diatryba

Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!

piątek, 14 października 2011

Szpiega zatrudnię od zaraz

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Kliknij aby przejść do źródła...

Nic nowego:
Nowoczesna forma niewolnictwa?

Dawniej, by obrabować, szedł zbój na rozstaje,
Dzisiaj bankom, to samo, łatwiej się udaje.
Nie potrzebują strzelby, noża lub maczugi,
reklamą omamiony, dasz się wpędzić w długi!
Elektroniczna uprząż, więzi niewidzialnie,
od poczęcia, do chwili gdy "w kalendarz walnie".
Wszystko jest policzone, jak w wielkim mrowisku,
życie twe jest ujęte, jako źródło zysku,
monitorują prawie każde twoje ruchy,
trasy, rozmowy, mejle, czatów pogaduchy.
Dobierają poprawne politycznie słowa,
by według scenariusza, biec mogła rozmowa.
Moderowane życie, ułożone, śliczne,
w bazach rządowych, nasze dane genetyczne,
"luki" w płatnych systemach, zakaz szyfrowania,
prawo (chyba kaduka?) dysków przeglądania,
ot, tak sobie, na zapas, dla profilaktyki?
Kalemu ukraść, brzydko! Mentalność z Afryki!
To władza ma monopol na Zbrodnię i Karę,
a "hodowany" naród? Na goryczy czarę!

środa, 17 grudnia 2008
diatryba o 17:48
Udostępnij

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

‹
›
Strona główna
Wyświetl wersję na komputer

O mnie

diatryba
Wyświetl mój pełny profil
Obsługiwane przez usługę Blogger.