czwartek, 18 lutego 2016

Na słupa

Pętla się zaciskała, myślano:
- Z rządzenia d*pa!
Ktoś sprytny na pomysł wpadł rano:
- Załóżmy Państwo "na słupa"! [1]

Ach! Bracia moi czerwoni!
Wielkiego trzeba talentu,
bez krwi rozlewu, bez broni?
To pomysł godny patentu.

- Słupa będziemy mieć w szachu,
iluzję władzy mu damy,
teczkami donosów i w strachu,
i w ryzach go utrzymamy.

To będzie prezydent z ludu!
Największy dureń pochwali.
Ciut "wyborczego cudu",
niech myślą, że sami wybrali.

I oto bufon nadęty,
co grzeszków miał nieco za skórą,
pokazał swoje "talenty",
rozśmieszał "prezydenturą".

Plótł, co na język mu ślina...
Czerwoni się przepoczwarczali...
Zagrali jak wroga drużyna,
a durnie się na to nabrali.

Nienawiść wzajemną udali,
chociaż kochają się szczerze,
wzajemnie się opluwali,
z myślą, że lud się nabierze!

W nadziei na lepsze zmiany
ludziska wstawali o świcie
by krzyżyk w wyborach stawiany
zmienił szyk przy korycie.

Próżne marzenia rodacy,
z marzeń o zmianach d*pa?
Daliście się zrobić na cacy?
Wciąż macie Państwo "na słupa"?



[1]Metoda na słupa. 

Korzystają z niej ci, którzy nie mogą dostać kredytu (także kredytu zaufania).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz