Jak Władze zachowują się w pierwszych dniach klęski żywiołowej Nowym Orleanie?
Testują przy okazji przyrodniczej katastrofy, jak ludnośc cywilna potrafi SAMA BEZ POMOCY Z ZEWNĄTRZ poradzić sobie z klęską zbliżoną objawami do obrazu po wojnie atomowej.
To opuszczenie na tyle dni własnej ludności, nie udzielanie pomocy i bierne przygladanie się co będzie się działo, to zbrodnia!
Uważam, że to opóźnienie pomocy było spowodowane badaniem wojskowych jak sobie poradzi ludność cywilna w sytuacji podobnej jak po działaniach wojennych.
Niczym innym tego sobie nie umiem wyjaśnić.
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
niedziela, 4 września 2005
czwartek, 1 września 2005
Do czego może się przydać głowa?
Obserwuję niektórych polityków, i przypuszczam, że głowa nie jest im potrzebna nawet po to aby ich bolała.
Mają doskonałe samopoczucie, żadnego poczucia wstydu, pamięć doskonałą, to znaczy krótkotrwałą.
W poprzednich przedwyborczych mamieniach tłumu, śpiewali rzewne przyśpiewki, teraz jest moda
na podlizywanie się tym, co jak w dawnej piosence:
"rodacy, coście tacy smutni? przecież jedziecie do pracy!", jadą do tej pracy, (jak mają oną!) i cieszą się, niby jak ci ojcowie tych idiotów i cwaniaczków, co to teraz opowiadają młodzieży, (starych na te bajdy nie nabiorą!) jak tato wstawali o piątej rano i...
Obrzydliwych mamy tych pretendentów do stołka, żadnych wiążących deklaracji ze strony tych pazerniaków. Każdy z nich "jest za...", "a nawet przeciw".
Ich świętoszkowate pełne zdziwienia "oburzenie", że ktoś tam za dużo zarabia, jest tak samo tandetne, jak kwakanie chorej kaczki chętnej przywrócić karę śmierci teraz gdy UNIA wlazła nam w prawie każdy zakątek i "nic o nas bez Niej".
Mają doskonałe samopoczucie, żadnego poczucia wstydu, pamięć doskonałą, to znaczy krótkotrwałą.
W poprzednich przedwyborczych mamieniach tłumu, śpiewali rzewne przyśpiewki, teraz jest moda
na podlizywanie się tym, co jak w dawnej piosence:
"rodacy, coście tacy smutni? przecież jedziecie do pracy!", jadą do tej pracy, (jak mają oną!) i cieszą się, niby jak ci ojcowie tych idiotów i cwaniaczków, co to teraz opowiadają młodzieży, (starych na te bajdy nie nabiorą!) jak tato wstawali o piątej rano i...
Obrzydliwych mamy tych pretendentów do stołka, żadnych wiążących deklaracji ze strony tych pazerniaków. Każdy z nich "jest za...", "a nawet przeciw".
Ich świętoszkowate pełne zdziwienia "oburzenie", że ktoś tam za dużo zarabia, jest tak samo tandetne, jak kwakanie chorej kaczki chętnej przywrócić karę śmierci teraz gdy UNIA wlazła nam w prawie każdy zakątek i "nic o nas bez Niej".
piątek, 26 sierpnia 2005
Polak to brzmi dumnie?
Bismarck powiedział kiedyś, że "Polacy to naród dzieci, i należy ich ubezwłasnowolnić".
Nie potrafimy docenić wolności, ani jej używać w dobrym celu.
Krzywdzimy sami swoich współplemieńców.
Jesteśmy w środku Europy,spychani przez innych i tylko Bałtyk zatrzymał to spychanie nas przez współsąsiadów.
Wszędzie szukamy przyczyny naszej biedy, braku możliwości rozwoju, rozmachu.
Mamy mnóstwo wytłumaczeń na powód tego naszego nędznego życia.
Ale nie umiemy znaleźć przyczyny tego stanu w naszej gnuśności, lenistwie, nieuctwie, niepunktualności, braku odpowiedzialności, niesłowności w dotrzymywaniu podjętych zobowiązań.
Częściej liczymy na cud niż na własne przemyślane i efektywne poczynania.
Cudem staje się Polak nie liczący na to, że stanie się cud.
Polak, który nie narzeka, nie szuka wymówki, tylko sam zmienia swoją rzeczywistość, myśli długofalowo, pracuje rzetelnie, dokształca się zawodowo, nie krzywdzi i nie wyzyskuje ponad miarę innych.
Nie potrafimy docenić wolności, ani jej używać w dobrym celu.
Krzywdzimy sami swoich współplemieńców.
Jesteśmy w środku Europy,spychani przez innych i tylko Bałtyk zatrzymał to spychanie nas przez współsąsiadów.
Wszędzie szukamy przyczyny naszej biedy, braku możliwości rozwoju, rozmachu.
Mamy mnóstwo wytłumaczeń na powód tego naszego nędznego życia.
Ale nie umiemy znaleźć przyczyny tego stanu w naszej gnuśności, lenistwie, nieuctwie, niepunktualności, braku odpowiedzialności, niesłowności w dotrzymywaniu podjętych zobowiązań.
Częściej liczymy na cud niż na własne przemyślane i efektywne poczynania.
Cudem staje się Polak nie liczący na to, że stanie się cud.
Polak, który nie narzeka, nie szuka wymówki, tylko sam zmienia swoją rzeczywistość, myśli długofalowo, pracuje rzetelnie, dokształca się zawodowo, nie krzywdzi i nie wyzyskuje ponad miarę innych.
Z cyklu "Znalezione w sieci"
Horda bawołów posuwa się tak szybko, jak najwolniejszy ze stada, zaś w przypadku polowania na stado to właśnie najwolniejsi i najsłabsi zostają wybici najszybciej.
Ta naturalna selekcja jest w gruncie rzeczy pozytywna dla stada, bo pozwala na polepszenie zdrowia i szybkości ogółu poprzez regularną eliminację najsłabszych członków.
Mniej więcej w taki sam sposób, mózg ludzki jest tak szybki, jak najwolniejsza jego komórka.
Nadmierne spożycie alkoholu - jak wszyscy wiedzą - niszczy neurony, ale w pierwszym rzędzie te najsłabsze i najwolniejsze.
Tak więc regularne spożycie piwa pozwala, poprzez eliminacje szarych komórek, na uczynienie z mózgu szybciej i sprawniej dzialającego narzędzia.
Rezultaty tego bardzo poważnego studium epistemologicznego potwierdzają zwiazek pomiędzy weekendowym popijaniem i wydajnością w pracy.
Tłumaczy to jednocześnie dlaczego, kilka lat po studiach i po założeniu rodziny, większość inżynierów nie może konkurować z świeżo dyplomowanymi kolegami, jeśli chodzi o osiągnięcia w pracy.
Jedynie ci, którzy kategorycznie zmuszają się do spożywania alkoholu w nieprzyzwoitych ilościach, mogą utrzymać poziom intelektualny ze swoich studenckich czasów.
Ta naturalna selekcja jest w gruncie rzeczy pozytywna dla stada, bo pozwala na polepszenie zdrowia i szybkości ogółu poprzez regularną eliminację najsłabszych członków.
Mniej więcej w taki sam sposób, mózg ludzki jest tak szybki, jak najwolniejsza jego komórka.
Nadmierne spożycie alkoholu - jak wszyscy wiedzą - niszczy neurony, ale w pierwszym rzędzie te najsłabsze i najwolniejsze.
Tak więc regularne spożycie piwa pozwala, poprzez eliminacje szarych komórek, na uczynienie z mózgu szybciej i sprawniej dzialającego narzędzia.
Rezultaty tego bardzo poważnego studium epistemologicznego potwierdzają zwiazek pomiędzy weekendowym popijaniem i wydajnością w pracy.
Tłumaczy to jednocześnie dlaczego, kilka lat po studiach i po założeniu rodziny, większość inżynierów nie może konkurować z świeżo dyplomowanymi kolegami, jeśli chodzi o osiągnięcia w pracy.
Jedynie ci, którzy kategorycznie zmuszają się do spożywania alkoholu w nieprzyzwoitych ilościach, mogą utrzymać poziom intelektualny ze swoich studenckich czasów.
wtorek, 23 sierpnia 2005
Operacja plastyczna?
Zmarszczki na mózgu ujmy nie przynoszą,
ci, co plastycznych operacji proszą,
i chcą wygładzić skóry swej profile,
niechaj zrozumieć chcą chociażby tyle:
Niechaj Ci zmarszczek bruzda nie doskwiera,
czyż lepsza gładkość mózgowia Leppera?
Kiedy przed laty wysypał na tory
zboże, to usiadł i poczuł się chory.
Tak się zamyślił w pszenicy i życie,
o losie swoim, Polski dobrobycie,
że się odważył i znowu w tym roku,
łza zakręciła się w Andrzejka oku
i rozkleiwszy się samotnie, w skryciu,
wziął i ZAMYŚLIŁ się drugi raz w życiu!
ci, co plastycznych operacji proszą,
i chcą wygładzić skóry swej profile,
niechaj zrozumieć chcą chociażby tyle:
Niechaj Ci zmarszczek bruzda nie doskwiera,
czyż lepsza gładkość mózgowia Leppera?
Kiedy przed laty wysypał na tory
zboże, to usiadł i poczuł się chory.
Tak się zamyślił w pszenicy i życie,
o losie swoim, Polski dobrobycie,
że się odważył i znowu w tym roku,
łza zakręciła się w Andrzejka oku
i rozkleiwszy się samotnie, w skryciu,
wziął i ZAMYŚLIŁ się drugi raz w życiu!
poniedziałek, 22 sierpnia 2005
Do uzależnionych od komputerów
VICTORIA , czy też zwykła WIKTA
Dobry alkohol, albo "dykta"
Szampan z kawiorem, lub kaszana,
Śpisz do dziesiątej - wstajesz z rana,
Żenisz się z pięknym ideałem,
Lub życie tracisz z grubym "wałem",
Masz konto w zagranicznym banku,
Lub zbierasz puszki o poranku,
Jesteś "kimś", każdy Cię szanuje,
Lub "nikim", każdy w pysk Ci pluje,
Ciągle w swym życiu masz wybory:
- Piękne, wspaniałe, lub ... potwory!
Sam musisz na to zapracować,
Nie da się głowy w piasek schować!
Miast stukać tylko w klawiaturę,
Powinneś zmienić swa naturę!
Wyrąbać w gąszczu Twego życia,
Swą własną ścieżkę!
Wyjść z ukrycia!
Zacisnąć zęby, wziąc się w kupę!
Inaczej, życie da Ci w dupę!
Komentarze:
22 sierpnia 2005
00:46:24
riddle
Poczułem się urażony :P
Dobry alkohol, albo "dykta"
Szampan z kawiorem, lub kaszana,
Śpisz do dziesiątej - wstajesz z rana,
Żenisz się z pięknym ideałem,
Lub życie tracisz z grubym "wałem",
Masz konto w zagranicznym banku,
Lub zbierasz puszki o poranku,
Jesteś "kimś", każdy Cię szanuje,
Lub "nikim", każdy w pysk Ci pluje,
Ciągle w swym życiu masz wybory:
- Piękne, wspaniałe, lub ... potwory!
Sam musisz na to zapracować,
Nie da się głowy w piasek schować!
Miast stukać tylko w klawiaturę,
Powinneś zmienić swa naturę!
Wyrąbać w gąszczu Twego życia,
Swą własną ścieżkę!
Wyjść z ukrycia!
Zacisnąć zęby, wziąc się w kupę!
Inaczej, życie da Ci w dupę!
Komentarze:
22 sierpnia 2005
00:46:24
riddle
Poczułem się urażony :P
sobota, 20 sierpnia 2005
Czymże jest to nasze życie?
Czymże jest to nasze życie?
Praca, sen, jedzenie, picie,
Obcieranie dzieciom dupy,
Oszczędzanie i zakupy,
Pranie, sranie, i rzyganie,
Wieczne się przekomarzanie,
Te romanse gdzieś po boku,
I toasty w Nowym Roku,
Durne święta i obrzędy
To słuchanie jakiejś mendy,
Wieczne sny o dobrobycie,
Oto całe nasze życie!
Praca, sen, jedzenie, picie,
Obcieranie dzieciom dupy,
Oszczędzanie i zakupy,
Pranie, sranie, i rzyganie,
Wieczne się przekomarzanie,
Te romanse gdzieś po boku,
I toasty w Nowym Roku,
Durne święta i obrzędy
To słuchanie jakiejś mendy,
Wieczne sny o dobrobycie,
Oto całe nasze życie!
sobota, 7 sierpnia 2004
Inni mówili, że się nie da, a Wałęsa o tym nie wiedział, i zmienił historię
Takim ludziom, jak Wałęsa, winni jesteśmy szacunek.
I nawet, jeżeli nie był Pan Wałęsa do końca czysty i uczciwy,
to i tak uważam Go, za człowieka WIELKIEGO FORMATU.
Ci, którzy tak usilnie próbują dyskredytować Wałęsę,
niech sobie pójdą do lustra, i naplują celnie we własną facjatę.
Trzeba było samemu być tą właściwą osobą, na właściwym miejscu.
Historię tworzymy wszyscy.
Tyle, że niektórzy ze swoich osiągnięć w ciągu całego życia,
mogą co najwyżej usypać kopiec g....
I nawet, jeżeli nie był Pan Wałęsa do końca czysty i uczciwy,
to i tak uważam Go, za człowieka WIELKIEGO FORMATU.
Ci, którzy tak usilnie próbują dyskredytować Wałęsę,
niech sobie pójdą do lustra, i naplują celnie we własną facjatę.
Trzeba było samemu być tą właściwą osobą, na właściwym miejscu.
Historię tworzymy wszyscy.
Tyle, że niektórzy ze swoich osiągnięć w ciągu całego życia,
mogą co najwyżej usypać kopiec g....
Refleksja chwilowo trzeźwego alkoholika
jestem kamieniem, co rodzinie ciąży,
alkohol każdą kroplą mózg mój drąży,
przeżera rozum i trzewia wypala,
gdy nie wypiję myśleć nie pozwala,
a gdy wypiję myśli moje plącze,
niemoc zupełna obrasta jak pnącze,
wolę hamuje, rozsądek zabija,
i tak w niesmaku życie moje mija,
jestem kamieniem, co ciąży rodzinie,
chyba mi przyjdzie zawisnąć na linie,
bo balansuję na niej już za wiele,
odetchną żona,dzieci, przyjaciele!
alkohol każdą kroplą mózg mój drąży,
przeżera rozum i trzewia wypala,
gdy nie wypiję myśleć nie pozwala,
a gdy wypiję myśli moje plącze,
niemoc zupełna obrasta jak pnącze,
wolę hamuje, rozsądek zabija,
i tak w niesmaku życie moje mija,
jestem kamieniem, co ciąży rodzinie,
chyba mi przyjdzie zawisnąć na linie,
bo balansuję na niej już za wiele,
odetchną żona,dzieci, przyjaciele!
Wpis do bloga, "Żona mnie opierniczyła"
Obserwuję, czytuję, i "zapytowuję", czy komercjalizm,
potrafi zgnoić nawet "pamiętnik" ?
Coraz rzadziej, coraz cieniej, ale i tak tu wracam....
Znam te spostrzeżenia, rozumiem, i też się śmieję.
Powinien być taki klub - "Bracia żonaci - uśmiech Was wzbogaci!".
No, bo jak się nie śmiać? Mamy to co chcieliśmy, naonczas.
A, że korekta nastąpiła i w wadze nadobnej połowicy,
i w Jej wymaganiach względem bieżących zapotrzebowań,
to i nasze myśli są zupełnie oddalone od ówczesnych oczekiwań,
to już inna bajka.
Pisz, jeżeli nie z potrzeby ducha, to chociaż ku uciesze gawiedzi.
Pozdrawiam. KKK
potrafi zgnoić nawet "pamiętnik" ?
Coraz rzadziej, coraz cieniej, ale i tak tu wracam....
Znam te spostrzeżenia, rozumiem, i też się śmieję.
Powinien być taki klub - "Bracia żonaci - uśmiech Was wzbogaci!".
No, bo jak się nie śmiać? Mamy to co chcieliśmy, naonczas.
A, że korekta nastąpiła i w wadze nadobnej połowicy,
i w Jej wymaganiach względem bieżących zapotrzebowań,
to i nasze myśli są zupełnie oddalone od ówczesnych oczekiwań,
to już inna bajka.
Pisz, jeżeli nie z potrzeby ducha, to chociaż ku uciesze gawiedzi.
Pozdrawiam. KKK
wtorek, 3 sierpnia 2004
I BÓG POWIEDZIAŁ NIE
PROSIŁEM BOGA BY ODEBRAŁ MI MOJA PYCHĘ,
A BÓG POWIEDZIAŁ NIE.
POWIEDZIAŁ MI, ŻE TO NIE ON MA MI JĄ ZABRAĆ,
ALE JA MAM JĄ ODRZUCIĆ.
PROSIŁEM BOGA BY UZDROWIŁ
MOJE NIEPEŁNOSPRAWNE DZIECKO,
A BÓG POWIEDZIAŁ NIE.
ODPOWIEDZIAŁ, ŻE DUSZA DZIECKA JEST ZDROWA,
A JEGO CIAŁO TYMCZASOWE.
PROSIŁEM BOGA BY OBDARZYŁ MNIE CIERPLIWOŚCIĄ,
A BÓG POWIEDZIAŁ NIE.
POWIEDZIAŁ, ŻE CIERPLIWOŚĆ JEST UBOCZNYM REZULTATEM
WIELKICH TRUDNOŚCI I NIE MOŻNA JEJ OTRZYMAĆ,
ALE MOŻNA NA NIĄ ZASŁUŻYĆ.
PROSIŁEM BOGA BY DAŁ MI SZCZĘŚCIE.
A BÓG POWIEDZIAŁ NIE.
POWIEDZIAŁ, ŻE ON DAJE BŁOGOSŁAWIEŃSTWA,
A SZCZĘŚCIE JEST W MOICH RĘKACH.
PROSIŁEM BOGA BY OSZCZĘDZIŁ MI CIERPIENIA,
A BÓG POWIEDZIAŁ NIE.
POWIEDZIAŁ, ŻE:
,,CIERPIENIE ODRYWA CIĘ OD ŚWIATOWYCH TROSK
I PRZYBLIŻA DO MNIE.''
PROSIŁEM BOGA BY SRAWIŁ, ŻEBY MÓJ DUCH WZRASTAŁ,
A BÓG POWIEDZIAŁ NIE.
POWIEDZIAŁ, ŻE SAM MUSZĘ WZRASTAĆ,
A ON BĘDZIE MNIE KORYGOWAŁ.
PROSIŁEM BOGA BY POMÓGŁ MI KOCHAĆ INNYCH TAK,
JAK ON KOCHA MNIE.
I BÓG POWIEDZIAŁ:
,,ACH NARESZCIE ZACZYNASZ ROZUMIEĆ!''
PROSIŁEM O SIŁĘ
I BÓG DAŁ MI TRUDNOŚCI, BY UCZYNIĆ MNIE SILNYM.
PROSIŁEM O MĄDROŚĆ
I BÓG DAŁ MI PROBLEMY DO ROZWIĄZANIA.
PROSIŁEM O ODWAGĘ
I BÓG DAŁ MI NIEBEZPIECZEŃSTWA DO POKONANIA.
PROSIŁEM O MIŁOŚĆ
I BÓG DAŁ MI NIESZCZĘŚLIWYCH LUDZI BYM IM POMAGAŁ.
PROSIŁEM O PRZYSŁUGĘ
A ON DAŁ MI SPOSOBNOŚĆ.
NIE OTRZYMAŁEM NIC, CZEGO PRAGNĄŁEM.
DOSTAŁEM WSZYSTKO, CZEGO POTRZEBOWAŁEM.
MOJA MODLITWA ZOSTAŁA WYSŁUCHANA.
//AUTOR NIEZNANY//
A BÓG POWIEDZIAŁ NIE.
POWIEDZIAŁ MI, ŻE TO NIE ON MA MI JĄ ZABRAĆ,
ALE JA MAM JĄ ODRZUCIĆ.
PROSIŁEM BOGA BY UZDROWIŁ
MOJE NIEPEŁNOSPRAWNE DZIECKO,
A BÓG POWIEDZIAŁ NIE.
ODPOWIEDZIAŁ, ŻE DUSZA DZIECKA JEST ZDROWA,
A JEGO CIAŁO TYMCZASOWE.
PROSIŁEM BOGA BY OBDARZYŁ MNIE CIERPLIWOŚCIĄ,
A BÓG POWIEDZIAŁ NIE.
POWIEDZIAŁ, ŻE CIERPLIWOŚĆ JEST UBOCZNYM REZULTATEM
WIELKICH TRUDNOŚCI I NIE MOŻNA JEJ OTRZYMAĆ,
ALE MOŻNA NA NIĄ ZASŁUŻYĆ.
PROSIŁEM BOGA BY DAŁ MI SZCZĘŚCIE.
A BÓG POWIEDZIAŁ NIE.
POWIEDZIAŁ, ŻE ON DAJE BŁOGOSŁAWIEŃSTWA,
A SZCZĘŚCIE JEST W MOICH RĘKACH.
PROSIŁEM BOGA BY OSZCZĘDZIŁ MI CIERPIENIA,
A BÓG POWIEDZIAŁ NIE.
POWIEDZIAŁ, ŻE:
,,CIERPIENIE ODRYWA CIĘ OD ŚWIATOWYCH TROSK
I PRZYBLIŻA DO MNIE.''
PROSIŁEM BOGA BY SRAWIŁ, ŻEBY MÓJ DUCH WZRASTAŁ,
A BÓG POWIEDZIAŁ NIE.
POWIEDZIAŁ, ŻE SAM MUSZĘ WZRASTAĆ,
A ON BĘDZIE MNIE KORYGOWAŁ.
PROSIŁEM BOGA BY POMÓGŁ MI KOCHAĆ INNYCH TAK,
JAK ON KOCHA MNIE.
I BÓG POWIEDZIAŁ:
,,ACH NARESZCIE ZACZYNASZ ROZUMIEĆ!''
PROSIŁEM O SIŁĘ
I BÓG DAŁ MI TRUDNOŚCI, BY UCZYNIĆ MNIE SILNYM.
PROSIŁEM O MĄDROŚĆ
I BÓG DAŁ MI PROBLEMY DO ROZWIĄZANIA.
PROSIŁEM O ODWAGĘ
I BÓG DAŁ MI NIEBEZPIECZEŃSTWA DO POKONANIA.
PROSIŁEM O MIŁOŚĆ
I BÓG DAŁ MI NIESZCZĘŚLIWYCH LUDZI BYM IM POMAGAŁ.
PROSIŁEM O PRZYSŁUGĘ
A ON DAŁ MI SPOSOBNOŚĆ.
NIE OTRZYMAŁEM NIC, CZEGO PRAGNĄŁEM.
DOSTAŁEM WSZYSTKO, CZEGO POTRZEBOWAŁEM.
MOJA MODLITWA ZOSTAŁA WYSŁUCHANA.
//AUTOR NIEZNANY//
poniedziałek, 2 sierpnia 2004
Nigdy nie można być zbyt pewnym siebie!
Raj
Rzekł Adam:
- Ewo kochanie,
mam takie głupie pytanie,
czy kochasz mnie, jak ja ciebie?
A Ewa zarżała jak źrebię:
-Jasne! Masz przypływ humoru?
Kocham, wszak nie mam wyboru!
Adam uspokojony,
mówi do Ewy, swej żony:
-Jest nas tu tylko dwoje,
więc zdrady się nie boję.
- I tu się mylisz kochany,
są węże, i są banany!
niedziela, 1 sierpnia 2004
Ludziom w głowach się przewraca! Zdecydujcie się...
Z jednej strony parady miłości, "pielgrzymki", marsze gejów,
agencje towarzyskie i masażu tajskiego i takie tam inne uciechy,
a jak ktoś konkretny z imienia i nazwiska przyzna się (albo i nie)
do jakichś szczególnych upodobań, szum się robi na cały kraj!
W starożytnej Grecji, w Rzymie, na dworach i w zapadłych wioskach,
ludzie od wieków "kombinowali" ze zwierzętami, z dziećmi,
i z sobą tylko też.
Robią to nagminnie pawiany, psy no i ludzie. Widać zbyt wiele mamy wspólnych genów, he he!.
Nie znaczy, że popieram takie figle, ale skąd to powszechne zdziwienie?
Kraje od wieków zmilitaryzowane, jak Niemcy, obrodziły w homoseksualistów.
Żadna tajemnica, że i zakony też są skupiskami zamkniętymi, gdzie dzieją
się rzeczy "dziwne". Jest na ten temat mnóstwo literatury, wystarczy poszukać.
Żałosne jest w tym to, że robi się z tego sensację ponad miarę.
Karać należałoby opiekunów nieletnich, za ich słabą spostrzegawczość i brak opieki.
Byle "Manga" ma w sobie przemoc, seks i popiera pedofilię, starczy jej
się dobrze przyjrzeć.
Jeżeli wierzyć statystykom, kilka procent z tych oburzonych stanowi
zagrozenie dla dzieci, w myśl przysłowia "Drogowskaz innym drogę pokazuje,
ale sam nią nie idzie".
agencje towarzyskie i masażu tajskiego i takie tam inne uciechy,
a jak ktoś konkretny z imienia i nazwiska przyzna się (albo i nie)
do jakichś szczególnych upodobań, szum się robi na cały kraj!
W starożytnej Grecji, w Rzymie, na dworach i w zapadłych wioskach,
ludzie od wieków "kombinowali" ze zwierzętami, z dziećmi,
i z sobą tylko też.
Robią to nagminnie pawiany, psy no i ludzie. Widać zbyt wiele mamy wspólnych genów, he he!.
Nie znaczy, że popieram takie figle, ale skąd to powszechne zdziwienie?
Kraje od wieków zmilitaryzowane, jak Niemcy, obrodziły w homoseksualistów.
Żadna tajemnica, że i zakony też są skupiskami zamkniętymi, gdzie dzieją
się rzeczy "dziwne". Jest na ten temat mnóstwo literatury, wystarczy poszukać.
Żałosne jest w tym to, że robi się z tego sensację ponad miarę.
Karać należałoby opiekunów nieletnich, za ich słabą spostrzegawczość i brak opieki.
Byle "Manga" ma w sobie przemoc, seks i popiera pedofilię, starczy jej
się dobrze przyjrzeć.
Jeżeli wierzyć statystykom, kilka procent z tych oburzonych stanowi
zagrozenie dla dzieci, w myśl przysłowia "Drogowskaz innym drogę pokazuje,
ale sam nią nie idzie".
Świat to zdecydowanie wersja DEMO!
Cytat z Wirtualnej Polski:
"10 tys. dolarów nagrody może otrzymać osoba, która przekaże informacje na temat autorów zamachu na polski patrol w okolicy irackiej miejscowości Madlul, na północny wschód od Hilli."
Co można sądzić o wojsku, które tu na miejscu, w kraju, do pilnowania składów amunicji i magazynów zatrudnia cywilnych ochroniarzy?
Może tak od razu, załadować cysterny wody święconej i Głódzia, i dać sobie spokój z konwencjonalnymi metodami walki?
Konwencjonalne metody! Czyli, rzeź cywilów, niszczenie ich budynków, mienia, infrastruktury!
A tak, bylibyśmy nowatorscy w świecie! Tylko mam silne podejrzenie, że na wyznawców islamu, nasza rodzima woda święcona nie wywarłaby zupełnie żadnego wrażenia! Bo nie wywiera nawet na katolikach!
Ciekawe czy przymusowe skrapianie polityków, posłów, radnych i mafii pruszkowskiej dałoby jakieś pozytywne rezultaty?
Mussoliniemu ówczesny papież poświęcił jednostki wojskowe, ale wynik i tak był niezadowalający.
Jak łatwo skreślić wieki całe tradycji walki tylko o NIEPODLEGŁOŚĆ!
Mam wrażenie, ze nagroda należy się amerykanom, bo to zdaje się ONI są autorami tego całego zamieszania!
"10 tys. dolarów nagrody może otrzymać osoba, która przekaże informacje na temat autorów zamachu na polski patrol w okolicy irackiej miejscowości Madlul, na północny wschód od Hilli."
Co można sądzić o wojsku, które tu na miejscu, w kraju, do pilnowania składów amunicji i magazynów zatrudnia cywilnych ochroniarzy?
Może tak od razu, załadować cysterny wody święconej i Głódzia, i dać sobie spokój z konwencjonalnymi metodami walki?
Konwencjonalne metody! Czyli, rzeź cywilów, niszczenie ich budynków, mienia, infrastruktury!
A tak, bylibyśmy nowatorscy w świecie! Tylko mam silne podejrzenie, że na wyznawców islamu, nasza rodzima woda święcona nie wywarłaby zupełnie żadnego wrażenia! Bo nie wywiera nawet na katolikach!
Ciekawe czy przymusowe skrapianie polityków, posłów, radnych i mafii pruszkowskiej dałoby jakieś pozytywne rezultaty?
Mussoliniemu ówczesny papież poświęcił jednostki wojskowe, ale wynik i tak był niezadowalający.
Jak łatwo skreślić wieki całe tradycji walki tylko o NIEPODLEGŁOŚĆ!
Mam wrażenie, ze nagroda należy się amerykanom, bo to zdaje się ONI są autorami tego całego zamieszania!
sobota, 31 lipca 2004
Oj, te media!
Znaleziono głowice, wojskowi podali...
W jednej była musztarda, do drugiej nasrali.
I zaraz media zgodnie kładły nam do głowy,
Że to jednak był sarin i gaz musztardowy.
Wszak znana to metoda każdej jednej armii,
Że się durnych cywilów propagandą karmi.
I tylko nazewnictwo zmienia propaganda,
Cywile - partyzanci, lub też groźna banda.
Decydenci za biurkiem dzielą sobie łupy,
Gdy w tym czasie żołnierze nadstawiają dupy!
I jednako im groźny jest snajper zza płota,
Jak i własnych dowódców bezdenna głupota!
W jednej była musztarda, do drugiej nasrali.
I zaraz media zgodnie kładły nam do głowy,
Że to jednak był sarin i gaz musztardowy.
Wszak znana to metoda każdej jednej armii,
Że się durnych cywilów propagandą karmi.
I tylko nazewnictwo zmienia propaganda,
Cywile - partyzanci, lub też groźna banda.
Decydenci za biurkiem dzielą sobie łupy,
Gdy w tym czasie żołnierze nadstawiają dupy!
I jednako im groźny jest snajper zza płota,
Jak i własnych dowódców bezdenna głupota!
środa, 31 grudnia 2003
To lista życzeń na nowy rok
To lista życzeń na nowy rok:
by każdy wypić mógł jak smok,
forsa niech tylko nas się trzyma,
sąsiada raczej się nie ima!
jesienią, zimą, wiosną, w lecie,
niech wam się spełnia, co zechcecie!
A wszystkim niechaj szczęście sprzyja,
żeby w uśmiechu szczerzył "ryja",
by Windows było za darmochę,
lub niech Bill spuści z ceny trochę,
niech komp się nigdy nie zawiesi,
żeby nas polubili Czesi,
oby słoneczko wciąż świeciło,
na dyskach, żeby miejsce było,
wciąż za złotówkę Neostrada,
a Lepper niech już bzdur nie gada,
żeby nie pękał łeb od kaca,
i dla każdego była praca,
żebyśmy wszyscy się kochali,
i ci, co blisko, i z oddali,
niech oplatają nas jak pnącza,
wspaniałe Internetu łącza,
niech żyje wspólna i światowa
cyfrowych bitów piękna mowa!
niech nas jednoczy pomruk dysków,
wśród klawiatury ledów błysków,
niechaj myśl wspólna nam powstanie:
Jesteśmy RAZEM! My! Ziemianie!
i niechaj dwa tysiące czwarty,
rozda nam wszystkim dobre karty!
by każdy wypić mógł jak smok,
forsa niech tylko nas się trzyma,
sąsiada raczej się nie ima!
jesienią, zimą, wiosną, w lecie,
niech wam się spełnia, co zechcecie!
A wszystkim niechaj szczęście sprzyja,
żeby w uśmiechu szczerzył "ryja",
by Windows było za darmochę,
lub niech Bill spuści z ceny trochę,
niech komp się nigdy nie zawiesi,
żeby nas polubili Czesi,
oby słoneczko wciąż świeciło,
na dyskach, żeby miejsce było,
wciąż za złotówkę Neostrada,
a Lepper niech już bzdur nie gada,
żeby nie pękał łeb od kaca,
i dla każdego była praca,
żebyśmy wszyscy się kochali,
i ci, co blisko, i z oddali,
niech oplatają nas jak pnącza,
wspaniałe Internetu łącza,
niech żyje wspólna i światowa
cyfrowych bitów piękna mowa!
niech nas jednoczy pomruk dysków,
wśród klawiatury ledów błysków,
niechaj myśl wspólna nam powstanie:
Jesteśmy RAZEM! My! Ziemianie!
i niechaj dwa tysiące czwarty,
rozda nam wszystkim dobre karty!
sobota, 9 lutego 2002
Co pięć lat zastanawiam się czy nie krzywdzę innych?
Nie jestem z siebie zadowolony.
Egzamin w S. E. P. zdałem przypuszczalnie, ale sam siebie oceniam bardzo negatywnie, Osioł niedouczony jestem i tyle.
Teoria u mnie jest, że tak powiem w dalekiej podróży.
Nie spotykamy się zbyt często.
Zmiana części przepisów umknęła mojej uwadze na tyle, że nie doinformowałem się na tę okoliczność.
Moja wina. Moja wina. Moja wola to poprawić! Trzeba umieć spojrzeć na siebie z góry!
Ocenianie samego siebie powinno być beznamiętne i pozbawione bałwochwalstwa.
Fajnie!
Ale sobie daje się przeważnie fory.
Niedopuszczalne jest usprawiedliwianie się tym, że przecież "inni" także nie byli doskonali.
No, cóż. Trzeba się sobie przyjrzeć i popracować nad SOBĄ!
Egzamin w S. E. P. zdałem przypuszczalnie, ale sam siebie oceniam bardzo negatywnie, Osioł niedouczony jestem i tyle.
Teoria u mnie jest, że tak powiem w dalekiej podróży.
Nie spotykamy się zbyt często.
Zmiana części przepisów umknęła mojej uwadze na tyle, że nie doinformowałem się na tę okoliczność.
Moja wina. Moja wina. Moja wola to poprawić! Trzeba umieć spojrzeć na siebie z góry!
Ocenianie samego siebie powinno być beznamiętne i pozbawione bałwochwalstwa.
Fajnie!
Ale sobie daje się przeważnie fory.
Niedopuszczalne jest usprawiedliwianie się tym, że przecież "inni" także nie byli doskonali.
No, cóż. Trzeba się sobie przyjrzeć i popracować nad SOBĄ!
Subskrybuj:
Posty (Atom)