Nie doceniać i nie kochać!
Z bólu musi wyć i szlochać!
Wyśmiać, zgnoić i przewrócić,
jak zemdleje to nie cucić!
Głodny, zziębły, nieszczęśliwy,
to artysta jest prawdziwy!
Tych nażartych pełnych pychy,
co przyssali się do michy,
na pensyjkach i dotacji,
znacie przecież z obserwacji.
Wokół mnóstwo parweniuszy,
każdy sapie i się puszy.
Po co talent? Ma mniemanie,
że co zechce to dostanie!
Dykcję lepszą ma handlara
co się jabłka sprzedać stara,
a z swym marnym słów zasobem
może dukać gdzieś nad grobem.
Wymierają nam artyści,
piękni w gestach, w słowach czyści,
z dykcją, werwą, charakterem,
a co w zamian? Zero z zerem.
Tytuł? UNIA? Czyście chorzy?
TO artystów nie przysporzy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz