Korzystam z Ubuntu 6.10. Nie ma w tym nic niezwykłego.
Niezwykłe jest to, że każdego dnia otrzymuję nową porcję
ulepszeń, które mają mi zapewnić jeszcze wieksze bezpieczeństwo i "są zalecane".
Mam wrażenie, że jest tych łat objętościowo tyle co pierwotnie instalowany system.
I tu dochodzi do sedna tematu. Wiele razy czytałem o tym, że Linux nie wymaga restartu przy uaktualnieniach.
Guzik prawda. Po aktualizacjach pojawia się komunikat:
"zalecane jest ponowne uruchomienie systemu".
Z innej beczki (nie było to po aktualizacji, he, he!).
Napęd DVD jest nowy i nie sprawiał do tej pory problemów.
Dzisiaj nagrałem płytkę DVD.
Miała ślady nagrywania, ale była uznana przez napęd jako czysta.
Po takim ponownym trzykrotnym błędnym nagraniu, wpadłem na pomysł rodem z Windows.
Po prostu ponownie uruchomiłem system.
No, i nagrywa poprawnie.
FireFox 2.01 "zapycha" mi system i potrafi "się zniknąć".
Monitor systemu pokazuje go jednak na liście.
Amule chodzi jak żółw. Co ciekawe Emule z Windows pod Wine śmiga aż miło.
Zostawienie systemu na kilka godzin bez aktywności klawiatury lub myszki powoduje jego ślamazarność.
Cokolwiek, uruchamia się byle jak, powoli i często zdycha w locie.
Zegar 2.8 GHz i 512 Ram. Pomaga ponowne uruchomienie systemu.
Wersja 6.06 sprawiała wrażenie szybszej i stabilniejszej.
I jak tu się nie dziwić zrozpaczonemu czytelnikowi pewnej gazety
o tematyce komputerowej, który tak napisał:
- Droga redakcjo, czytam, że Windows się często zawiesza i psuje, a u mnie chodzi ponad rok bez żadnych problemów.
Co źle robię?
Komentarze:
Firefox lubi zniknąć z widoku jak ma problemy z wczytaniem strony...
Lubimy z FireFoxem widocznie inne sfery rozrywki. Mnie to akurat nie bawi.
hmm no ja mam 6.06 i nie mogę narzekać. Jedynym problemem jest to, że lisek 2.0 czasami sam się zacina do tego stopnia, że tylko kill -9 pomoże...
Swego czasu głośno było o Lindowsie - rzekome połączenie stabilności Linuksa oraz prostoty Windowsa okazało się przeciwieństwem. A nawet jeśli nie to nie spełniło pokładanych w nim nadziejach.
A Ubuntu - cóż... jest prosty, ale prostota wymaga kompromisów. Nie chciałbym się wypowiadać zbyt negatywnie, gdyż znawcą nie jestem, ale mam wrażenie, iż istnieją dystrybucje lepsze pod względem niezawodności.
SOA#1 (co do Ubuntu 6.10)
A jeśli chodzi o restarty to wymagają ich tylko aktualizacje kernela.
Windows jak się umie go używać nie jest taki zły.
IMO XP to jeden z lepszych produktów M$
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz