Pewien pan mnie postawił
przed dziwnym dylematem,
widoczek na blogu przedstawił
kapusty z ozdobnym kwiatem.
Przez chwilę pomyślałem:
- roślinki gryzą się z sobą.
Po chwili jednak uznałem:
- kapusta aluzji ozdobą!
Kwiat dla ozdoby, zabawy,
to taka duchowa rozpusta,
lecz duch potrzebuje też strawy,
zapewne stąd ta kapusta?
Wiadomo, głąb kapuściany,
też się wiąże z tematem,
bo czymże jest zakochany?
Wszystko współgra tu zatem.
A jak się randka uda,
zawita miłość kwitnąca,
to przyjdzie pora na cuda,
w kapuście znajdą... brzdąca!
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kapusta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kapusta. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 15 sierpnia 2013
wtorek, 13 września 2011
To jest lenistwo a nie bieda!
Zamiast się martwić rowerzystami pomyślmy, że w Polsce aktualnie głoduje ponad 150 tysięcy dzieci.
Rowery na topie to się o tym pisze.
A mdlejące z głodu dzieci to temat wstydliwy.
Ot i ci nasza moralność.
Kliknij aby przeczytac całość...
Głodny nikt nie powinien być. Dla chcącego nie ma nic trudnego. Ugotowanie zupy z kaszy jęczmiennej, ziemniaków i warzyw to nie jest wielka sztuka, ani kulinarna, ani finansowa. Placki ziemniaczane, kapusta na wieprzowych skórkach, owsianka itp. W poprzednim ustroju tez wielu ludzi żyło w ubóstwie. Ale potrafili sobie radzić. Teraz ludzie stali się wygodni i roszczeniowi. Daj! Dawaj! Płać! A ja sobie poleżę z pilotem od telewizora i piwem. Założyć rodzinę to nie to samo, co nogę na nogę, pamiętam, jak mawiali starzy ludzie, że bieda ma być czysta, schludna i pocerowana. A u większości obecnych "biedaków" jest brudno i śmierdzi! To jest lenistwo a nie bieda!
Rowery na topie to się o tym pisze.
A mdlejące z głodu dzieci to temat wstydliwy.
Ot i ci nasza moralność.
Kliknij aby przeczytac całość...
Głodny nikt nie powinien być. Dla chcącego nie ma nic trudnego. Ugotowanie zupy z kaszy jęczmiennej, ziemniaków i warzyw to nie jest wielka sztuka, ani kulinarna, ani finansowa. Placki ziemniaczane, kapusta na wieprzowych skórkach, owsianka itp. W poprzednim ustroju tez wielu ludzi żyło w ubóstwie. Ale potrafili sobie radzić. Teraz ludzie stali się wygodni i roszczeniowi. Daj! Dawaj! Płać! A ja sobie poleżę z pilotem od telewizora i piwem. Założyć rodzinę to nie to samo, co nogę na nogę, pamiętam, jak mawiali starzy ludzie, że bieda ma być czysta, schludna i pocerowana. A u większości obecnych "biedaków" jest brudno i śmierdzi! To jest lenistwo a nie bieda!
Etykiety:
bieda,
cerowanie,
czysto,
gotowanie,
kapusta,
lenistwo,
owsianka,
pilot,
placki ziemniaczane,
postawa roszczeniowa,
schludnie,
skórki wieprzowe,
sztuka kulinarna,
warzywa,
ziemniaki,
zupa z kaszy jęczmiennej
środa, 21 lipca 2010
Życie jest takie przewidywalne, w stu procentach kończy się śmiercią.
A najbardziej mnie martwi ponury
los ziemniaków obieranych ze skóry,
żywcem gotowanej marchwi i kapusty,
i ten indyk pieczony w piekarniku, tłusty.
Porcjowana na udka i skrzydełka młodzież kurza,
jest smaczna i soczysta ale też mnie wkurza,
tak jak życie poczęte, jajka w majonezie,
i świnek na schabowe i gulasze rzezie.
Czym fasolka i żywcem gotowany bób
zasłużyli by znaleźć w moim garnku grób?
Lub cielę, gdy podrzyna gardło ostra stal?
Nic to! Bo tylko koni, koni przecież żal!
los ziemniaków obieranych ze skóry,
żywcem gotowanej marchwi i kapusty,
i ten indyk pieczony w piekarniku, tłusty.
Porcjowana na udka i skrzydełka młodzież kurza,
jest smaczna i soczysta ale też mnie wkurza,
tak jak życie poczęte, jajka w majonezie,
i świnek na schabowe i gulasze rzezie.
Czym fasolka i żywcem gotowany bób
zasłużyli by znaleźć w moim garnku grób?
Lub cielę, gdy podrzyna gardło ostra stal?
Nic to! Bo tylko koni, koni przecież żal!
Etykiety:
bób,
fasolka,
gotowanie,
indyk pieczony,
jajka w majonezie,
kapusta,
koni żal,
marchew,
schabowe,
skrzydełka,
udka,
ziemniaki,
zwierzęta,
życie poczęte
piątek, 29 stycznia 2010
Kulinarnie.
Ostatnio po przeczytaniu ile konserwantów jest w "zdrowej, ekologicznej kapuście kiszonej" sam zakisiłem. Ciekawe co mi z tego wyjdzie?
Zanim się ukisi, podaję przepis na kapustę marynowaną, polecam jest łatwy w wykonaniu a efekt? Palce lizać.
biała kapusta, = 1 główka średniej wielkości
cebula = 1sztuka
papryka czerwona = 1 sztuka (nie koniecznie, nie każdy lubi)
marchew = kilka sztuk
jabłka = 2-3 sztuki
woda = 1 litr
cukier = 100 g (0,5 szklanki = 8 łyżek stołowych)
ocet = 100 g (10 % ) (0,3 szklanki = 6 łyżek stołowych)
sól = 2 łyżki
Marynata:
Woda, sól i cukier, gdy zacznie się gotować, trzeba wlać ocet i zalać kapustę.
Kapustę szatkujemy lub kroimy ostrym nożem na grubość około 2mm, jabłka także.
Paprykę kroimy w paski, cebulę drobno kroimy, marchew ścieramy na tarce o dużych oczkach.
Wszystko mieszamy w misce, (ja dodaję trochę świeżo zmielonego pieprzu) przekładamy do naczynia kamionkowego lub słoja, ubijamy (ręką), przyciskamy talerzem i zakręconym słoikiem wypełnionym wodą lub innym ciężarkiem. Ja niczym nie przyciskam.
Zalewamy gorącą marynatą. Marynuje się tak około 12 godz. (nie musi stać w lodowce, u mnie stoi przykryta na szafce). Może tak stać nawet dwa tygodnie. Wybieramy potrzebne ilości surówki odciskając marynatę do naczynia.
Uwielbiam taką kapustkę, jest lekko strawna i chrupiąca.
Ważna uwaga, główka kapusty powinna być spłaszczona i biała. Te zielone i "wysokie" główki są łykowate.
Zanim się ukisi, podaję przepis na kapustę marynowaną, polecam jest łatwy w wykonaniu a efekt? Palce lizać.
biała kapusta, = 1 główka średniej wielkości
cebula = 1sztuka
papryka czerwona = 1 sztuka (nie koniecznie, nie każdy lubi)
marchew = kilka sztuk
jabłka = 2-3 sztuki
woda = 1 litr
cukier = 100 g (0,5 szklanki = 8 łyżek stołowych)
ocet = 100 g (10 % ) (0,3 szklanki = 6 łyżek stołowych)
sól = 2 łyżki
Marynata:
Woda, sól i cukier, gdy zacznie się gotować, trzeba wlać ocet i zalać kapustę.
Kapustę szatkujemy lub kroimy ostrym nożem na grubość około 2mm, jabłka także.
Paprykę kroimy w paski, cebulę drobno kroimy, marchew ścieramy na tarce o dużych oczkach.
Wszystko mieszamy w misce, (ja dodaję trochę świeżo zmielonego pieprzu) przekładamy do naczynia kamionkowego lub słoja, ubijamy (ręką), przyciskamy talerzem i zakręconym słoikiem wypełnionym wodą lub innym ciężarkiem. Ja niczym nie przyciskam.
Zalewamy gorącą marynatą. Marynuje się tak około 12 godz. (nie musi stać w lodowce, u mnie stoi przykryta na szafce). Może tak stać nawet dwa tygodnie. Wybieramy potrzebne ilości surówki odciskając marynatę do naczynia.
Uwielbiam taką kapustkę, jest lekko strawna i chrupiąca.
Ważna uwaga, główka kapusty powinna być spłaszczona i biała. Te zielone i "wysokie" główki są łykowate.
Subskrybuj:
Posty (Atom)