Teraz, to już mnie całkiem zbili z pantałyku,
następny nowy święty przybył na świeczniku,
kogo chcą wybierają i nic nie poradzę,
wygląda, że nad Ziemią utraciłem władzę?
Westchnął Stwórca, łza smutku wypełniła oko.
Oj, brną w otchłań ludziska! Brną bardzo głęboko!
Ogarnął ich szaleństwa jakiś popęd dziki,
stawiają bałwochwalczo świątynie, pomniki,
kłaniają się figurom, modlą do obrazu,
bywa, że o mnie, Stwórcy, nie wspomną ni razu.
Musi przelać się wkrótce ta goryczy czara,
czas oddzielić te plewy, niech zostanie wiara.
Sposób rozumowania ludzi niepojęty!
Za mnie chcą decydować, kto grzesznik, kto święty?
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pantałyk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pantałyk. Pokaż wszystkie posty
sobota, 26 kwietnia 2014
sobota, 8 października 2011
Zanim umarł
Zanim umarł, żył długo pośród różnych ludzi, o rozumu uciechy dbając i o ciało, bogów żadnych nie spotkał, co zdumienie budzi, bo wielu na ich temat mgliście wspominało, ostatni dech oddając, już w myśli zaniku... puścił bąka, co wszystkich zbiło z pantałyku.
Pozwolę sobie przytoczyć ciekawy komentarz odnoszący się do powyższego:
co do ostatniego dechu, to był sobie w Brazylii w XVII wieku poeta imię Gregório de Matos noszący, ale Boca do Inferno czyli Piekielna Gęba przezywany. A że zasługiwał sobie na to, historia z jego ostatnich chwil dowodzi, bo czując, że koniec był niechybny przywołał dwóch księży do łoża swego, stanąć z dwóch stron im przykazał i oświadczył, że teraz umrzeć jak Jezus Chrystus zamierza, pomiędzy złodziejami
Pozwolę sobie przytoczyć ciekawy komentarz odnoszący się do powyższego:
co do ostatniego dechu, to był sobie w Brazylii w XVII wieku poeta imię Gregório de Matos noszący, ale Boca do Inferno czyli Piekielna Gęba przezywany. A że zasługiwał sobie na to, historia z jego ostatnich chwil dowodzi, bo czując, że koniec był niechybny przywołał dwóch księży do łoża swego, stanąć z dwóch stron im przykazał i oświadczył, że teraz umrzeć jak Jezus Chrystus zamierza, pomiędzy złodziejami
Subskrybuj:
Posty (Atom)