Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
wtorek, 25 stycznia 2011
Jak nazwać nową Halę Sportową?
Jest Floating Arena, mleko już rozlane,
czas przywyknąć, do tego, mimo, że wyśmiane,
Pantarejka brzmi lepiej, ale już po czasie,
Prezydent tutaj rządzi i na nazwach zna się!
Jak teraz Halę nazwać? Nazwiskiem radnego?
Nie! Jeszcze się obrazi, będą nici z tego!
Wybór nie będzie łatwy, i każdy to przyzna,
ja mam pomysł by Halę nazwać KRZYSTKOWIZNA!
To nazwa wprost do Krzystka wkładu adekwatna,
miła uszom i swojska, w sam raz akuratna,
i oddaje te swojskie szczecińskie klimaty,
KRZYSTKOWIZNA niech będzie! Skończmy dylematy!
Prezydent chyba wszystkim szczecinianom drogi? Posłuchajcie jak pięknie by brzmiały dialogi:
- Byłem na krzystkowiźnie, poćwiczyłem trochę.
- Wiesz? Tu na krzystkowiźnie zapoznałem Zochę.
- Na krzystkowiźnie zawsze są fajni trenerzy,
- Wpadłam mu chyba w oko? Wciąż wzrokiem mnie mierzy.
- A ja na krzystkowiźnie poznałam chłopaka.
- Nareszcie ludzka nazwa! No, i swojska taka!
Tak by mogły się toczyć w przyszłości dialogi, gdyby nazwać od Krzystka, który sercom drogi!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz