Drzewa umierając stoją, patrząc do ostatniej chwili,
na los, cośmy sobie, dzieciom, w swym "rozsądku" uczynili,
na ten rozbrat z matką Ziemią, i z oddechem drzew zielonym.
Zabić drzewa? Wylać beton? Trzeba chyba być szalonym!
Niepokorni, co nie dają się prowadzić jak na lince:
- Drugi września, o szesnastej, tuż przy Zamku: Precz wycince!
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz