresztą, to nie jest tanie, a wydatek spory i tak nie refunduje kasa Pana Boga, więc nie ciągnę tematu, nie wart tego bloga.

Wracając do tej damy, która tak ciekawa, czat jest wyłącznie czatem, ot, taka zabawa, a jednak tam poznaje się też charaktery, po czasie widzisz kłamców, rozpoznasz kto szczery, poznasz ludzi, co tylko wokół własnej osi, kto pieniacz, kto najmniejszej krytyki nie znosi...

Czasem wstydu nabierzesz, bo źle oceniłeś, i nazbyt arogancki wobec kogoś byłeś, niby czat, lecz jak w życiu, trening i zaprawa, uczy, bawi i... uczy! Wspaniała zabawa, w niej nie wygląd jest ważny, ani orientacja. Rozmowa, słów wymiana, przedstawiana racja, nie wymaga zapytań czyś gej, czy lesbija, masz coś do powiedzenia? To mów, bo czas mija! I nie da się zatrzymać lub cofnąć zegara, wymazać bólu pytań, gdy cierpienia czara przepełniła się kroplą, gdy wścibskości jadem zatrułaś atmosferę durnych pytań gradem.


Dopisek:
Powyższy tekst jest oparty na prawdziwym zdarzeniu.

poniedziałek, 9 lutego 2015

Niewiele mnie zadziwia

Niewiele mnie zadziwia,
tak wiele ciekawi,
czasem rozum odrzuca,
chociaż serce krwawi,
ale jak mam postąpić,
wciąż musząc wybierać...?
Kłamstwo!
Nie ma wyboru,
gdy pora umierać!
Nie znasz dnia i godziny
wyzionięcia ducha,
żebrania o chwil parę
twój Bóg nie wysłucha,
nadaremne modlitwy
klepane w amoku,
nie wywiniesz się,
umrzesz,
nadszedł czas wyroku,
żałosne pakty z diabłem,
albo z lekarzami,
nie zatrzymają czasu,
obietnicą mami
twój kapłan,
że nagroda...
lepsze życie w raju...
aniołowie...
lub piekłem straszy!
baju baju...
Gdzie jest twoja pobożność?
Nie chcesz iść do Boga?
Skąd w głęboko wierzących
ta przedśmiertna trwoga?
Dlaczego naprzykrzają się
swoim lekarzom,
zamiast wyjść na spotkanie
tym rajskim mirażom?
Im ważniejszy "czarodziej",
to tym więcej kasy
lekarzom wali złodziej,
tak na życie łasy?
Czemu złodziej?
Masz prawo do tego pytania,
sprzedaje wam złudzenia,
jak mam nazwać drania?
Wielkie NIC!
Ale za to jak opakowane!
W papier pobożnych życzeń,
modlitwą związane,
tu oklejone wiarą,
tam upstrzone strachem,
wyklepane na pamięć
z aktorskim rozmachem,
przesiąknięte obłudą,
i grzechem rozpusty,
na pozór ładny prezent,
ale wewnątrz PUSTY!

piątek, 6 lutego 2015

Wojny zabijają także niesamowite talenty

Pierdzenie pań i panów

Facet, jak już dla gazów ma dupę za ciasną,
grzmotnie tak, że latarnie uliczne przygasną.
A panie? Ciut zakaszlą, rozmową zagłuszą,
pójdą "nos przypudrować" gdy już pierdnąć muszą,
bo panie subtelniejszej od panów natury,
jeśli można dyskretnie, po co z grubej rury?

Wolę gdy dupa mruczy, pierdzi, postękuje,
niż kiedy gęba smrodem dupę naśladuje.
Wszak smród dupie pasuje, taka jej natura,
paskudniej, gdy w rozmowie czujesz oddech szczura.
Nie jest z dupą najgorzej, tak by się zdawało,
gdy rozmówczyni z gęby cały dzień śmierdziało!
Te nadpsute siekacze i pryskanie śliną,
już w towarzystwie dupy milej chwile miną.




Dopisek:
Powyższe grafomaństwo pochodzi z dyskowych remanentów, prawdopodobnie popełnione 8 marca 2010 roku.

poniedziałek, 2 lutego 2015

Demo(n)kracja z demagogią?




Демократия – это подчинение меньшинства мнению большинства.
Кто побеждает во время выборов? Тот, у кого больше денег, чтобы развесить рекламу на заборах и купить время на ТВ. А также те, у кого лучше подвешен язык.
Этим лохам, которых большинство, этим троечникам, внушили, что демократия – это власть народа. Даже само слово «демократия», гипнотизируя всех, объясняют как производное от слова «демос», что значит «народ». Троечники в это верят. Но «демос» - не «народ». «Демос» означало ту часть народа, которая имела право голоса в Греции, то есть, рабовладельцы и правящая верхушка. А большинство людей, не имеющих права голоса, в том числе и рабы – это «охлос». Какая же это демократия в нашем понимании, если большинство людей не имеют права выбора? Сегодня почти такая же ситуация в Латвии, где большинство русских не имеют права выбора. Просто не знают, что по-гречески они «охлос».

Изобретение понятия «ДЕМОКРАТИЯ» является величайшей исторической мистификацией. Основная задача, которую решает неуклонное зомбирование массового сознания такими понятиями, как демократические ценности, - это вытеснение из сознания людей таких понятий, как социальная справедливость и эффективность работы управляющего класса.

Причем людей всё время подталкивают к мысли, что бывает зрелая демократия и незрелая демократия, истинная и неистинная. Главное – отвлечь их от понимания того, что демократия – искусственно выдуманное понятие, предмета которого не существует в природе человеческого общества, так как механизм осуществления демократии, т.е. власти народа, т.е. всех членов общества одновременно невозможен технологически.

Демократию действительно рассматривают как подчинение меньшинства мнению большинства . Но ТИПОВ демократии - ни одно . Одно из более распространенного типа : Буржуазная демократия - наиболее развитый тип " Д-тии" в эксплуататорском обществе - является формой диктатуры капиталистов над большинством , Она характеризуется явным противоречием между декларируемой " Властью народа" и действительным господством эксплуататоров . Функции инструментов БУРЖУАЗНОЙ ДЕМОКРАТИИ состоит в обеспечении классового господства , гарантирующего привилегии эксплуататорского класса , в маскировке его господства . Кстати Буржуазной демократии нужен и такой же ПАТРИОТИЗМ . Изначально патриотизм - это любовь к отечеству , преданность ему и т.д. В условиях развития капитализма , с превращением буржуазии в господствующий класс : ЕЁ патриотизм перестает отражать общенародные моменты , смыкается с Национализмом и Шовинизмом , ограничивается эксплуататорскими интересами , ибо " ..... выше интересов отечества , народа и чего угодно КАПИТАЛ ставит охрану своего союза капиталистов против всех трудящихся ....." ( сайт. " АКАДЕМИК ") от себя хочу добавить охрану своего союза против всех трудящихся - РУКАМИ ЭТИХ САМИХ ТРУДЯЩИХСЯ .( Украина - яркий пример - буржуазной демократии с элементами патриотизма ). Так что позвольте , Михаил Николаевич , согласиться с вами ЧАСТИЧНО : ЛОХИ - ни троечники и недоучки, кто выбирает или нет , а 140 млн . большинства находится в эксплуатации 140 человек - нашей правящей буржуазии . Они придумывают и принимают законы ДЛЯ ЛОХОВ , они оплачивают охрану своих интересов ( суды , прокуратура , МВД и т.д.) , они придумывают ДАНЬ ( налоги , страховки и т.д. ) и они оплачивают сбор этих поборов ( Эксплуатация лохов - руками лохов \если следовать вашему определению этого большинства ) . Как их назвать демоНкраты или покруче , сути не меняет . И так ни только в России - вся КАПИТАЛИСТИЧЕСКАЯ СИСТЕМА и есть буржуазная демократия . А выборы - это поддержание задекларированной демократии " Властью народа " - кушайте не подавитесь называется.

piątek, 23 stycznia 2015

Na chwilę obecną

Zachwaszczają nam język
tą praktyką niecną,
nic się z tym nie da zrobić
"na chwilę obecną":

Po kolędzie

Przyszedł ksiądz po kolędzie,
luźna atmosfera,
przysiadł sobie w fotelu,
i... rozmowa szczera,
porozmawiał "o owym",
wręcz zapytał "o to",
zdziwił się,
że bogactwo według mnie to błoto,
wyjaśniłem,
że w sercu bogactwa się szuka,
uśmiechnął się życzliwie,
puk - puk! serce stuka...
Wspomniałem,
że niejeden bogactwem się puszy,
i zdrowie raptem znika!
Wszak choroba duszy,
a jest na to dowodów pośród nas niemało,
atakuje na końcu...
tak tak... nasze ciało!
Zapytał:
- czy szczególnie na coś narzekamy?
Odrzekłem: - nie!
- wystarcza nam to, co już mamy!
Powiedział:
- Państwo teraz rodzinom pomaga...
Ja na to:
- pomoc Państwa to dla mnie zniewaga...
- dziękuję za tę "pomoc", takiej się nie chwali,
swą "pomocą" niejedną rodzinę rozwali!
Był bardzo kontaktowy i wyrozumiały,
młodszy wnusio
do księdza był aż nadto śmiały,
dostali po obrazku,
na koniec "żółwika",
ksiądz prefekt się pożegnał,
już za drzwiami znika,
a trzylatek wybiega,
całusy wysyła:
- na góle telas idzies?
Atmosfera miła.
Kolęda jak kolęda,
dla niejednych nuda,
a jednak było miło,
ksiądz?
Imć Marcin Duda.
Już nie jestem podatny...
zapewne zbyt stary?
a jednak było miło,
żadne "czary - mary",
lecz zwyczajnie,
jak człowiek szczery,
kontaktowy,
z sympatią sobie wspomnę
chwil parę rozmowy,
i może trochę dziwne
to westchnienie będzie:
- było miło, niestety...
już jest po kolędzie!

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Każda niezależność jest zależna

Naiwnie
w niezależność portalu
uwierzył,
cenzurą ogłuszony,
prawdziwy szok przeżył,
gdy komentarz,
pisany od serca i szczery
(100% "łapek w górę"),
zniknął do cholery!
Wierzących w niezależność...
nadal nie brakuje,
a "niewidzialna ręka"
mediami steruje.
Pierwsza trudność,
by cenzor
przepuścił przez sita,
druga,
by nie usunął nędzny hipokryta.
Od zarania jest SŁOWO
najgroźniejszą bronią,
i dlatego
cenzorzy
przed szczerością chronią.

Zaklęcie

Kobieta podświadomie walczy o przetrwanie,
gatunku,
i odrębną od samców zostanie,
tak długo,
jak niezbędny będzie Jej bój dziki,
o płci górowanie,
znaczy o... plemniki.
Modne,
teraz szczególnie,
"umysłowe czystki",
które wzniecają często durne feministki,
mają w swojej hist(o)erii
specjalne zaklęcie:
- gender!
i chuć opada,
szlag trafia poczęcie!

niedziela, 11 stycznia 2015

Европа это редкостные лицемеры

Дети войны» – Жизнь в бомбоубежищах - плоды «демократии.


Дети в бомбоубежищах Петровсого р-на получили подарки от Главы Республики


Луганск.Бомбёжка Луганска.Массовое убийство!!!




Собрались почтить память убитых:




Ссылка:
http://ycnokoutellb.livejournal.com/1096720.html

http://www.cenex.com.ua/cgi-bin/cenex/start.cgi?info2=1253

Комиссар, расследовавший теракт в редакции Charlie Hebdo, застрелился


środa, 7 stycznia 2015

Szczerość mową nienawiści

Według władzy wytycznych
poprawność się śledzi,
więc znika wśród zdań licznych,
szczerość wypowiedzi.

Języki nam knebluje
areszt, albo grzywna,
w społeczeństwie się kluje
postawa pasywna.

Jednostki potulnieją,
wobec "praw" bezradne,
a pastuchy się śmieją:
- grunt instynkty stadne!

Kto się z stada wychyli,
mam na myśli z tłumu,
tego władza po chwili,
"nauczy rozumu"!

Prawnej manipulacji
rządowi artyści
zarzucą w aberracji
"mowę nienawiści".

wtorek, 6 stycznia 2015

Пicня о маме



Таисия Повалий "Пісня про матір"
Автор пісні - А . Морозов.

Посіяла людям літа свої, літечка житом,
Прибрала планету, послала стежкам споришу,
Навчила дітей, як на світі по совісті жити,
Зітхнула полегко - і тихо пішла за межу.

- Куди ж це Ви, мамо?! -сполохано кинулись діти.
- Куди ж Ви, бабусю? - онуки біжать до воріт.
- Та я недалечко... де сонце лягає спочити.
Пора мені, дітки... А ви вже без мене ростіть.

- Та як же без Вас ми?...Та що ж ви намислили, мамо?
- А хто ж нас, бабусю, у сон поведе по казках?
- А я вам лишаю всі райдуги із журавлями,
І срібло на травах, і золото на колосках.

- Не треба нам райдуг, не треба нам срібла і злота,
Аби тільки Ви нас чекали завжди край воріт.
Та ми ж переробим усю Вашу вічну роботу, -
Лишайтесь, матусю. Навіки лишайтесь. Не йдіть!

Вона посміхнулась, красива і сива, як доля,
Махнула рукою - злетіли увись рушники.
— Лишайтесь щасливі... -і стала замисленим полем
На цілу планету, на всі покоління й віки.

czwartek, 1 stycznia 2015

Czasowe przepaście

Przez trzy,
pięć latek,
lub też przez piętnaście,
czy przez sześćdziesiąt,
czasowe przepaście są przerywnikiem naszego wyroku,
przetańczonego w sylwestra co roku,
wśród fajerwerków i radosnej lipy,
aż czas wyznaczy: - przyszła pora stypy!

Żywi zostaną i się puszczą w tany,
ciebie zaledwie wspomni ten i ów,
wkrótce już będziesz całkiem zapomniany,
zabraknie dla cię jakichkolwiek słów.

Te rytuały, jakże mechaniczne,
bez uczuć szczerych, serdecznych, prawdziwych,
znicze, sprzątanie grobów bliskich śliczne,
przez martwych ludzi, pozornie wciąż żywych.


środa, 31 grudnia 2014

Wzrokiem skręconym w lewo...

Czytał, co czytał... wzrok prompter śledził,
z sensem rozwlekłym słuchacz się biedził,
oczy się nigdy z Jego nie spotkały,
patrzył w róg lewy i plótł, plótł banały!
Mógłby z pamięci, gdyby to od serca...
a tak, z promptera, jak jakiś szyderca.

środa, 17 grudnia 2014

Funt rubli

Przypomniała się dziadka przepowiednia stara:
- Przyjdzie czas, gdy funt rubli będzie wart dolara. Ja pewnie nie doczekam czasów, gdy to bydło będzie z głodu wpieprzało z osi smarowidło. Przesłuchiwał mnie taki... stałem przed nim nagi... ale mi nie zabrakło (po wojnie) odwagi... i gdy tak wymachiwał rewolwerem ku mnie, strielaj! krzyknąłem głośno, widząc się już w trumnie... zaskoczony rosyjski żołdak w referacie (UB): - no, wy starik to odwagę macie...

Na ulicy po latach spotkał inwalidę, kapusia, który dziadka wpędził wtedy w bidę. Popatrzył nań z litością, powiedział: - Ja żyję, chodzę środkiem chodnika, w cieniu się nie kryję. A ty kuśtykasz chyłkiem pod murami, w cieniu, do końca będziesz więźniem we własnym sumieniu.

Słuchałem dziadka wspomnień, był to czas "komuny", kręciło się i kręci wciąż koło fortuny, nikt nie myślał, że ziści się opowieść stara i funt rubli być może wart będzie dolara.

wtorek, 9 grudnia 2014