Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zawierucha. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zawierucha. Pokaż wszystkie posty
środa, 16 stycznia 2013
Śnieg pod sąd! Nie da się? To miejski Rząd.
Nagle ślisko, śniegiem sypie, już kierowców wielu chlipie, bo warunki im nieznane, piachem nie jest posypane? Jezdnia biała, rozpacz głucha, znowu śnieżna zawierucha? Pomóc może w władzy czystka, wszysto to jest wina Krzystka! Nie dogadał się "u góry", więc scenariusz ten ponury, winą Piotra jest naszego! Nie da się zrozumieć tego, że śnieg pada w środku zimy! Tego mu nie wybaczymy!
środa, 7 grudnia 2011
Pierwszy śnieg
Pierwszy śnieg. Tak nieśmiało lecą płatki z nieba, nieporadnie się kręcą, nie wiedzą jak trzeba. Pierwsze wzloty, upadki, śnieg chwilowy, rzadki, roztapia ciepło Ziemi, i zamienia w pluchę. To zaledwie są zwiady, czas na zawieruchę przyjdzie kiedy okrzepną i w siłę urosną. Zasypią Polskę puchem, nim odejdą Wiosną, roztopami pogrożą, a zepsute wały... obnażą, jak ten obraz gospodarki cały. Daremny pusty zachwyt, nad śniegiem peany, cieszyć mogą się dzieci i nasze bałwany! Rano pierwszy śnieg zmieni się w kałuż ulice, a bałwany? Zostaną! Siedzą w .......!
Subskrybuj:
Posty (Atom)