Przeczytałem. To niby taka prosta rada "zrobić wszystko, co jest rozsądne", ale każdy ma inne zdanie względem siebie samego, i względem bliskich.
Powraca temat eutanazji. Trudny, ale zdaje się wymagający coraz pilniejszej dyskusji. Rozumiem zarówno tych, którzy rezygnują z inwazyjnego leczenia, jak i takich, którzy kurczowo łapią się każdej nadziei na wyleczenie. Trudno jest żyć, trudno chorować, trudno umierać. Łatwo dyskutować o problemach nie dotyczących nas bezpośrednio.
Kliknij aby przeczytać artykuł...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz