Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
sobota, 3 sierpnia 2013
O ambiwalencji szarej eminencji czyli niewinna gra w pamięć
Zabawa taka, godna przedszkolaka? Nie o wytykanie błędów chodzi w polityce, lecz jak nie wypuścić tłumów na ulice. Obiecanki piękne, lipa, pic, obłuda, a przetrwać kadencję, to dopiero cuda! Zniesmaczyć i wyśmiać, nawet obelżywie, konkurenta oskarżyć szczerze lub fałszywie, to w polityce zawsze tak zwana "normalność", w niej nie zagrzeje miejsca uczciwość, moralność, bo lud lubi mieć teraz! Zaraz... obiecane! I o kosztach nie myśli, że bańki mydlane prysną, gdy już wybraniec trzyma władzę w dłoni, westchnąwszy: - Wszystko moje... W mig wszystko roztrwoni!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz