Lekarz widzi pacjenta przez krótki czas, a oczekuje się od niego aby wiedział więcej o nas, niż my o sobie, pomimo, że to my możemy obserwować siebie rok za rokiem i nie potrafimy (nie chcemy?) wyciągać wniosków z tego, co nam szkodzi.
Nie wymagajmy cudów od innego człowieka jedynie z tego powodu, że został “inkasentem” medycznym. Płacisz podatki, płacisz za media, płacisz za pokarm cielesny, płacisz za pokarm duchowy... płacisz za przegląd pojazdu... płacisz za przegląd własnego ciała... Czasem nawet dadzą ci świadectwo przeglądu, ale bez żadnej terminowej gwarancji na piśmie, bo organizm ludzki nie podlega ścisłemu obrachunkowi, mam na myśli trwałość. Nikt nie zna dnia i godziny... kiedy ten biologiczny konglomerat komórek straci sprawność i zacznie obumierać. Obserwujemy urządzenia, robimy okresowe przeglądy, konserwacje, smarowanie trybików... a ludzie? Tyle się żyje, aż się zużyje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz