17 był czerwiec, wnet dwudziesta trzecia, zgłodniałem, więc w lodówce eskapada krecia, wygrzebałem ten przysmak, na datę spojrzałem, i już w pierwszym odruchu w śmieci wrzucić chciałem, jednak chwila wahania... może wciąż jadalne? Sprawdzę, będzie zepsute, wtedy w śmieci walnę. Pachniało wyśmienicie, w smaku nadal świeże, i nabrałem ochoty! Ślinka ciekła, szczerze! Olej, woda, pomidory, zjadłem to, nie byłem chory. Smakowało wyśmienicie, ciut się bałem, przyznam skrycie, jednak zdrowia nie ruszyło, chociaż po terminie było. Eksperyment ryzykowny, jak tu z serkiem opisany, jednak żyję, i żywnośći "ZDROWEJ" piszę tu peany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz