Dawny rodzimy przemysł "zaorały" tzw. przemiany społeczne, w które był zaangażowany tłum polityków do dzisiaj czerpiący z tych przemian profity.
Ale to było nieuniknione, bo większość naszych "osiągnięć" było naśladownictwem zachodnich technologii.
Można dorabiać legendy, ale co to zmieni?
Kupowali technolodzy sprzęt na zachodzie i demontowali, podglądali. A później usiłowali zrobić coś podobnie działającego. Znam takie przypadki z tamtych czasów. Nie muszę wierzyć w opowiadania, bo to się działo na moich oczach. Zabawne, że niektórzy zdobywali za te pomysły złote medale na Poznańskich Targach.
Czy jesteśmy "papugą narodów"?
– Nie jesteśmy papugą?
– Mieliśmy swoje lepsze produkty?
– Wafelki i suchą kiełbasę?
– Śliwki w czekoladzie?
– Wódkę Wyborową?
– Zespół Tańca Mazowsze?
– A może zapałki z Sianowa? Chwalone, że zapobiegają pożarom, bo się nijak nie dają zapalić jak potrzeba?
Cóż, śliwki w czekoladzie są pyszne.
Pyszny naród i pyszne śliwki.
"tu dziwki jak śliwki - nic tylko płacić i rwać" - kto śpiewał?
"i panny pokrzywki, że aż strach z nimi spać"
"Dla uczciwych to piekło, dla cwaniaków raj, dla głupich głupota, dla mnie to mój kraj"
Tu tkwi sedno:
Każdy ma swoją prawdę i widzi inaczej na to samo patrząc z własnej perspektywy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz