Prestidigitatorski pomysł psubratów pomógł przetrwać planowane polityczne przesilenie przyklepane pomysłowo przy pomocy pseudo porozumienia
Umęczone dłonie, przygarbione pracą plecy,wzięły udział w historycznej hecy,omamione bajką o własnej godności,o jednej wielkiej rodzinie, o Solidarności.
Zwrotnicą dziejów SOLIDARNOŚĆ, KOR, przekierowano już na Ślepy Tor. Robotnik? Kto to? My dziś bohatery! I tylko uśmiech rządzących nieszczery za strawę, pracę, godność starczyć musi, aż żal rozpiera i dławi i dusi
Już mają po europejsku,banki, giełd zniżki i wyże... żaden baran nie widzi, że fryzjer ten sam ich strzyże!
Raz "my" i znów "oni", tak przez całe lata, ludowiec, prawicowiec, albo demokrata. I tylko ci... czerwoni, śmieją się dyskretnie, naiwni "wybierają",podpuszczani szpetnie
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz