Taki fotel to marzenie niejednego komputerowca:
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą komputer. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą komputer. Pokaż wszystkie posty
piątek, 28 października 2011
wtorek, 1 marca 2011
Kupił człowiek komputer...
- kupił człowiek komputer...
- kupił, i co z tego?
- to, że trafił od razu na coś fest śmiesznego...
- ktoś nie chciał by się człowiek w samotnosci smucił, na wstępie MMSzczecin mu adres podrzucił. Wszedł w adres, a że nie znał Internetu wcale, zaczął krztusić się, prychać. Świeżo po zawale!
- i co dalej? wytrzymał? czy ktoś mi odpowie?
- wytrzymał! i ozdrowiał! przecież śmiech to zdrowie! zadbała es krystyna i david, pajace! Tak człowiek śmiać się zaczął, że aż spocił glacę! lekarze po kontroli zachodzili w głowę, to cud jakiś, orzekli, odjęło im mowę!
- poważnie? on uzdrawia? ten troll ze Szczecina?
- nie wierzysz? i dlatego tak niepewna mina?
- jak mam wierzyć? to krętacz, zaprzaniec, niecnota!
- uzdrawia! każda z chorób przy nim "łapie kota!".
- on nie ma konkurencji? niemożliwe! chwila...
- uzdrawia! rozśmieszając życie nam umila!
- kupił, i co z tego?
- to, że trafił od razu na coś fest śmiesznego...
- ktoś nie chciał by się człowiek w samotnosci smucił, na wstępie MMSzczecin mu adres podrzucił. Wszedł w adres, a że nie znał Internetu wcale, zaczął krztusić się, prychać. Świeżo po zawale!
- i co dalej? wytrzymał? czy ktoś mi odpowie?
- wytrzymał! i ozdrowiał! przecież śmiech to zdrowie! zadbała es krystyna i david, pajace! Tak człowiek śmiać się zaczął, że aż spocił glacę! lekarze po kontroli zachodzili w głowę, to cud jakiś, orzekli, odjęło im mowę!
- poważnie? on uzdrawia? ten troll ze Szczecina?
- nie wierzysz? i dlatego tak niepewna mina?
- jak mam wierzyć? to krętacz, zaprzaniec, niecnota!
- uzdrawia! każda z chorób przy nim "łapie kota!".
- on nie ma konkurencji? niemożliwe! chwila...
- uzdrawia! rozśmieszając życie nam umila!
wtorek, 8 lutego 2011
Tak mnie wzięło na wspomnienia.
Jak ten świat się szybko zmienia. Po pierwszy komputer jechałem ze Szczecina do Warszawy zdaje się w 1990 roku (a może w 1991?), "wypasiony" 286 kupić w ATM na Grochowskiej, z obsługą 5 MB pamięci! Nie 4 jak większość a całe pięć! I miał 40 MB dysk podzielony na dwie partycje. Z Windowsem 3.0
Ale pierwszy Windows z jakim miałem do czynienia, był w niemieckiej wersji 2.0
I oczywiście DOS ver. 3.11 oraz taka wyjątkowa ciekawostka DOS ver. 2.0 na takim komputerze od Chińczyków.
Znalazłem niedawno w szpargałach fakturę z stycznia 1992 roku na zakup pamięci RAM, 2 sztuki za 1400000 złotych, słownie jeden milion czterysta tysięcy, płatność gotówką, kupione w PH-U Cieślikowski i Spółka, w Warszawie.
Według cennika z 1992 roku:
Płyta główna 286-20 - 1 350 000 zł
Płyta główna 386 DX-40 - 3 900 000 zł
Płyta główna 486 DX-33 - 13 600 000 zł
Monitor SVGA (0,31) - 4 900 000 zł
Ekran antyradiacyjny ołowiowy - 1 360 000 zł
Dysk Twardy 40MB BUS - 3 450 000 zł
Dysk Twardy 200MB BUS - 9 200 000 zł
Dysk Twardy 670MB SCSI - 33 900 000 zł
Streamer 120 MB (wewn.) - 4 570 000 zł
Karta grafiki VGA 1MB (T8900) - 1 300 000 zł
Karta ARCNET 16 bit - 1 600 000 zł
Karta sieciowa ETHERNET 16 bit - 1 960 000 zł
Polskie litery EPSON FX-1500 - 300 000 zł
Polskie litery HERCULES - 100 000 zł
Polskie litery SVGA (T9000) - 200 000 zł
MS DOS 4.01 - 400 000 zł
DR DOS 6.0 - 450 000 zł
Opis DOS 5.0 - 220 000 zł
Dawniej było więcej ekscytacji przy obsłudze komputera, człowiek z zamkniętymi oczami wiedział gdzie są pliki na dysku, po omacku. Teraz do napisania paru linijek tekstu ludziska uruchamiają "procesor tekstu" na swoich czterordzeniowych potworach i wysyłają mejle z tekstami "cześć, co u ciebie słychać" o objętości kilkunastu megabajtów.
Ale pierwszy Windows z jakim miałem do czynienia, był w niemieckiej wersji 2.0
I oczywiście DOS ver. 3.11 oraz taka wyjątkowa ciekawostka DOS ver. 2.0 na takim komputerze od Chińczyków.
Znalazłem niedawno w szpargałach fakturę z stycznia 1992 roku na zakup pamięci RAM, 2 sztuki za 1400000 złotych, słownie jeden milion czterysta tysięcy, płatność gotówką, kupione w PH-U Cieślikowski i Spółka, w Warszawie.
Według cennika z 1992 roku:
Płyta główna 286-20 - 1 350 000 zł
Płyta główna 386 DX-40 - 3 900 000 zł
Płyta główna 486 DX-33 - 13 600 000 zł
Monitor SVGA (0,31) - 4 900 000 zł
Ekran antyradiacyjny ołowiowy - 1 360 000 zł
Dysk Twardy 40MB BUS - 3 450 000 zł
Dysk Twardy 200MB BUS - 9 200 000 zł
Dysk Twardy 670MB SCSI - 33 900 000 zł
Streamer 120 MB (wewn.) - 4 570 000 zł
Karta grafiki VGA 1MB (T8900) - 1 300 000 zł
Karta ARCNET 16 bit - 1 600 000 zł
Karta sieciowa ETHERNET 16 bit - 1 960 000 zł
Polskie litery EPSON FX-1500 - 300 000 zł
Polskie litery HERCULES - 100 000 zł
Polskie litery SVGA (T9000) - 200 000 zł
MS DOS 4.01 - 400 000 zł
DR DOS 6.0 - 450 000 zł
Opis DOS 5.0 - 220 000 zł
Dawniej było więcej ekscytacji przy obsłudze komputera, człowiek z zamkniętymi oczami wiedział gdzie są pliki na dysku, po omacku. Teraz do napisania paru linijek tekstu ludziska uruchamiają "procesor tekstu" na swoich czterordzeniowych potworach i wysyłają mejle z tekstami "cześć, co u ciebie słychać" o objętości kilkunastu megabajtów.
Subskrybuj:
Posty (Atom)