piątek, 7 lipca 2006

Otwartość na reakcje innych? A co to takiego?

pewnej nocy, pewna Dama, napisała sama....
Nie będziesz mógł spać. Będziesz się budził i dusił powietrzem,
które będzie ciężkie. Ten ciężar, to twoja wina wobec mnie i mojej rodziny.
Nie zapomnisz. Jeśli jest Bóg, nie uciekniesz przed odpowiedzialnością.
A nasz ból dosięgnie cię i się nie ukryjesz.
Pozwoliłem sobie skomentować zgodnie z moim własnym odczuciem,
ten nieco dla mnie dziwny wpis,
czymś w tym stylu:
-A Twój lekarz nadal jest niepewny diagnozy?
I oto rezultat!:
..................Komentarze wyłączone.................

-Wiele lat temu spojżałam w gwiazdy i uwierzyłam, że Bóg istnieje. Wiele lat później spojżałam na ludzi i zwątpiłam.

Moje skromne zdanie w zwiazku z tą wypowiedzią:
Jeżeli chodzi o spojrzenia, to nadal nie umiem załapać tego nieuchwytnego niuansu między "spojżeniem" a "spojrzeniem". Pewnie z racji wieku, zwyczajnie nie nadążam. Lubię żyć w niepewności. To kształtuje osobowość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz