Zadowolony klient przyciągnie innych klientów.
Nieczęsto w Dąbiu bywam, choć mam tam rodzinę, pomyślałem, jak jestem okazji nie minę, może spodnie dostanę? Wzrost mam nietypowy, a może tu w Domusie? Wpadło mi do głowy. Wchodzę, tam napis SOLDO od razu mnie wita, podchodzi miła pani, co chcę kupić pyta, uśmiechnięta, wesoła, chętnie radą służy, wybrałem, ale rozmiar był nieco za duży, więc inne sprzedawczynie pomogły życzliwe, i znalazły! Pasują! To cuda prawdziwe! Szukam spodni na siebie, w rozmiarach się gubię, zostawiony sam sobie, tak tego nie lubię, tu obsługa pomaga! I WIDZI klienta, Więc klient się bezradny po sklepie nie pęta, grzebiąc smutny wśród spodni, suwając wieszaki, zapamiętam sklep SOLDO, jest fachowy taki, te rozmowne, wesołe, panie sprzedawczynie, chętnie znów coś tu kupię, jak czas jakiś minie.
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
piątek, 4 lutego 2011
Zakochani są wśród mas.
czwartek, 3 lutego 2011
Głos Rosji - nowe wiadomości.
Uważam, że wysłuchanie innych poglądów na światowe tematy, nie zaszkodzi.
Pobierz plik wiadomości na swój komputer
Strona Glos Rosji jest dostępna pod adresem http://polish.ruvr.ru .
Można tam m.in. przeczytać:
Naukowcy z NASA za pomocą kosmicznego teleskopu Kepler wykryli mnóstwo nieznanych wcześniej planet poza granicami systemu słonecznego oraz istotnie poszerzyli możliwości do poszukiwania form życia pozaziemskiego. Według wstępnych wyników analizy, stosunkowo niewielkich planet w kosmosie jest więcej, niż uważano wcześniej. W ten sposób, liczba ciał niebieskich, zwanych przez astronomów ekzoplanetami, zwiększyła się ponad dwukrotnie.
Pobierz plik wiadomości na swój komputer
Strona Glos Rosji jest dostępna pod adresem http://polish.ruvr.ru .
Można tam m.in. przeczytać:
Naukowcy z NASA za pomocą kosmicznego teleskopu Kepler wykryli mnóstwo nieznanych wcześniej planet poza granicami systemu słonecznego oraz istotnie poszerzyli możliwości do poszukiwania form życia pozaziemskiego. Według wstępnych wyników analizy, stosunkowo niewielkich planet w kosmosie jest więcej, niż uważano wcześniej. W ten sposób, liczba ciał niebieskich, zwanych przez astronomów ekzoplanetami, zwiększyła się ponad dwukrotnie.
Papierowe ptaki.
Byłem dni temu kilka u bliskiej osoby, zobaczyłem na półce z papieru ozdoby. Takie coś? I z papieru? Obejrzałem z bliska, i tak mi się spodobały wspaniałe ptaszyska, że zrobiłem im sesję, grzecznie pozowały, a teraz wam pokażę wynik sesji cały.
Najpierw fleszem błysnąłem, lecz stwierdziłem w końcu, że lepiej wyglądają w naturalnym słońcu.
Najpierw fleszem błysnąłem, lecz stwierdziłem w końcu, że lepiej wyglądają w naturalnym słońcu.
środa, 2 lutego 2011
Dworcowi palacze
Zapalił, i przez zęby wycedził po chwili: Nam palaczom w Szczecinie pomnik postawili...
Jego kumpel, też paląc, spojrzał nań z ukosa: Już zniknął, był ulotny, jak dym z papierosa!
Jego kumpel, też paląc, spojrzał nań z ukosa: Już zniknął, był ulotny, jak dym z papierosa!
Niedokończona rozmowa?
Prowadziłem rozmowę z pewnym redaktorem, chciałem dodać artykuł, skończyło się sporem.
- Chętnie bym go dopuścił, bo są dobre zdjęcia, lecz wybacz, o pisaniu ty nie masz pojęcia! Artykuł piszesz wierszem? (tu powiało grozą!) Przepuszczę, gdy napiszesz to samo, lecz PROZĄ!
- Mnie nie trzeba powtarzać wszystkiego dwa razy, zapytałem od kiedy są takie zakazy? Bo dla mnie to nowina (MM z nowin słynie), odrzucenie za rymy? Rozsądek gdzieś ginie?
Na to mi pan redaktor:
- Są pewne wymogi, artykuł mieć powinien "i ręce i nogi".
I tak dalej w tym stylu, nic z sensem o prozie, więc ja nadal uparty, jak koza przy wozie:
- Ma prawo być przeciwny? Nie tłumacząc tego? Ja mam prawo dociekać, skąd niechęć, dlaczego?
Dał mi link o zasadach, znam, więc od niechcenia, znów pytam, po co mi on? Co to w sporze zmienia?
Na emem artykuły są publikowane, jak spod pióra niezguły, choć prozą pisane, nie na temat, pokrętne, jest ich tu bez liku, więc dlaczego o rymy jest aż tyle krzyku? Czy dobre tym świadectwo sobie wystawiacie? Przemilczę, i tak przecież tylko Wy się znacie!
- Chętnie bym go dopuścił, bo są dobre zdjęcia, lecz wybacz, o pisaniu ty nie masz pojęcia! Artykuł piszesz wierszem? (tu powiało grozą!) Przepuszczę, gdy napiszesz to samo, lecz PROZĄ!
- Mnie nie trzeba powtarzać wszystkiego dwa razy, zapytałem od kiedy są takie zakazy? Bo dla mnie to nowina (MM z nowin słynie), odrzucenie za rymy? Rozsądek gdzieś ginie?
Na to mi pan redaktor:
- Są pewne wymogi, artykuł mieć powinien "i ręce i nogi".
I tak dalej w tym stylu, nic z sensem o prozie, więc ja nadal uparty, jak koza przy wozie:
- Ma prawo być przeciwny? Nie tłumacząc tego? Ja mam prawo dociekać, skąd niechęć, dlaczego?
Dał mi link o zasadach, znam, więc od niechcenia, znów pytam, po co mi on? Co to w sporze zmienia?
Na emem artykuły są publikowane, jak spod pióra niezguły, choć prozą pisane, nie na temat, pokrętne, jest ich tu bez liku, więc dlaczego o rymy jest aż tyle krzyku? Czy dobre tym świadectwo sobie wystawiacie? Przemilczę, i tak przecież tylko Wy się znacie!
Głos Rosji - nowe wiadomości.
Uważam, że wysłuchanie innych poglądów na światowe tematy, nie zaszkodzi.
Pobierz plik na swój komputer.
Strona Glos Rosji jest dostepna pod adresem http://polish.ruvr.ru.
Można tam przeczytać m.in. wywiad z tygrysem Rosji Władimirem Putinem o działaniach mających na celu zachowanie populacji tygrysów, o jego zamiłowaniach sportowych i prezencie w postaci kalendarza z półnagimi studentkami.
Pobierz plik wywiadu na swój komputer.
Pobierz plik na swój komputer.
Strona Glos Rosji jest dostepna pod adresem http://polish.ruvr.ru.
Można tam przeczytać m.in. wywiad z tygrysem Rosji Władimirem Putinem o działaniach mających na celu zachowanie populacji tygrysów, o jego zamiłowaniach sportowych i prezencie w postaci kalendarza z półnagimi studentkami.
Pobierz plik wywiadu na swój komputer.
Ulica Krzywoustego w Szczecinie miejskim szlakiem partaczy?
Jak remontują Szczecin każdy wokół widzi, a może śmiech serdeczny partaczy zawstydzi?
Może Prezydent raczy utworzyć tutaj miejski szlak partaczy?
Nowy chodnik "ZBUDOWALI",
władza się sukcesem chwali!
Wstęgę przeciął Wojewoda?
Ładny chodnik, chodzić szkoda!
Dawniej kładło się chodniki,
nikt nie odkrył Ameryki,
że chodniki się BUDUJE!
Budowany? Więc kosztuje!
Skąd ta nędza umysłowa?
Ubieranie głupot w słowa?
Wśród oklasków i rozmachu,
"zbudowali" chodnik z piachu,
co się kruszy pod butami?
Jak wygląda? wiecie sami!
Za tak zbudowane mury,
wnet by spotkał los ponury,
stryczek lub na rynku w dyby,
gdy budował by na niby,
a dziś? Premie i nagrody,
mimo straty, mimo szkody!
Co pod ręką miał niecnota?
Wziął psie gówno, trochę błota,
dodał śliny, wzmocnił piachem,
i po cichu, lecz z rozmachem,
zrobił "remont" nam ulicy!
Więc zjeżdżają z zagranicy,
dziwią się, a nasza władza,
dumna jest! Jej nie przeszkadza,
to podatnik przecież płaci,
nie swój grosz się łatwo traci!
Może Prezydent raczy utworzyć tutaj miejski szlak partaczy?
Nowy chodnik "ZBUDOWALI",
władza się sukcesem chwali!
Wstęgę przeciął Wojewoda?
Ładny chodnik, chodzić szkoda!
Dawniej kładło się chodniki,
nikt nie odkrył Ameryki,
że chodniki się BUDUJE!
Budowany? Więc kosztuje!
Skąd ta nędza umysłowa?
Ubieranie głupot w słowa?
Wśród oklasków i rozmachu,
"zbudowali" chodnik z piachu,
co się kruszy pod butami?
Jak wygląda? wiecie sami!
Za tak zbudowane mury,
wnet by spotkał los ponury,
stryczek lub na rynku w dyby,
gdy budował by na niby,
a dziś? Premie i nagrody,
mimo straty, mimo szkody!
Co pod ręką miał niecnota?
Wziął psie gówno, trochę błota,
dodał śliny, wzmocnił piachem,
i po cichu, lecz z rozmachem,
zrobił "remont" nam ulicy!
Więc zjeżdżają z zagranicy,
dziwią się, a nasza władza,
dumna jest! Jej nie przeszkadza,
to podatnik przecież płaci,
nie swój grosz się łatwo traci!
wtorek, 1 lutego 2011
Plac Zwycięstwa nad dobrą robotą?
Nasze drogi budują "antyterroryści"?
Jak remontują Szczecin każdy wokół widzi, a może śmiech serdeczny partaczy zawstydzi?
Tych, którzy ten bruk kładli, zamiast krytykować,
do Iraku natychmiast trzeba eksportować!
By w walce z terroryzmem, swym kunsztem służyli,
każde auto pułapka wyleci po chwili,
na drogach zbudowanych przez polskich partaczy,
i celu nie osiągnie, ku wroga rozpaczy.
Zdjęcia są przykładowe, te z Placu Zwycięstwa,
ile to być musiało zacięcia i męstwa,
że przeciw terrorystom, zrobiono tę drogę,
podziwiam i nachwalić się aż wprost nie mogę!
Jak remontują Szczecin każdy wokół widzi, a może śmiech serdeczny partaczy zawstydzi?
Tych, którzy ten bruk kładli, zamiast krytykować,
do Iraku natychmiast trzeba eksportować!
By w walce z terroryzmem, swym kunsztem służyli,
każde auto pułapka wyleci po chwili,
na drogach zbudowanych przez polskich partaczy,
i celu nie osiągnie, ku wroga rozpaczy.
Zdjęcia są przykładowe, te z Placu Zwycięstwa,
ile to być musiało zacięcia i męstwa,
że przeciw terrorystom, zrobiono tę drogę,
podziwiam i nachwalić się aż wprost nie mogę!
poniedziałek, 31 stycznia 2011
Kraino Chama.
Kraino Chama, czarny lądzie, żyzny,
senność spokojnej Fellahów ojczyzny,
naruszył rozbój, protesty, grabieże,
kto to wywołał?? Nie rozumiem, szczerze!
Ryż, kukurydza i murzyńskie proso,
głodu nie było, nikt nie chodził boso,
trzy zbiory w roku, i kraj przemysłowy,
a w razie czego jeszcze ryb połowy.
Czy będzie lepiej? Chyba oszaleli!
Było! Docenić tego nie umieli.
Teraz tam wkroczy uesdemokracja,
skończy się spokój a zacznie "sanacja".
Jak Egipt pójdzie tej odnowy drogą,
to nawet modły Koptów nie pomogą,
zaimportują zło wszelkie z wolnością,
i wnet im stanie wolność w gardle kością.
A jaka z tego wynika nauka?
Kto zmian na siłę i błyskotek szuka,
za nic ma sytość, spokojne mieszkanie,
prędzej niż myśli fest w dupę dostanie!
senność spokojnej Fellahów ojczyzny,
naruszył rozbój, protesty, grabieże,
kto to wywołał?? Nie rozumiem, szczerze!
Ryż, kukurydza i murzyńskie proso,
głodu nie było, nikt nie chodził boso,
trzy zbiory w roku, i kraj przemysłowy,
a w razie czego jeszcze ryb połowy.
Czy będzie lepiej? Chyba oszaleli!
Było! Docenić tego nie umieli.
Teraz tam wkroczy uesdemokracja,
skończy się spokój a zacznie "sanacja".
Jak Egipt pójdzie tej odnowy drogą,
to nawet modły Koptów nie pomogą,
zaimportują zło wszelkie z wolnością,
i wnet im stanie wolność w gardle kością.
A jaka z tego wynika nauka?
Kto zmian na siłę i błyskotek szuka,
za nic ma sytość, spokojne mieszkanie,
prędzej niż myśli fest w dupę dostanie!
czwartek, 27 stycznia 2011
środa, 26 stycznia 2011
Późny wieczór urok ma.
wtorek, 25 stycznia 2011
Jak nazwać nową Halę Sportową?
Jest Floating Arena, mleko już rozlane,
czas przywyknąć, do tego, mimo, że wyśmiane,
Pantarejka brzmi lepiej, ale już po czasie,
Prezydent tutaj rządzi i na nazwach zna się!
Jak teraz Halę nazwać? Nazwiskiem radnego?
Nie! Jeszcze się obrazi, będą nici z tego!
Wybór nie będzie łatwy, i każdy to przyzna,
ja mam pomysł by Halę nazwać KRZYSTKOWIZNA!
To nazwa wprost do Krzystka wkładu adekwatna,
miła uszom i swojska, w sam raz akuratna,
i oddaje te swojskie szczecińskie klimaty,
KRZYSTKOWIZNA niech będzie! Skończmy dylematy!
Prezydent chyba wszystkim szczecinianom drogi? Posłuchajcie jak pięknie by brzmiały dialogi:
- Byłem na krzystkowiźnie, poćwiczyłem trochę.
- Wiesz? Tu na krzystkowiźnie zapoznałem Zochę.
- Na krzystkowiźnie zawsze są fajni trenerzy,
- Wpadłam mu chyba w oko? Wciąż wzrokiem mnie mierzy.
- A ja na krzystkowiźnie poznałam chłopaka.
- Nareszcie ludzka nazwa! No, i swojska taka!
Tak by mogły się toczyć w przyszłości dialogi, gdyby nazwać od Krzystka, który sercom drogi!
poniedziałek, 24 stycznia 2011
Miej serce, patrzaj w serce.
Gdzie Rząd tam i ofiary, ból i rozpacz głucha,
miej serce, patrzaj w serce, która władza słucha?
Gotowa zamordyzmem wmawiać swą skuteczność,
niepokornych ukarać, uciszyć na wieczność,
od wieków wciąż tak samo, sprawnie i skutecznie,
władza musi mieć rację i czuć się bezpiecznie,
pomimo "panta rhei kai ouden menei",
świat jednak stoi w miejscu, dla pewnych idei.
Miej serce, patrzaj w serce, lecz władza nie słucha!
Cóż, głaz ciężki, ogromny, lecz podstawa krucha!
niedziela, 23 stycznia 2011
Głos Rosji - nowe wiadomości.
Uważam, że wysłuchanie innych poglądów na światowe tematy, nie zaszkodzi.
Pobierz plik wiadomości na swój komputer.
Strona Głos Rosji jest dostępna pod adresem http://polish.ruvr.ru .
Można tam przeczytać m.in. artykuł "Polska uznała swoją odpowiedzialność za katastrofę.":
Odpowiedzialność za katastrofę Tu-154 polskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego ponoszą piloci, którzy pod presją wysokich rangą pasażerów próbowali wylądować na lotnisku pod Smoleńskiem bez względu na ostrzeżenia kontrolerów. W tym tygodniu po bezprecedensowej publikacji przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy szczegółowych rozmów kontrolerów i załogi samolotu prezydenckiego strona polska zgodziła się z wnioskami MAK i międzynarodowych ekspertów o przyczynach katastrofy. Mimo to wokół tego tematu wrzała ostra dyskusja polityczna oraz podejmowano próby przerzucenia części odpowiedzialności za tragedię na stronę rosyjską.
Wszystko rozpoczęło się od raportu Polskiej Komisji Państwowej z szefem MSW Jerzym Millerem na czele na temat przyczyn katastrofy. W istocie członkowie komisji zaskarżyli raport MAK, według którego do katastrofy doprowadziły działania pilotów Tu-154, niezgodne z normami bezpieczeństwa. Strona polska twierdziła, że kontrolerzy lotniska Smoleńsk-Siewiernyj działali pod presją i w trudnych warunkach meteorologicznych nie udzielili należytej pomocy załodze samolotu, co sprzyjało katastrofie. Zmusiło to MAK do ostatecznego kroku, czyli do opublikowania transkrypcji rozmów kontrolerów i załogi objętych klauzulą „ściśle tajne”. Dokument niedwuznacznie wskazywał, że kontrolerzy uprzedzali załogę Tu-154 o braku warunków do lądowania samolotu i niejednokrotnie proponowali im zapasowe lotnisko. Ostrzeżenia jednak zlekceważono.
Zgodnie z międzynarodowymi przepisami, rosyjscy kontrolerzy nie mieli prawa zabronić lądowania VIP-samolotu, a decyzje w sprawie lądowania oraz lotu podejmował dowódca załogi.
Oświadczenia strony polskiej, że na rosyjskich kontrolerów wywierana była presja z zewnątrz także są bezpodstawne. Szef komisji technicznej MAK Alekiej Morozow poinformował, że wszystkie nagrania rozmów służby kontroli ruchu lotniczego zostały przeanalizowane przez niezależnych ekspertów, a następnie przekazane stronie polskiej. Świadczą one, że służba kontroli ruchu lotniczego działała samodzielnie, bez presji z zewnątrz.
Raport Polskiej Komisji Państwowej nie zawiera żadnych istotnych szczegółów, które świadczyłyby, że rosyjscy kontrolerzy świadomie wprowadzili w błąd załogę samolotu. Jest o tym przekonany sekretarz Krajowej Rady Lotnictwa, inżynier Tomasz Hypki.
Następnego dnia po opublikowaniu raportu Komisji Państwowej w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej wystąpił premier Donald Tusk. Oświadczył, że wersje polskiej opozycji o możliwym zamachu terrorystycznym, w wyniku którego w katastrofie lotniczej zginął prezydent Lech Kaczyński i 95 osób, są bezpodstawne.
Oświadczenia polskiego premiera adresowane są do przedstawicieli opozycji, wykorzystujących tragedię pod Smoleńskiem do celów politycznych. Dla nich katastrofa ta stanowi część kampanii wyborczej. Tusk zaznaczył, że Ci, którzy wysuwają wersję o zaplanowanej katastrofie, mają na celu nie ujawnienie prawdy, lecz „znalezienie wroga na arenie międzynarodowej”. Polski premier uznał takie zachowanie za niedopuszczalne.
Argumentacja opozycji opiera się nie na obiektywnej informacji, lecz na antyrosyjskiej retoryce, zaznaczył w wywiadzie dla radia „Głos Rosji” redaktor naczelny wpływowego polskiego tygodnika „Przegląd” Jerzy Domański.
Po opublikowaniu transkrypcji rozmów kontrolerów w Polsce coraz głośniej słychać głosy poparcia dla raportu MAK. Doradca prezydenta RP Roman Kuźniar oświadczył, że kontrolerzy do samego końca próbowali ostrzec załogę o niebezpieczeństwie lądowania, która jednak „konsekwentnie, z zimną krwią” podejmowała działania, które doprowadziły do katastrofy. W piątek oficjalny przedstawiciel Polski w MAK Edmund Klich przyznał, że do katastrofy doszło z winy strony polskiej..
Pobierz plik wiadomości na swój komputer.
Strona Głos Rosji jest dostępna pod adresem http://polish.ruvr.ru .
Można tam przeczytać m.in. artykuł "Polska uznała swoją odpowiedzialność za katastrofę.":
Odpowiedzialność za katastrofę Tu-154 polskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego ponoszą piloci, którzy pod presją wysokich rangą pasażerów próbowali wylądować na lotnisku pod Smoleńskiem bez względu na ostrzeżenia kontrolerów. W tym tygodniu po bezprecedensowej publikacji przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy szczegółowych rozmów kontrolerów i załogi samolotu prezydenckiego strona polska zgodziła się z wnioskami MAK i międzynarodowych ekspertów o przyczynach katastrofy. Mimo to wokół tego tematu wrzała ostra dyskusja polityczna oraz podejmowano próby przerzucenia części odpowiedzialności za tragedię na stronę rosyjską.
Wszystko rozpoczęło się od raportu Polskiej Komisji Państwowej z szefem MSW Jerzym Millerem na czele na temat przyczyn katastrofy. W istocie członkowie komisji zaskarżyli raport MAK, według którego do katastrofy doprowadziły działania pilotów Tu-154, niezgodne z normami bezpieczeństwa. Strona polska twierdziła, że kontrolerzy lotniska Smoleńsk-Siewiernyj działali pod presją i w trudnych warunkach meteorologicznych nie udzielili należytej pomocy załodze samolotu, co sprzyjało katastrofie. Zmusiło to MAK do ostatecznego kroku, czyli do opublikowania transkrypcji rozmów kontrolerów i załogi objętych klauzulą „ściśle tajne”. Dokument niedwuznacznie wskazywał, że kontrolerzy uprzedzali załogę Tu-154 o braku warunków do lądowania samolotu i niejednokrotnie proponowali im zapasowe lotnisko. Ostrzeżenia jednak zlekceważono.
Zgodnie z międzynarodowymi przepisami, rosyjscy kontrolerzy nie mieli prawa zabronić lądowania VIP-samolotu, a decyzje w sprawie lądowania oraz lotu podejmował dowódca załogi.
Oświadczenia strony polskiej, że na rosyjskich kontrolerów wywierana była presja z zewnątrz także są bezpodstawne. Szef komisji technicznej MAK Alekiej Morozow poinformował, że wszystkie nagrania rozmów służby kontroli ruchu lotniczego zostały przeanalizowane przez niezależnych ekspertów, a następnie przekazane stronie polskiej. Świadczą one, że służba kontroli ruchu lotniczego działała samodzielnie, bez presji z zewnątrz.
Raport Polskiej Komisji Państwowej nie zawiera żadnych istotnych szczegółów, które świadczyłyby, że rosyjscy kontrolerzy świadomie wprowadzili w błąd załogę samolotu. Jest o tym przekonany sekretarz Krajowej Rady Lotnictwa, inżynier Tomasz Hypki.
Następnego dnia po opublikowaniu raportu Komisji Państwowej w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej wystąpił premier Donald Tusk. Oświadczył, że wersje polskiej opozycji o możliwym zamachu terrorystycznym, w wyniku którego w katastrofie lotniczej zginął prezydent Lech Kaczyński i 95 osób, są bezpodstawne.
Oświadczenia polskiego premiera adresowane są do przedstawicieli opozycji, wykorzystujących tragedię pod Smoleńskiem do celów politycznych. Dla nich katastrofa ta stanowi część kampanii wyborczej. Tusk zaznaczył, że Ci, którzy wysuwają wersję o zaplanowanej katastrofie, mają na celu nie ujawnienie prawdy, lecz „znalezienie wroga na arenie międzynarodowej”. Polski premier uznał takie zachowanie za niedopuszczalne.
Argumentacja opozycji opiera się nie na obiektywnej informacji, lecz na antyrosyjskiej retoryce, zaznaczył w wywiadzie dla radia „Głos Rosji” redaktor naczelny wpływowego polskiego tygodnika „Przegląd” Jerzy Domański.
Po opublikowaniu transkrypcji rozmów kontrolerów w Polsce coraz głośniej słychać głosy poparcia dla raportu MAK. Doradca prezydenta RP Roman Kuźniar oświadczył, że kontrolerzy do samego końca próbowali ostrzec załogę o niebezpieczeństwie lądowania, która jednak „konsekwentnie, z zimną krwią” podejmowała działania, które doprowadziły do katastrofy. W piątek oficjalny przedstawiciel Polski w MAK Edmund Klich przyznał, że do katastrofy doszło z winy strony polskiej..
Dyskretny urok bibelotów.
Piękno wszelkich przedmiotów prababcie ceniły,
funkcjonalny? Tak, owszem, lecz dla wzroku miły,
wykonanie kunsztowne, zmysł piękna głęboki,
gdzie znaleźć takie cuda z minionej epoki?
Powie ktoś, są muzea, w eksponaty sute,
kto chęcią posiadania myśli ma zatrute,
z muzeum eksponatu przecież nie zabierze!
Ja znam sposób! Zakupić! A gdzie? W CHSterze!
W gumienieckim Realu kupisz to, co nowe,
lecz widząc owe cuda, piękne i zmysłowe,
których ogromną ilość ma ten Antykwariat,
to w nim zrobisz zakupy, ciesząc się jak wariat!
funkcjonalny? Tak, owszem, lecz dla wzroku miły,
wykonanie kunsztowne, zmysł piękna głęboki,
gdzie znaleźć takie cuda z minionej epoki?
Powie ktoś, są muzea, w eksponaty sute,
kto chęcią posiadania myśli ma zatrute,
z muzeum eksponatu przecież nie zabierze!
Ja znam sposób! Zakupić! A gdzie? W CHSterze!
W gumienieckim Realu kupisz to, co nowe,
lecz widząc owe cuda, piękne i zmysłowe,
których ogromną ilość ma ten Antykwariat,
to w nim zrobisz zakupy, ciesząc się jak wariat!
Subskrybuj:
Posty (Atom)