W czasie, gdy na sklepowych półkach było pusto i nudno, krążył taki żartobliwy wierszyk (nieznanego autorstwa?):
Przepis na polskie danie z 1980 roku
Wziąć to, czego nie ma, dodać soli i kminku. Potem przemieszać z tym, czego brak chwilowo na rynku. Mieszać długo, dokładnie, jak się znudzi to przestać i posypać tym, na co absolutnie nas nie stać. Można smażyć lub upiec, lub przypalać na rożnach, polewając tym, o czym nawet marzyć nie można!
Wszyscy u nas to jedzą, dla każdego wystarczy, na tym właśnie polega polski cud gospodarczy!
Od tamtych czasów dzieli nas ponad 30 lat, mamy sklepy zapełnione, wręcz zawalone żywnością, tylko smaki się zatraciły w bylejakości. Cieszy mnie, że są tacy, którym się chce ratować dawnych smaków czar!
Przepis na polskie danie z 2012 roku
Wybierz w supermarkecie gotowca bez smaku, kombinuj później w kuchni przy tym nieboraku. Możesz dodać co zechcesz, i kminku, i soli... Zgagę masz murowaną! Brzuch też cię rozboli. Mimo, że to "w promocji", i było cię stać, choćbyś smażył, przypiekał, dodał jakąś nać, polewał drogim winem, zagranicznym sosem, i tak, jedząc, z niesmakiem będziesz kręcił nosem.
Ale tak być nie musi! Zamiast żarło marne, wybierz się tam, gdzie mają Skarby Regionalne! Żywności Regionalnej dla wszystkich wystarczy, i to jest ten współczesny nasz cud gospodarczy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz