Dzień piękny i słoneczny, więc na pomysł wpadłem, by wybrać się na Piknik, rybną zupę zjadłem, gęsta, w smaku wyborna, z olbrzymiego gara! Bezpłatna! Nasz prezydent jak widać się stara! Pozwiedzałem stoiska, pstre i kolorowe, część znałem, ale były wśród nich całkiem nowe. Popatrzyłem na statki, wśród tłumu i gwaru, potem dla utrwalenia tej imprezy czaru, zrobiłem na pamiątkę zdjęć mnóstwo, bez liku, by kiedyś powspominać momenty z Pikniku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz