Pokazywanie postów oznaczonych etykietą średniowiecze. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą średniowiecze. Pokaż wszystkie posty

sobota, 7 sierpnia 2021

Zarazek, daj pyska!


Nie myje zębów, rąk, uszu, nóg,

mydło to jego największy wróg.

Płynu ma użyć do dezynfekcji?

- To w prosektorium, lub podczas sekcji.

Nie chce się szczepić - bestia ostrożna:

- Mam sobie szkodzić, gdy setę można?

A, gdy na rauszu - zadowolony.

Z każdym się czuje zaprzyjaźniony:

- Chodź tu zarazek! I dawaj pyska!

Każda mikroba, obmierzła, śliska,

zdaje się piękną i ansa znika.

Grunt, że piękniejsza od... polityka!

Maseczkę nosić? Tylko na brodzie.

Postrach zarazków! Dzielny narodzie!

Tu warto podać zdrowia zasady:

- Unikaj w życiu wszelkiej przesady.

- Nie wierz bezmyślnie w słowa lekarza,

zdrowy rozsądek czasem obraża.

Lekarz swój głównie byt zabezpiecza,

a wiedzę miewa wprost z Średniowiecza.

- Nie słuchaj bredni, które z mównicy

na wiatr rzucają nam politycy.

- Jedz różnorodnie, lecz nie z przesytem.

Od stołu wstawaj wciąż z apetytem.

- Ruszaj się często zimą i latem,

dbaj o swe zdrowie! Bądź chorób katem!

Chorobie - powiem bardzo łagodnie,

w ruchomym ciele jest... niewygodnie!

Porad wyliczać można bez końca,

ta najważniejsza: - Nie bój się Słońca!






Co, poza domysłami, wiemy o mijanych na ulicy ludziach? Dokąd zmierzają, jak się czują, czy jedli dzisiaj jakiś posiłek, jak bardzo czują się samotni, nieszczęśliwi lub szczęśliwi, ilu z nich umrze dzisiejszej nocy?

Lekarz widzi pacjenta przez krótki czas, a oczekuje się od niego aby wiedział więcej o nas, niż my o sobie, pomimo, że to my możemy obserwować siebie rok za rokiem i nie potrafimy (nie chcemy?) wyciągać wniosków z tego, co nam szkodzi.

Nie wymagajmy cudów od innego człowieka jedynie z tego powodu, że został “inkasentem” medycznym. Płacisz podatki, płacisz za media, płacisz za pokarm cielesny, płacisz za pokarm duchowy... płacisz za przegląd pojazdu... płacisz za przegląd własnego ciała... Czasem nawet dadzą ci świadectwo przeglądu, ale bez żadnej terminowej gwarancji na piśmie, bo organizm ludzki nie podlega ścisłemu obrachunkowi, mam na myśli trwałość. Nikt nie zna dnia i godziny... kiedy ten biologiczny konglomerat komórek straci sprawność i zacznie obumierać. Obserwujemy urządzenia, robimy okresowe przeglądy, konserwacje, smarowanie trybików... a ludzie? Tyle się żyje, aż się zużyje.