Nauczono nas mówić, czytać, pragnąć wiedzy...
Nie wspomniano, że wokół są usłużni szpiedzy. 
Wystarczy nieopatrznie za dużo powiedzieć, 
zmontują oskarżenie i pójdziemy siedzieć!
Bezpieczniejsza jest mowa, którą obłęd pląta, 
za bełkot, choć pozorny, nie pójdziesz do kąta.
Nikt słów obłąkanego nie waży, nie śledzi, 
mimo, że słusznie prawi w rynku do gawiedzi. 
Jaką puentą należy skończyć temat zatem? 
Mówić prawdę? Być trzeba skończonym wariatem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz