I hate windows!
0 taira | 15 Shichigatsu 2006, 11:47:25
hanchuu: /subete-no , kojinteki-na
Odpalam rano kompa 'Missing operating system'
Ok, jakoś jeszcze to przełknęłam, biorąc pod uwagę fakt,
że 10h wcześniej go normalnie wyłączyłam,
a żadne z rodziców później przy nim nie grzebało.
Zrobiłam reistalkę.
Już tam pieprzę wszystkie dane z systemówki.
Ale sformatowało pozostałe 3 partycje i wcieliło do głównego dysku.
Noż kurwa, wszystkie anime, cała muzyka, poczta, ulubione, dokumenty
- moje i matki, zdjęcia. Poszło się jebać.
Nienawidzę tego systemu!
wikiyu | 15 Shichigatsu 2006, 11:51:08
wiem że to zabrzmi jak reklama, ale
1. w google wpisz 'pc inspector file recovery' -
całkiem niezły darmowy program do odzyskiwania danych
2. jeśli nie potrzebujesz windowsa
[znaczy nie używasz programów/gier które nie mają swoich odpowiedników
na inne systemy {właściwie to dotyczy to praktycznie tylko gier,
bo większość programów ma swoje lepsze bądź gorsze odpowiedniki OpenSource}]
to zastanów się nad instalacją kUbuntu - system wygląda całkiem ładnie,
i jest banalny w instalacji i obsłudze
[UWAGA: mogą występować problemy przy Neostradzie],
Barwuś | 15 Shichigatsu 2006, 11:51:31
A co się z linuxem stao?
Michal Gorny (@Links) | 15 Shichigatsu 2006, 11:54:10
Dlatego ja ze strachem instalowalem WinXP ojcu na drugim dysku,
na szczescie mi chamidlo nie wywalilo linuksowych partycji.
W ogole specjalnie ustawilem qemu, zeby pokazywal win tylko drugi dysk,
co by mi systemowej nie spierdzielil.
Riddle | 15 Shichigatsu 2006, 11:57:54
Jak to jest, że mi nigdy nic się z Windowsem nie stało? :P
Podobnie jak nic magicznego się nie dzieje paru kumplom Windowsowcom? :P
Rodzina? Młodszy brat? Pirat? :P
Barwuś | 15 Shichigatsu 2006, 11:59:37
Eh... mi praktycznie też się nic nie dzieje.
Bo od początku używałem windowsa, początkowo bardziej
dosa i nc niż win95 który był zainstalowany
ale od epoki win98 cały czas windows :/
Nie ma się czym chwalić. Gdybym potrafił śmigać na linuxie
tak jak na windowsie to bym sie nie zastanawiał
wikiyu | 15 Shichigatsu 2006, 12:00:22
@Riddle - nie, to po prostu rozważne użytkowanie,
czytanie wszystkich wyskakujących komunikatów,
dbanie o niezawirusowanie sysemu...
{PS można prosić o jakiś podstawowy słowniczek [ => Polski]
dotyczący pojęć typu 'wyślij' ?}
Riddle | 15 Shichigatsu 2006, 12:00:23
No nie ma się czym chwalić… tylko dziwię się,
że tak paskudne rzeczy się dzieją, skoro w sumie się nie dzieją.
mcv | 15 Shichigatsu 2006, 12:00:42
Huh, punkt w którym niegdyś instalator WinME wyczyścił był mi
tablicę partycji był punktem, w którym ostatecznie pozbyłem się Windows.
Nie miałem wtedy żadnego GNU na dysku.
Od tamtej pory żaden mój komp nie widział nawet płytki z Windows ;-)
BTW Co z PLD? ;-)
Barwuś | 15 Shichigatsu 2006, 12:01:20
Me :/ dla mnie najgorsze wydanie windowsa
Piotreckh | 15 Shichigatsu 2006, 12:02:45
@Riddle:
Widać się znasz. Bo Windows może dobrze działać,
ale wbrew obiegowej opinii trzeba mieć więcej wiedzy i umiejętności
by go utrzymać, niż w przypadku Linuksa.
@Nami:
Walcz, odzyskuj ;) Jak standardowo formatował,
to AFAIK tam powinno być większość rzeczy.
@wikiyu:
A na co jej Ubuntu jak ma, jeśli się nie mylę, PLD? :P
mcv | 15 Shichigatsu 2006, 12:03:46
Barwuś: Śmiem się zgodzić :-)
mcv | 15 Shichigatsu 2006, 12:07:36
A, dla polepszenia humoru :D
http://img209.imageshack.us/my.php?image=komunikatrq7.jpg
reod | 15 Shichigatsu 2006, 12:19:15
"ale wbrew obiegowej opinii trzeba mieć więcej wiedzy
i umiejętności by go utrzymać, niż w przypadku Linuksa."
Chyba stalowych nerwów.
Piotreckh | 15 Shichigatsu 2006, 12:21:48
Żeby zobaczyć jak coś jest zrobione i jak to działa w Linuksie,
to trzeba przeczytać manual albo ewentualnie źródła,
a w Windows trzeba zgadywać ;)
I teraz kurczę, który guzik znaczy
Riddle | 15 Shichigatsu 2006, 12:23:07
OT: No Nami trochę popsuła usability tymi japońskimi słowami.
Chociaż daj wysyłanie na prawo. :P
wikiyu | 15 Shichigatsu 2006, 12:23:36
'Seiryuu dai' jest od śledzenia wątku
'Haken' to wyślij
[metoda prób i błędów rlz]
Nami | 15 Shichigatsu 2006, 12:25:26
po lewej w linkach /watashi macie 'chcesz wiedzieć'
tam jest wszystko wyjaśnione. Resztę skomentuję,
jak skończę sprzątać.
Piotreckh | 15 Shichigatsu 2006, 12:26:49
OT
@Riddle:
Ale pomyśl jakie usability mają Japończycy tutaj,
jeszcze buttony pomniejszyć i będzie dla nich pełna ergonomia :P
Z drugiej strony, merytorycznie wpisy po polsku
to im tak chyba są mało przydatne :D
Anonim | 15 Shichigatsu 2006, 13:17:13
@Nami
Dalej nie napisałaś co z Twoim PLD :|
Windows ssie, ostatnio sam z siebie mi się sformatował
(na szczęście linuxa nie ruszył).
Gdyby nie rodzice już dawno bym to wywalił,
ale jak już się zepsuje to go za żadne skarby nie naprawie :)
Rodzicom powiem że albo serwis, albo linux q;
Tarnum | 15 Shichigatsu 2006, 13:38:19
E, ja jakoś o swojego windowsa nie dbam zbytnio,
a śmiga mi już 3 miesiąc... :P
Nami | 15 Shichigatsu 2006, 14:32:37
No to po kolei:
@wikiyu: I tu mamy problem.
Ponieważ ten skurwl sformatował wszystkie 4 partycje i zrobił 1, 75 gigową.
Nie mogę zrobić sanu tym programem bo mi błąd wywala,
że mam wybrać inną partycję docelową, a że mam jedną do tego z systemem
to jej ruszyć nie idzie.
@Barwuś: ma się dobrze (póki znów nie zostanie podłączony do sieci
i ściągniete ponad 9-cio miesięczne aktualizacje)
na stacjonarce w mieszkaniu w rynku.
@Riddle: właśnie sęk w tym, że akurat od tego systemu trzymałam łapy z daleka,
bo to laptop mojej matki.
Nie grzebałam w konfigach systemu etc. antywirus był...
@reod: ja już nie mam nerwów na tego kompa, wraz z debilną technologią asusa,
która preinstalacje ma na dysku a nie na płytkach :/
@smeagol: jest winshit, bo matka i ojciec go używają.
Próbowałam ich różnymi sposobami namówić, aby się przekonali
co poskutkowało właśnie tym, że na nowym kompie mamy kochanego Windowsa XP.
Barwuś | 15 Shichigatsu 2006, 15:00:41
Ja aktualizacji nie ściągałem... :P nawet sp1 :/
i w sumie nie chce mi się, jeśli się dostane na studia to ten
z którego właśnie piszę stanie się własnością tylko mojego brata.
Niech robi co chce :P A co do połączenia z siecią...
XP + Net24 (netia) = wirus w ciągu 3 sekund
Nami | 15 Shichigatsu 2006, 15:02:33
Jak się dostanę do Poznania i tam się przeprowadzę,
to prawdopodobnie zmienię distro,
na coś z czym sama będę w stanie sobie poradzić ;)
Hexe | 15 Shichigatsu 2006, 15:05:23
*Na pewno* istalator Cię nie pytał o partycje żadne?
O docelowe miejsce instalacji? Dziwne..
Przed następną instalką zgraj ważniejsze dokumenty i archiwa na płytkę.
U mnie Windows co prawda pyta o partycje, ale ja mu nie ufam nigdy
i zawsze mam backup (w sumie to samo odnosi się do PLD
- dobra kopia zapasowa nigdy nie jest zła :).
A laptopa przekaż w ręce komuś, kto miał doświadczenie
z odzyskiwaniem danych czy ma w ogóle jakieś pojęcie o tym
- jeśli kogoś takiego znacz, rzecz jasna.
Piotreckh | 15 Shichigatsu 2006, 15:08:41
Jak jest po gwarancji, to można wybebeszyć z niego dysk
i podłaczyć do biurkowego komputera, z tym
że chyba jakąś przejściówkę potrzeba.
Nami | 15 Shichigatsu 2006, 15:12:25
Właśnie nie jest. Dwa lata, kupiony eee gdzieś koło kwietnia.
Piotreckh | 15 Shichigatsu 2006, 15:16:44
Zakładając, że twoje dane są bardziej cenne niz 9zł:
1.http://allegro.pl/item113843493_redukcja_do_dysku_z_3_5_na_2_5_nowa.html
2.Podłączyć jako drugi dysk gdzieś u kogoś.
3.Jakimś programem odzyskać dane.
Najlepiej kogos doświadczonego w tym celu wykoż(rz?)ystać.
mcv | 15 Shichigatsu 2006, 15:22:51
Ee, u mnie na gwarancji Asus (teoretycznie), bez problemu dysk można wyjąć
i włożyć, żadnych plomb nie ma. To samo z pamięcią.
A gwarancji już nie ma po tym jak obudowę na panel LCD kleiłem poxipolem XD
Sposób nie wymagający wyjmowania dysku, ale za to z kupą innych wad:
trzeba mieć drugi komp, uruchomić Knoppixa na notebooku,
przez sieć jakoś zrobić obraz dysku (przez NFS? No i trza mieć miejsce na
drugim kompie, chyba żeby w locie skompresować) i próbować odzyskiwać dane z obrazu.
Ostatecznie: Ontrack ;þ
Moa | 15 Shichigatsu 2006, 17:48:34
Nigdy nie zdarzyła mi się, aby podczas reinstalki systemu taka rzecz.
Win XP zawsze wyświetla stosowny komunikat z zapytaniem
na której partycji zainstalować system.
Barwuś | 15 Shichigatsu 2006, 19:12:24
@Moa
Ale nie dużo trzeba zrobić aby wyskoczył komunikat
o niesformatowanej przestrzeni na dysku
i wystarczy potwierdzić aby formatowanie się rozpoczeło
Moa | 15 Shichigatsu 2006, 19:14:59
@Barwuś: ale jak potwierdzisz to sam jesteś sobie winny,
że sformatowałeś to czego nie zamierzałeś sformatować.
System sam nie sformatuję bez twojej zgody,
przynajmniej ja się nie spotkałem z czymśtakim.
To nie SkyNet, że robi co chce nie pytając człowieka o pozwolenie. :)
Barwuś | 15 Shichigatsu 2006, 19:16:16
Niby tak...
Ale to raz przez nie uwage sobie coś za szybko klikłem...
Moa | 15 Shichigatsu 2006, 19:19:05
Jasne, każdemu może się przydarzyć i nie mam co do tego żadnych wątpliwości,
tylko wtedy, nawiązując do tytułu notki, co system,
w tym przypadku Windows jest temu winien?
Barwuś | 15 Shichigatsu 2006, 19:20:05
Nie broń M$ :P bo pomyśle że jesteś od niech albo od ojca dyrektora
KKK | 16 Shichigatsu 2006, 01:27:15
Trzeba czytać i rozumieć komunikaty na ekranie.
Tak niewiele i zarazem tak dużo. Komputer to tylko sprzęt.
Sam nic nie robi. Ludziska klikają i akceptują bez zastanowienia
różne propozycje z ekranu i dziwią się efektom.
Kiedyś, prawie 200 lat temu idioci uważali,
że jak się odpowiednio długo sika w w stertę trocin,
to się z tego pchły wylęgną. Późniejsze zmiany w nauce, dowiodły,
że samorództwa NIE MA! Podobnie jest z komputerami.
Komputer NIC SAM NIE ZROBI! Trzeba go do działania ZAPROGRAMOWAĆ!
Nami | 16 Shichigatsu 2006, 13:47:14
@KKK: Moja odpowiedź na jakże odkrywcze, inteligentne, pomocne rady brzmi: spierdalaj.
Coś jeszcze masz do dodania?
@Reszta: Wiecie, mam za sobą już trochę reistalacji
i bardzo dobrze zdaję sobie sprawę z tego,
że taki ekran powininen się pojawiać.
Nie siedziałam cały czas w pokoju, tylko łaziłam po domu,
w tym czasie złapałam kilka razy moich rodziców gapiących się w ekran,
zapytani "co robicie?" obydwoje niewinnie odpowiedzieli
"nic, masz jakiś dziwny komunikat.".
KKK | 16 Shichigatsu 2006, 23:13:43
Tu się objawia prawda ponura,
i w paniach drzemie "garbata postura",
gdy się Im wskaże oczywiste błędy,
cię potraktują gorzej od przybłędy,
zamiast nad sobą refleks sprawiedliwy,
mnie spotykają brzydkie inwektywy.
Jak się niedbale komputer traktuje,
i cierpliwości do niego brakuje,
na innych swoją niedbałość się zgania,
to... nie mam więcej już nic do dodania!
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
poniedziałek, 17 lipca 2006
niedziela, 9 lipca 2006
Zaczepki na GG
2382980 :: 14:21:03 / S 14:10:20
witam! masz czas na nowa znajomosc? :P
Ja :: 14:21:52
?
2382980 :: 14:21:52 / S 14:18:59
moje fotki sa tutaj www.e-fotki.blg.pl/?id=564477
Ja :: 14:22:11
ale syf
Ja :: 14:23:12
dawno w zoo nie byłem i zapomniałem jak wygląda małpa, dzięki za link
witam! masz czas na nowa znajomosc? :P
Ja :: 14:21:52
?
2382980 :: 14:21:52 / S 14:18:59
moje fotki sa tutaj www.e-fotki.blg.pl/?id=564477
Ja :: 14:22:11
ale syf
Ja :: 14:23:12
dawno w zoo nie byłem i zapomniałem jak wygląda małpa, dzięki za link
Sezon ogórkowy w pełni.
Znalezione na Onecie:
Nostradamus przepowiada:
1.Czterowiersz 95 Centuria IV:
Władza przekazana dwóm, będą ją sprawować krótko
Kiedy miną trzy lata i siedem miesięc, będą szykować sie do wojny
Dwie Westalki zbuntują się się przeciw nim,
Zwycięzca urodzi się na ziemi amerykańskiej
2.Czterowiersz 78 Centuria V :
Dwaj nie pozostaną sojusznikami długo.
W ciągu trzynastu (?) ustąpią barbarzyńskiej potędze
Będą tak wielkie straty po obu stronach
Każdy będzie błogosławił barkę i jej przywódcę.
Interpretacja należy do Was - Internauci.
Nostradamus przepowiada:
1.Czterowiersz 95 Centuria IV:
Władza przekazana dwóm, będą ją sprawować krótko
Kiedy miną trzy lata i siedem miesięc, będą szykować sie do wojny
Dwie Westalki zbuntują się się przeciw nim,
Zwycięzca urodzi się na ziemi amerykańskiej
2.Czterowiersz 78 Centuria V :
Dwaj nie pozostaną sojusznikami długo.
W ciągu trzynastu (?) ustąpią barbarzyńskiej potędze
Będą tak wielkie straty po obu stronach
Każdy będzie błogosławił barkę i jej przywódcę.
Interpretacja należy do Was - Internauci.
Ich też kiedyś mama przytulała?
Pytało się mamy dziecię:
- Czy kaczor i kaczka to znaczy to samo?
- Odpowiedz, mi mamo?
Mama tak odpowiada, przytulając czule:
- Kaczor piękny jest, a kaczka? W ogóle!
- Kaczor majestatycznie swe barwy obnosi,
- a kaczka? Prosi.
Mamo, a jak się tworzy kaczątek gromada?
- Nie wiem dziecko, czy mówić mi o tym wypada?
- Musi być kaczor piękny, by jego zaloty,
- uznane były za awans, a nie byle psoty.
- i kaczka też być musi, aby razem w parze,
- mogli życie dać młodym, no i Państwu w darze.
- By rosło młode stado, starym na pociechę,
- aby miał kto naprawić obejście i strzechę.
-Zrozumiałam co mówisz mamo do tej pory,
- Lecz czy zdolne do tego będą DWA KACZORY?
- Czy kaczor i kaczka to znaczy to samo?
- Odpowiedz, mi mamo?
Mama tak odpowiada, przytulając czule:
- Kaczor piękny jest, a kaczka? W ogóle!
- Kaczor majestatycznie swe barwy obnosi,
- a kaczka? Prosi.
Mamo, a jak się tworzy kaczątek gromada?
- Nie wiem dziecko, czy mówić mi o tym wypada?
- Musi być kaczor piękny, by jego zaloty,
- uznane były za awans, a nie byle psoty.
- i kaczka też być musi, aby razem w parze,
- mogli życie dać młodym, no i Państwu w darze.
- By rosło młode stado, starym na pociechę,
- aby miał kto naprawić obejście i strzechę.
-Zrozumiałam co mówisz mamo do tej pory,
- Lecz czy zdolne do tego będą DWA KACZORY?
sobota, 8 lipca 2006
Krzywy krzywo widzi?
Wysoka ambicja
w niską nienawiść się zmienia,
gdy się karła nie docenia.
A u nadętej, obrażalskiej kaczki
może stać się powodem
politycznej sraczki.
Nikt by głupot nie czytał,
przeszły by bez echa,
w każdym państwie, prócz Polski.
My to mamy pecha!
Łazi jak siedem nieszczęść,
jakby miał w "de" korek,
na spotkaniach mu żona zapina rozporek,
plecie coś nieczytelnie,
słuchać nie da rady!
Z bełkotu da się słyszeć:
-...ble, ble, ble..układy!
Wdawanie się w PYSkówkę,
na T Y M stanowisku?
Za myśl samą powinien
już dostać po pysku!
Ma NAS reprezentować,
będąc na "świeczniku"
nie babrać się w pomyjach
i grzebać w śmietniku!
Wzrost nikczemny, charakter,
idą sobie w parze,
węsząc spiski, układy,
obrazy, potwarze.
Kiedy dusza szlachetna
i charakter prawy,
nie boi się krytyki,
szyderców zabawy.
Zło wszędzie widzi,
słyszy zewsząd drwiny tony,
kto sam w tym wprawiony!
w niską nienawiść się zmienia,
gdy się karła nie docenia.
A u nadętej, obrażalskiej kaczki
może stać się powodem
politycznej sraczki.
Nikt by głupot nie czytał,
przeszły by bez echa,
w każdym państwie, prócz Polski.
My to mamy pecha!
Łazi jak siedem nieszczęść,
jakby miał w "de" korek,
na spotkaniach mu żona zapina rozporek,
plecie coś nieczytelnie,
słuchać nie da rady!
Z bełkotu da się słyszeć:
-...ble, ble, ble..układy!
Wdawanie się w PYSkówkę,
na T Y M stanowisku?
Za myśl samą powinien
już dostać po pysku!
Ma NAS reprezentować,
będąc na "świeczniku"
nie babrać się w pomyjach
i grzebać w śmietniku!
Wzrost nikczemny, charakter,
idą sobie w parze,
węsząc spiski, układy,
obrazy, potwarze.
Kiedy dusza szlachetna
i charakter prawy,
nie boi się krytyki,
szyderców zabawy.
Zło wszędzie widzi,
słyszy zewsząd drwiny tony,
kto sam w tym wprawiony!
piątek, 7 lipca 2006
Otwartość na reakcje innych? A co to takiego?
pewnej nocy, pewna Dama, napisała sama....
Nie będziesz mógł spać. Będziesz się budził i dusił powietrzem,
które będzie ciężkie. Ten ciężar, to twoja wina wobec mnie i mojej rodziny.
Nie zapomnisz. Jeśli jest Bóg, nie uciekniesz przed odpowiedzialnością.
A nasz ból dosięgnie cię i się nie ukryjesz.
Pozwoliłem sobie skomentować zgodnie z moim własnym odczuciem,
ten nieco dla mnie dziwny wpis,
czymś w tym stylu:
-A Twój lekarz nadal jest niepewny diagnozy?
I oto rezultat!:
..................Komentarze wyłączone.................
-Wiele lat temu spojżałam w gwiazdy i uwierzyłam, że Bóg istnieje. Wiele lat później spojżałam na ludzi i zwątpiłam.
Moje skromne zdanie w zwiazku z tą wypowiedzią:
Jeżeli chodzi o spojrzenia, to nadal nie umiem załapać tego nieuchwytnego niuansu między "spojżeniem" a "spojrzeniem". Pewnie z racji wieku, zwyczajnie nie nadążam. Lubię żyć w niepewności. To kształtuje osobowość.
Nie będziesz mógł spać. Będziesz się budził i dusił powietrzem,
które będzie ciężkie. Ten ciężar, to twoja wina wobec mnie i mojej rodziny.
Nie zapomnisz. Jeśli jest Bóg, nie uciekniesz przed odpowiedzialnością.
A nasz ból dosięgnie cię i się nie ukryjesz.
Pozwoliłem sobie skomentować zgodnie z moim własnym odczuciem,
ten nieco dla mnie dziwny wpis,
czymś w tym stylu:
-A Twój lekarz nadal jest niepewny diagnozy?
I oto rezultat!:
..................Komentarze wyłączone.................
-Wiele lat temu spojżałam w gwiazdy i uwierzyłam, że Bóg istnieje. Wiele lat później spojżałam na ludzi i zwątpiłam.
Moje skromne zdanie w zwiazku z tą wypowiedzią:
Jeżeli chodzi o spojrzenia, to nadal nie umiem załapać tego nieuchwytnego niuansu między "spojżeniem" a "spojrzeniem". Pewnie z racji wieku, zwyczajnie nie nadążam. Lubię żyć w niepewności. To kształtuje osobowość.
Subskrybuj:
Posty (Atom)