ruscy "wyzwolili",
napaśli dobrem ryje,
ludność zatopili.
dziesięć razy po tysiąc,
autochtonów na dnie,
kto dzisiaj tak uważa,
że słusznie, że ładnie?
matki, dzieci, cywile
tonęli w odmętach,
a Polska? smutne chwile,
czterdzieści lat w pętach!
zbrodnie będą zbrodniami,
nieważne pobudki,
oceńcie zresztą sami,
tych poczynań skutki
dzisiaj ofiar tych wnuki,
dom pamięci tworzą,
i dla NASZEJ NAUKI,
tym nas upokorzą
dziś zbrodniczych nazistów,
cierpieniem zakryto,
jak plik powstańczych listów,
o, Rzeczpospolito!
tuman weksel podpisze,
gdziekolwiek, w Lizbonie,
i europejskie "krysze"
zatrą lepkie dłonie
tak, bez jednego strzału,
podpisem nieuka,
tracimy niepodległość,
to szmira, czy sztuka?
czy Europa się stanie socjalnym mrowiskiem?
idiotycznych papierzysk wielkim wysypiskiem?
taki potworny prezent, dla wnucząt? prawnuków?
dlatego, że u władzy jest multum nieuków?
Komentarze:
hmm... troszkę przedobrzyłeś.. tzn. w niektórych miejscach mogłeś sobie odpuścić linijkę albo dwie ;-]
Dziękuję za nader cenną uwagę. Z kolei ja uważam, że tłumiłem w sobie tak zwaną dosadność wypowiedzi. Po prostu, mamy inny sposób widzenia.
troszki nieporadne rymy, ale to polityka nie poezja, więc się nie czepiam.
To było zamierzone. Chodziło o dopasowanie do "elyt". Czasem trzeba zjechać do kopalni, aby wyrównać poziom z interlokutorem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz