czwartek, 30 lipca 2009

A Opera działa nieupierdliwie!

Tak się zastanawiam. Czy ja coś źle robię? Po kilkugodzinnym włączeniu, Mozilla Firefox lub Orca Browser(to, to samo?), nagrywanie płytki DVD trwa u mnie ponad dwie godziny! Zajętość procesora nie schodzi poniżej 100 procent! Ale, no tak, jest "ale", jeżeli przeglądam zasoby Internetu poprzez GreatNews (włączony kilkanaście dni!) to procesor jest zajęty maksymalnie w 47 procentach a nagrywanie płytki trwa około kwadransa na prędkości razy cztery, plus około sześciu minut na weryfikację. Używałem swego czasu ponad półtora roku WYŁĄCZNIE Linuksa (przeważnie Ubuntu) i miałem podobne tajemnicze zaabsorbowanie procesora. Zaznaczam, że przeglądarki WWW są aktualizowane na bieżąco. A zjawisko też jest jak widać aktualizowane "na bieżąco". Pewnie, żeby mi smutno nie było?

Dodam, że niejaka Opera działa nawet po kilku dniach od uruchomienia, bez zauważalnej upierdliwości.

Ale co ja tam wiem? Czepiam się i tyle!


Komentarze:

BTM | 30 lipca 2009,07:43:12

Firefox sam z siebie działając w tle nie ma szans na zjadanie aż takiej ilości procka (co innego RAM, może masz mało i musiał dużo swapować) - raczej Flash - odpalenie jakiejkolwiek strony ze Flashem, i nawet zostawienie jej w innej, nie aktywnej, zakładce potrafi znacznie zwiększyć zużycie CPU.

radmen | 30 lipca 2009,08:08:55

Mnie się raz zdarzyło, że po wyłączeniu firefoksa jego proces wisiał jeszcze przez 2 godziny, zawalająć RAM i jednego z CPU.

Ogólnie dość nie miłe wrażenia.

Z drugiej strony na Operę nie zamierzam się przenieść, nie odpowiada mi :)

radmen | 30 lipca 2009,08:08:56

Mnie się raz zdarzyło, że po wyłączeniu firefoksa jego proces wisiał jeszcze przez 2 godziny, zawalająć RAM i jednego z CPU.

Ogólnie dość nie miłe wrażenia.

Z drugiej strony na Operę nie zamierzam się przenieść, nie odpowiada mi :)

Dandys | 30 lipca 2009,08:53:24

Hmm, a przy tym nagrywaniu, to może po prostu napęd chodzi w trybie PIO? Bo wtedy też się lubią dziać takie cuda.

kkk | 30 lipca 2009,11:54:34

Też nie zamierzam przenosić się na Operę na stałe. To co oferuje w dodatkach Firefox, jest wygodniejsze. A co do szczegółow, to pamięci RAM mam wystarczająco dużo, zostaje w opisanej sytuacji jeszcze około 0,5GB wolnej. To sam procesor jest zajęty w stu procentach.
Też istotny szczegół, mam otwarte średnio około piętnastu zakładek. Ale jak zauważyłem, nawet przy jednej jest podobnie.
Wystarczy, że zabiję Firefox lub jego klona a następna płytka nagra się w normalnym czasie.
Po prostu wiem o takich sytuacjach, i jak pamiętam, to przed nagrywaniem "unieszkodliwiam" Firefox, a jak zapomnę, to denerwuję się, dwugodzinnym czekaniem na zakończenie nagrywania. A co do zostawania Firefoksa w tle, to też tak czasem mam, i dlatego sprawdzam odruchowo i zabijam proces.
Co do stron z Flaschem, to są prawie wszędzie i nie będę się zastanawiał i tropił, czy Firefox się na niej nie potknie. Ja jestem użytkownikiem, a że czasem niezbyt zadowolonym użytkownikiem, to trudno. Liczę na poprawę, he, he! Jak się już zna te magiczne myki przy korzystaniu, to nie jest źle.

tewux | 30 lipca 2009,13:38:33

Płytki Ci się wolno nagrywają, zapewne przez to obciążenie procesora. Bufor nagrywarki pewnie jest za wolno napełniany, wtedy laser musi przerwać pracę, bufor się napełnić i można dalej nagrywać. :P (tzw. system ochrony zapisu, kiedyś tego nie było, i płyty się zwyczajnie "psuły", tzn. można je było co najwyżej na ścianie powiesić)
A co do samego FF, mi tylko stronki z obciążającym flashem takie numery robiły, ale to już jest wtyczka od Adobe...

Szymon | 31 lipca 2009,00:15:11

@kkk, a nie możesz odpalać fx-a z "niskim" priorytetem ? (nice, ionice).

kkk | 31 lipca 2009,00:20:04

@Szymon, nasuwa się pytanie, a muszę?
Mam się czuć dowartościowany szczególnym sposobem używania?

Szymon | 31 lipca 2009,00:23:56

w sumie to nie musisz,
lepiej napisz i wyślij łatkę,
kod firefoksa jest afair publicznie dostępny.
;)

kkk | 31 lipca 2009,03:16:39

@Szymon, w sumie, mogę iść na sumę. W sumie, to mogę też nie iść na sumę. A co to kogokolwiek interesuje? Ja jestem NIEŚWIADOMY OKOŁOTOWARZYSZĄCYCH PROBLEMÓW związanych z jakąś przypadkowo użytą przeglądarką WWW. A co mnie to w ogóle obchodzi? Pchają się jedni z drugimi nachalnie, że ONI JEDYNIE są receptą na moje kłopoty. I, co? I NIC! ONI, są powodem następnych kłopotów!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz