Pokazałeś pierwszego motylka, 
tłumaczyłeś bym nie bał się wilka, 
ptasie gniazda, żaby i kijanki, 
pełne rosy, wiosenne poranki, 
pierwszą tęczę, zaćmienie słońca, 
mógłbym tato wspominać bez końca... 
Uczyłeś ojczystej mowy, 
i wysławiać się zwykłymi słowy, 
szanować prostych ludzi, 
mówić w sposób, który nie nudzi. 
Kochany, dobry, serdeczny, 
Tato! Jedyny! Mój! Wieczny!
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tatusia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tatusia. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 23 czerwca 2011
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
 
