Dzień, jak co dzień, mąż szykuje się do wyjścia do pracy. Zatrzymuje się na chwilę, patrzy na żonę, i mówi:
- kochanie, jesteś moim szczęściem, kocham cię! dzień, w którym cię poznałem, to najszczęśliwszy dzień w moim życiu!
Żona szczęśliwa mówi:
- mój ty kochany! jak miło słyszeć od ciebie takie słowa! szkoda, że mówisz mi to tylko raz w roku!
Mąż, już w przedpokoju mruczy sam do siebie:
- ta kretynka jak zwykle nie wie, że dzisiaj jest prima aprillis...
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz