Ludzie bogobojni powinni być przyzwyczajeni do tego, że są czujnie obserwowani przez swojego Pana. Przecież mają świadomość iż są kontrolowani, a jako ludzie religijni, nie czynią niczego złego, prawda? Nie powinno im robić różnicy, że Google dołączyło do grona obserwujących i podsłuchujących?
Z kolei odrzucający sens Boskiego Nadzoru, wręcz nie wierzący w taką możliwość, powinni być zachwyceni ludzkimi możliwościami, które dorównują, a może i przewyższają ten domniemany Boski Nadzór, zastępując go człowieczym nadzorem nad bliźnimi?
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
niedziela, 14 lipca 2019
czwartek, 11 lipca 2019
Tacy promienni..
- Piotrze, pamiętasz jak zjawiło się u nas siedem i pół miliarda ludzi z tej małej planety? No, tej trzeciej od Słońca?
- Przypominam sobie Panie. I to jednocześnie! Wydawali się tacy promienni...
- Promieniowali szczęściem?
- Raczej izotopami, Panie.
poniedziałek, 1 lipca 2019
Subskrybuj:
Posty (Atom)