Poczytałem trochę tu i tu , oraz tutaj i także warto przytoczyć także prosty, lecz wzruszający wiersz "Wrzesińskie dzieci", którego autorką była prawdopodobnie Paulina Wężykowa, zapomniana poetka z ziemi poznańskiej:
Tam! Tam nad Wrześnią nowe słońce wschodzi.
Spoza osłony czarnych, ciężkich chmur,
Zza krat sądowych, z procesów powodzi,
A padłszy na twarz synów i cór,
Jak złota zorza szczerym blaskiem świeci:
Na wrzesińskie dzieci!
Dzieci tej ziemi! Gdy was ból omota,
A dobre serca pocznie męka gnieść,
Gdy słabnąć pocznie i wiara i cnota,
Niech wam przyświeca owych dzieci cześć,
Co świecić będzie do końca stuleci:
Z tych wrzesińskich dzieci!
Adam Asnyk w wierszu "Do młodych" tak pisał:
Każda epoka ma swe własne cele
I zapomina o wczorajszych snach...
Nieście więc wiedzy pochodnię na czele
I nowy udział bierzcie w wieków dziele,
Przyszłości podnoście gmach!
A współczesność?
Dzisiaj we Wrześni, uczniowie współcześni,
tropiąc obłudne poplecznictwa ślady,
i wychowawczej smród degrengolady,
odkrywszy, światu ogłaszając wici,
za bitów kilka, są po tyłkach bici!
Bo czym technika i elektronika,
entuzjazm młodych, nieskażony jeszcze,
gdy znowu wygra głos aparatczyka,
co będzie cedził pogróżki złowieszcze?
Dureń zawini, i... "łapać złodzieja!"
bo tak wygodnie, a że niemoralnie?
Taka widocznie Wrześni epopeja,
że co czas jakiś, ktoś tam gafę palnie.
Kiedy nadęty bufon władzę trzyma,
to się go żadna technika nie ima,
nic się nie wkradnie w spokój idylliczny,
tym bardziej dziennik, choć elektroniczny.
Od czasów Rzymian, a i wcześniej może,
ludzie karierę robili za zboże,
czemuż więc dziwić ma nas przykład Wrześni?
Tradycji przodków są wierni współcześni!
Tam! Tam nad Wrześnią nowe słońce wschodzi.
Spoza osłony czarnych, ciężkich chmur,
Zza krat sądowych, z procesów powodzi,
A padłszy na twarz synów i cór,
Jak złota zorza szczerym blaskiem świeci:
Na wrzesińskie dzieci!
Dzieci tej ziemi! Gdy was ból omota,
A dobre serca pocznie męka gnieść,
Gdy słabnąć pocznie i wiara i cnota,
Niech wam przyświeca owych dzieci cześć,
Co świecić będzie do końca stuleci:
Z tych wrzesińskich dzieci!
Adam Asnyk w wierszu "Do młodych" tak pisał:
Każda epoka ma swe własne cele
I zapomina o wczorajszych snach...
Nieście więc wiedzy pochodnię na czele
I nowy udział bierzcie w wieków dziele,
Przyszłości podnoście gmach!
A współczesność?
Dzisiaj we Wrześni, uczniowie współcześni,
tropiąc obłudne poplecznictwa ślady,
i wychowawczej smród degrengolady,
odkrywszy, światu ogłaszając wici,
za bitów kilka, są po tyłkach bici!
Bo czym technika i elektronika,
entuzjazm młodych, nieskażony jeszcze,
gdy znowu wygra głos aparatczyka,
co będzie cedził pogróżki złowieszcze?
Dureń zawini, i... "łapać złodzieja!"
bo tak wygodnie, a że niemoralnie?
Taka widocznie Wrześni epopeja,
że co czas jakiś, ktoś tam gafę palnie.
Kiedy nadęty bufon władzę trzyma,
to się go żadna technika nie ima,
nic się nie wkradnie w spokój idylliczny,
tym bardziej dziennik, choć elektroniczny.
Od czasów Rzymian, a i wcześniej może,
ludzie karierę robili za zboże,
czemuż więc dziwić ma nas przykład Wrześni?
Tradycji przodków są wierni współcześni!
Komentarze:
bobiko | 29 lipca 2009,23:42:52
dzieki za wierszyk ;) swietna analogia hehe.