Uważam, że wysłuchanie innych poglądów na światowe tematy, nie zaszkodzi.
Dodam, że jest wiele osób, które mają wschodnie korzenie, pamiętają ludzi z tamtąd i z sentymentem słuchają tego dziennika. Są starzy, nie potrafią obsługiwać komputera, i cieszą się, gdy ktoś im przeczyta gazetę, lub opowie co się dzieje na świecie. Opowie zwyczajnie, powoli, bez pośpiechu. Nasi obecni lektorzy radiowi robią to tak szybko, że do starczych uszu dociera co piąte słowo. Niestety taka jest prawda.
Pobierz plik audio wiadomości na swój komputer. Strona Głos Rosji jest dostępna pod adresem http://polish.ruvr.ru. Profesor Aleksander Cypko wielokrotnie odwiedzał Polskę jako uczestnik konferencji naukowych. Od 1978 do 1981 roku profesor pracował w warszawskim Instytucie Filozofii i Socjologii, gdzie zrobił habilitację. Właśnie w Polsce dowiedział się o straszliwych szczegółach tragedii katyńskiej – ta sprawa w Związku Radzieckiego była ściśle tajna. Aleksander Cypko ze smutkiem wspomina dzień 10 kwietnia 2010 roku, kiedy właśnie w drodze do Katynia doszło do katastrofy lotniczej, w której zginął Lech Kaczyński oraz inni polscy politycy oraz załoga: „Wrażenie, jakie odniosłem, gdy zobaczyłem w wiadomościach doniesienie o zgonie Lecha Kaczyńskiego i jego ekipy, było takie: jest to wręcz fatalny zbieg okoliczności. Coś poza zasięgiem rozumu ludzkiego, przecież historia stosunków rosyjsko-polskich i bez tego obfituje w mnóstwo złożonych, ciężkich epizodów. I znów los jak gdyby naraża Polaków i Rosjan na nową próbę. Przeżywałem to bardzo głęboko, gdyż zginęli ludzie, gdyż to potworne nieszczęście przydarzyło się pod Smoleńskiem, czyli na naszej ziemi..." Kliknij aby przeczytac caly artykuł... Lub wysłuchaj artykułu w wersji audio: Pobierz plik audio artykułu na swój komuter. Najłatwiej jest oszukać cały świat, popełniając straszliwe czyny w imię ludzkości. Specjalny wywiad udzielony dla radia "Głos Rosji" przez Radowana Karadżycia: - Pan jest znany na całym świecie jako polityk, były prezydent Republiki Serbskiej, doktor habilitowany psychiatrii. I tylko w Rosji wyróżniono Pana prestiżową nagrodą literacką: międzynarodową nagrodą w dziedzinie sztuki i literatury imienia Michaiła Szołochowa, chociaż Pańskie dzieła niejednokrotnie były wydawane drukiem zarówno w byłej Jugosławii, jak też aktualnie w Serbii. Czyżby było to potwierdzenie starej maksymy: ”Nie ma proroka we własnym kraju”? Kliknij aby przeczytac caly artykuł... Wymiana towarowa między Polską a obwodem moskiewskim w minionym roku zwiększyła się o 24 procent i przekroczyła wielkość jednego miliarda, - donosi serwis prasowy urzędu gubernatora obwodu Borysa Gromowa. „Polska jest obecnie jednym z najważniejszych partnerów obwodu moskiewskiego wśród krajów europejskich”, - poinformował szef regionu w środę podczas spotkania z ambasadorem Polski w Moskwie Wojciechem Zajączkowskim. Kliknij aby przeczytac caly artykuł... Алиса - Небо Славян:
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Karadžić. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Karadžić. Pokaż wszystkie posty
piątek, 8 kwietnia 2011
czwartek, 25 grudnia 2008
Kara musi być!
Baranki, bo, że chlacie ponad miarę,
musicie za to ponieść jakąś karę.
Za odwiedzanie speluny "Bar Anki",
I te wypite ponad miarę szklanki,
które zebrane razem, są jak morze,
chwiejcie się idąc! Wy Baranki Boże!
Niech mowa wasza będzie bełkotliwa,
grunt pod nogami jak w sztormie się kiwa,
oko mgłą zajdzie a kutas... opada.
No, nie! Z kutasem, to chyba przesada!
A kiedy z rana okropnie was suszy,
kac niechaj waszej nie oszczędza duszy,
byście w swym wstydzie nałogom ulegli,
i znów, ZA KARĘ, do knajpy pobiegli!
musicie za to ponieść jakąś karę.
Za odwiedzanie speluny "Bar Anki",
I te wypite ponad miarę szklanki,
które zebrane razem, są jak morze,
chwiejcie się idąc! Wy Baranki Boże!
Niech mowa wasza będzie bełkotliwa,
grunt pod nogami jak w sztormie się kiwa,
oko mgłą zajdzie a kutas... opada.
No, nie! Z kutasem, to chyba przesada!
A kiedy z rana okropnie was suszy,
kac niechaj waszej nie oszczędza duszy,
byście w swym wstydzie nałogom ulegli,
i znów, ZA KARĘ, do knajpy pobiegli!
Komentarze:
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Dobre, dobre.