Chcąc dogodzić mężowi,
Nie tak... kulinarnie,
młoda żona się głowi,
a gotuje marnie,
jak przygotować przysmak tak mężowi drogi?
Odważyła się wreszcie!
I lepi pierogi.
Głodny mąż wraca z pracy,
do stołu zasiada,
pieroga kęs spróbował.
Żona czeka blada,
na pochwały, co zaraz od męża dostanie.
- Tego świństwa nie kupuj już nigdy, kochanie!
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz