Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cicha trucizna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cicha trucizna. Pokaż wszystkie posty
sobota, 29 sierpnia 2015
Raj zaklepany?
Truchta taki po świątyni, kłania do ołtarza,
a "po pracy" występkami wnet Boga obraża.
Myśli taki, że wystarczą same rytuały,
nabożeństwa, msze, pielgrzymki, w ustach komunały.
Jest kościelnym dygnitarzem, ma Raj "zaklepany",
więc odbija mu się wiara niczym groch od ściany.
Sądy ludzkie? W Watykanie? Kto rozumny przyzna,
że już prędzej zawał serca lub cicha trucizna.
Cieszyła go sodomia, z chłopcami wygłupy,
nadszedł czas i się jemu dobrano do... serca!
Za czas jakiś w "pewnym radiu" ksiądz głośno zawoła:
- Nasz brat umarł z poświęceniem ZA GRZECHY KOŚCIOŁA!
Za to, co wyczyniał swym kapłańskim chwostem
powinien teraz trafić na pryzmę z kompostem!
Przy okazji zapytam:
Wiary się nie wycenia, ją się w sercu nosi,
tylko chciwy zaprzaniec o majątki prosi.
Cały Wszechświat jest Jego? Ech, baranie główki,
więc po co Bogu wasze na tacę złotówki?
Subskrybuj:
Posty (Atom)