Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ostracyzm. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ostracyzm. Pokaż wszystkie posty
sobota, 6 kwietnia 2013
Donkiszoteria ateisty?
Rozległe tomy tłumaczenia zdań pełnych mądrej retoryki, czasem autorskie wynurzenia, podziwiać tylko zapał dziki! Te nieprzespane liczne noce, szukanie wrogów do dysputy, to misjonarstwem jest zaledwie, czy jakąś formą jest pokuty? Po żadnej nie chcę stawać stronie, fanatyzm potrzebuje lustra, rozumiem teraz objawienie, jakiego doznał Zaratustra. Godziny życia, lata całe, ostracyzm, czasem anatema, to wszystko w walce z wiatrakami? Z kimś, kogo ponoć wcale nie ma?
poniedziałek, 30 lipca 2012
Stare powraca?
Znów będą czasy stare, choć nowe?
Już był ostracyzm za Klejstenesa,
Wnet komsomolców rządy ludowe?
Tłum lubi mieszać, gdy pachnie kiesa!
Ludzie ubodzy, sprytnie podszczuci,
aby po czasie jednak żałować,
z ochotą dają upust swej chuci.
I będzie gorzej! Było nie psować!
Subskrybuj:
Posty (Atom)