Trochę wypowiedzi internautów (jak zawsze wybranych rozmyślnie):
Widać gołym okiem jak media polskojęzyczne atakują Trumpa traktując go jak chama i durnego kapitalistę. Natomiast do tej Clinton robią maślane oczy. Mam nadzieję że Trump nie zapomni tego Polakom. Atakowany jest bezwzględnie i obłudnie. Robią z nim to samo co z prez. Putinem oczerniając bez końca o wszystko co najgorsze.
Popieram. Sama jestem matką.i nie wyobrazam sobie tkwic w miejscu gdzie sie slucha i trzeba sie skupic z placzacym dzieckiem. Poza tym raz do roku jak jade do rodzinnego doku zostawiam dzieci z moja mama i ide z mezem do restauracji. To nasz bardzo rzadki czas dla siebie. Odpoczywamy. A tam baby z wrzeszczacymi malymi. Nie lo to zostawiam swoje zeby cudze wysłuchiwac. Bo juz wole swoje.
Przecież płaczące dziecko jest równoznaczne ładunkowi wybuchowemu ! Nie tylko irytuje ale także nie pozwala na skupienie . Albo kobieta była głupia albo zrobiła to świadomie . Za komuny było czymś naturalnym ,że kobiety zanim poszły stać w kolejkę brały dzieciaki na ręce i dawały im klapsy aby ryczało - przy takim ryku stanie było zbędne bo ludzie puszczali tylko dzieci z tego pokolenia wszystkie w mediach dzisiaj pracują albo za polityków robią.
Brawo! Jak najbardziej, ryczącego bachora z jego glupimi rodzicami trzeba piętnować i wywalać z zgromadzeń, z kościołów za próbę przeszkadzania wszystkim i terroryzowania. Zaczyna się mnie podobać bo może mieć podobny stosunek do znienawidzonych przez miejscowe ludności przybyszów zakłócających życie i bezpieczeństwo.
A, nasze kierownictwo, kierownictwo Unii, w takiej sytuacji by szlochało nad dzieciątkiem. Patrz wariatka Mogherinii.
I dobrze. W niedzielę byłem na Mszy św. (bez znaczenia w jakiej miejscowości) i była tam też matka z mały, może dwuletnim dzieckiem, które wszędzie łaziło, coś tam mamlało i ogólnie przeszkadzało w skupieniu. A za nim jak cień łaziła matka o aparycji dojnej krowy. Nikt nie zwrócił jej uwagi, ja również, może właśnie nie mamy odwagi bronić własnych interesów i komfortu??????
Jeżeli dziecko nie przestaje płakać i przeszkadza innym (zarówno mówcy jak i słuchaczom), to każdy kulturalny, dobrze wychowany rodzić powinien udać się z dzieckiem w bardziej odosobnione miejsce. Tego wymagają dobre obyczaje. Ja zawsze tak robiłem. Po drugie może dziecko płakało, bo źle się tam czuło, może było za głośno, za duszno, było głodne itd. a mamuśka na "chama" słuchała przemówienia. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby to była zwykła ustawka.
Rok temu mialem moje 67 urodziny , zaprosilem moja rodzine do wloskiej restauracji , 12 osob , obok mala australijska sympatyczna rodzina 2 + 3 , najmlodsze od drzwi na pelnym ryku , i tak przez caly czas . Mam nadzieje moje 68 bedzie bardziej udane ,Moja prywatna uwaga : dzieci i psy nalezy trzymac w domu ./ dla ich dobra /
Popieram!
A kto tego nie rozumie, niech spędzi kilka godzin w samolocie z takim bachorem za plecami.
Mnie się trafiło jeszcze gorzej bo bachor siedział przede mną z rodzicami.
Oczywiście tatuś od razu porozkładał wszystkie oparcia na maksa do tyłu, mimo, że to był środek dnia i spanie raczej nie było w planie. No, ale oni byli " z dzieckiem" i musieli to zademonstrować.
Z opresji wybawila nas obsługa i przesiedliśmy się w drugi koniec samolotu.
Ale podróż i tak sperdolona jałowymi dyskusjami z chamami "z dzieckiem".
popieram, leciałam z takim dzieckiem w dwie strony podróży ! oby nigdy więcej!
To prawda, taki bachor potrafi wszędzie "umilić" życie otoczeniu razem z rozkosznymi rodzicami.
Z wiecu można wyjść, gorzej z samolotu :)))
Ja bym w takiej sytuacji oparła im nogi na siedzeniu. I jeszcze wyciągnęła coś pachnącego i smacznego, żeby dzieciak im wył,że też chce. Słuchawki w uszy i spoko. Dziecko to ich kłopot, a nie innych pasażerów. Kiedyś też leciałam z takim obbachorzonym małżeństwem. Zażądałam zmiany miejsca i obsluga przeniosła mnie na środek, gdzie są szersze odstępy i można nogi spokojnie wyciągnąc. Mieli miny, jak kosmos, że to nie im zaproponowano, a mnie. Dzieciak im wył cały czas, a ja sobie leżałam wygodnie ze słuchawkami na uszach i miałam to gdzieś.
Prawda jest taka że wina matki jezeli dzieco płacze już za długo i przerywa mówcy lub osoba z boku to taka Pani powinna wyjsc z dzieckiem taka prawda.Zauwazyłam w kosciele już nie jeden raz ze dzieci biegaja płacza drą gęby a rodzice stoja i nic bo muszą godzine być na mszy a ksiądz pewnie sie gotuje bo takie placze przeszkadzają wiec co tu sie dziwić Trumpowi i tak zachował sie kulturalnie że za 3 razem powiedział co mysli.
W pełni rozumiem Pana Trumpa, bo wiem doskonale, jak wkurzające są wrzeszczące dzieci w miejscach publicznych. Kiedyś matki potrafiły sobie z tym radzić, a poza tym były na tyle mądre, by nie włóczyć się z maluchem tam, gdzie może on przeszkadzać ludziom potrzebującym spokoju, skupienia albo po prostu ciszy. Dziś niestety terror pseudopedagogicznych teoryjek jest taki, że matki nie radzą sobie z dziećmi, które są rozbestwione do granic ostatecznych. I końca tej paranoi nie widać.
w pełni popieram, podobnie jest z hałasem szczekających psów na posesjach beztroskich i przygłuchych ich właścicieli. Prawo jest nienormalne w tym kraju. Gdy raz na rok odwiedzą cię goście i będzie nieco głośniej zaraz masz policje, natomiast ujadanie psów czy wycie dzieci nawet całą dobę jest dopuszczalne. Hałas to hałas, ten kto za niego odpowiada powinien za to odpowiadać.
Bardzo dobrze, ze to zrobił bo to prawdopodobnie była celowa prowokacja z tym dzieckiem. Wniesiono je bo wiadomo, że prędzej czy później zacznie płakać. Moja bratowa żeby nie isc w pole do pracy to specjalnie szczypała dziecko żeby płakało i żeby mieć powód zostac w domu "przy dziecku". Inny przykład to specjalnie szkolone dzieci cyganów którzy wciskają różne buble po wsiach. Zauważcie jak becza na zawołanie zeby gospodarz szybko kupił co ma być mu wcisnięte żeby tylko pozbyć się tego wrzasku z podwórka. Tak więc popieram pana Trumpha.
Tia - ile jest takich nawiedzonych kobiet/matek , których jedynym dorobkiem życia jest dziecko i zapominaja podstawowego ABC egzystencji z ludźmi wokół i udręczaja ich swoimi płaczacymi czy histeryzującymi bachorami bo akurat nie dostał telefonu do zabawy. Zgroza. Ale grunt to kwoczyć.
Postąpił bardzo dobrze.A dziecko płakało z powodu głupiej matki, która zamiast opiekować się nim jak należy targa go po wiecach wyborczych.Pewnie szczypała to dziecko, żeby ryczało. W ten sposób ściągnęła na siebie obiektywy kamer i stała się sławna. Głupkowaci funkcjonariusze mediów zrobia z tego skandal a ciemny lud to kupi.
Popieram Trumpa,szczególnie po swoim powrocie z wakacji gdy obok siedziała w pociągu parka z dwójką latających,ciągle trącających współpasażerów i drących się przez parę godzin małych potworów
Dobrze zrobił, to nie miejsce dla matek z płaczącymi dziećmi.
Chcecie żeby brano was na poważnie to wy traktujcie poważnie innych.
Kolejny raz Trump udowodnił, że umie podejmować trudne i szybkie decyzje w sposób DYPLOMATYCZNY.
Nawet w przypadku drobnego, uciążliwego incydentu.
nagonka na rosje putina teraz trampa ..hahahah dla madrych nic nowego....jedyna poprawnaosc polityczna niby polskich dziennikarzy...tfuuuu
~!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! : Czekam kiedy pojawią się wiadomości, że tramp pije dziecięcą krew, zaczynają się stare numery !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
a jak zostanie prezydentem, to kaze wszystkie dzieci wymordowac, jak Herod!
o tym że lepszym kandydatem na prezydenta jest Trump przekonują mnie 2 fakty :
1- jest przeciwny TTIP;
2- bezustanny kwik mainstreamowych mediów.
Nareszcie zdrowy, normalny facet, dla którego jego sprawy są najważniejsze.
A baby z bachorami na plac zabaw tam jest ich miejsce.
Źródło ⇒ kliknij
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz