piątek, 9 czerwca 2023

Głupi jak gęś?

 Na wiosce obok siebie mieszkali sąsiedzi. 

Ten pierwszy biedę klepie, z żywiołą się biedzi. 

Uczciwy. Żaden krętacz. I podatki płaci.

A sąsiad wciąż handlując, mocno się bogaci:

- Najlepiej idą gęsi. Sprzedaję tuziny!

I dostrzegłszy zdziwiony grymas jego miny,

dodaje:

- O klientów trudno dziś, niestety,

więc dałem ogłoszenie do naszej gazety.


Wróciwszy doświadczony radą w tej rozmowie,

usiadł, chwilę pomyślał drapiąc się po głowie,

i też dał ogłoszenie w lokalnej gazecie:

- Gęsi tłuste i smaczne, lepszych nie znajdziecie,

sprzedam, a mam ich stadko nawet całkiem liczne.

Gąski z własnej hodowli, wprost ekologiczne!


Już liczył przyszłe zyski, brzęczała gotówka...

Wtem rano... Pierwszy klient? 

To była Skarbówka!


Policzyli, sprawdzili, podatkiem objęli.

I został na minusie, zyski diabli wzięli!


A sąsiad wnet się śmieje, prawie do rozpuku:

- Wykształcony, a gamoń! Bezmyślny nieuku!

Przyznać się do hodowli? W głowie się nie mieści!

Też dałem ogłoszenie, lecz o takiej treści:

- Dla znalazcy stu złotych, które dziś zgubiłem,

tłustą gąskę w nagrodę oto przeznaczyłem!


A, że naród nad wyraz widocznie uczciwy,
za każdą stówkę - gąska. 
Dla mnie - zysk prawdziwy!