W Szczecinie, przed Andrzejkami, atmosfera mikołajkowo - bożonarodzeniowa.
Handlowcy próbują ubiec bankowców i wyrwać kupującym ostatni grosz,
zanim rok się zakończy .
Kolędy słyszy się w nachalnych reklamach, już od 3 listopada.
Nawet renifery dały się ponieść emocjom i pomagają swoją obecnością
podnieść wydajność, to znaczy wydawalność mamony klientów.
Bardzo miły Pan, opiekujący się reniferami, przesympatycznie opowiada o nich, z pięknym góralskim akcentem.
Mikołaj tylko przyjmie zamówienia na upragnione prezenty i niebawem wyruszy w trasę.
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz