Ekolodzy są wspaniali!
Większość tylko "głupa pali"!
Zedrzeć futro? Futro z bobra?
- Zgoda! To dla jego dobra!
Bo te bobry (my je znamy!),
tylko nam dziurawią tamy!
chce odstrzelić bobry władza?
- Zgoda! Nam to nie przeszkadza!
Chcą budować autostrady?
Jeszcze czego! Co za dziady!
Będzie protest! Niech spróbują!
- Zgoda! Jak dofinansują!
Odpady radioaktywne?
Znowu protest! Czy to dziwne?
Że dni się nam pomyliły?
- Zgoda! Władze odpaliły!
Gdzieś budowa się zaczyna,
STOP! Skorupy "z Biskupina"!
Nie? To żaby w prokreacji!
- Zgoda! Wpadło coś w dotacji!
Tu ptaszęta, tu ameba,
kość mamuta, jak potrzeba,
rzadki płaz? Czy cud motyle?
- Zgoda? Kwestią jest: Za ile?
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz