Powolutku, cierpliwie jak żabę gotować.
Informacji o przyszłym losie nie żałować.
A nawet ich nadmiarem zarzucić ofiary.
Będą mieć w głowach mętlik! Absurdu opary!
Wymuszać posłuszeństwo, prawa ograniczać.
I luzować restrykcje, gdy zechcą rozliczać.
Sprowadzać do absurdu tę huśtawkę prawną.
Niech się w czoło pukają, mają za zabawną.
Zredukować liczebność gąb do wyżywienia.
Wszelkimi metodami, mogą być szczepienia.
Uwikłać ich w konflikty i rzezie wojenne.
Wywołać sztuczny kryzys.. Pomysły bezcenne!
Chcą Ziemi dla wybranych, stąd ten cały kram.
Nowy Porządek Świata już stoi u brami!
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz