Naiwnie
w niezależność portalu
uwierzył,
cenzurą ogłuszony,
prawdziwy szok przeżył,
gdy komentarz,
pisany od serca i szczery
(100% "łapek w górę"),
zniknął do cholery!
Wierzących w niezależność...
nadal nie brakuje,
a "niewidzialna ręka"
mediami steruje.
Pierwsza trudność,
by cenzor
przepuścił przez sita,
druga,
by nie usunął nędzny hipokryta.
Od zarania jest SŁOWO
najgroźniejszą bronią,
i dlatego
cenzorzy
przed szczerością chronią.
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz