Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Yerba Mate. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Yerba Mate. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 19 sierpnia 2008

Yerba Mate...

Czekam, aż zapanuje moda na ekologiczny szaszłyk z psich gówienek z cebulką i karczochami. Posypany parmezanem i popity tranem. Papuga narodów jak widać ma się nadal wyśmienicie. Rosną nowi naśladowcy odległych, obcych kulturowo i niesmacznych rytuałów.



Komentarze:

Aciddrinker | 18 sierpnia 2008,23:47:45
Też nie lubię yerba mate :)
Xinill | 19 sierpnia 2008,01:27:29
Kwestia gustu.
kkk | 19 sierpnia 2008,01:33:00
Żeby tylko gustu. To moda na inność. Elitarność. Wyróżnienie się poprzez picie tych obrzydliwych suszonych pokrzyw. I mlaskanie z udawanym zachwytem. Jakie to niby smaczne i zdrowe. No, i te różne magiczne rytuały przy parzeniu i piciu. wyższy stopień wtajemniczenia.
ech | 19 sierpnia 2008,01:45:59
Nie uzywaj tez pradu, internetu, nie pij kawy, herbaty, trzymaj sie z daleka od pizzy, makaronu - wszystko to zawdzieczasz papugowaniu odległych, obcych kulturowo i niesmacznych rytuałów. Wiwat zasciankowosc, kasza i swinia z jablkiem w ryju!
kkk | 19 sierpnia 2008,01:54:13
@ech, przejaskrawiasz. Ta "herbata" jest dla prawie każdego obrzydliwa. Sapie taki delikwent, mdli go, ale dzielnie pije to paskudztwo. I nawet może się do tego przyzwyczaić z czasem.
Pizza, makarony i inne takie tam, są odwrotnie do tego zielska Yerba Mate, smaczne prawie dla każdego. Pachną i smakują.
Większość pijących Yerba udaje przed innymi, że to im pasuje. Ci co wydali kasę na te rozmaite "sprzęty", robią dobrą minę i piją, bo im wstyd, że wleźli w gówno. Ja po prostu nie wstydzę się otwarcie powiedzieć co o tym myślę. Syf i tyle!
Xinill | 19 sierpnia 2008,02:54:05
Przesadzasz - to że coś jest gorzkie (w tym przypadku cholernie gorzkie, nie będę udawał że jest inaczej) nie znaczy że nikomu nie smakuje i każdy kto mówi inaczej kłamie - nie bez powodu cała Ameryka Południowa i coraz więcej osób z reszty świata pije ją do oporu - jeśli nie ze względu na smak, to właściwości stymulujące, bo kofeiny ma, jeśli nie więcej niż kawa, to porównywalną ilość. Kierując się tym sposobem myślenia mógłbym nazwać kawę obrzydliwymi pestkami, ponawijać trochę o naśladowaniu obcych zwyczajów, mlaskaniu jakie to pyszne, generalnie powiedzieć wszystko co ty powiedziałeś o mate, i podeprzeć się tym że mi i kilku moim przyjaciołom od samego jej zapachu robi się niedobrze.
kkk | 19 sierpnia 2008,03:06:28
@Xinill, przypuszczam, że zetknąłeś się z takim opisem, czy to w literaturze, czy to na filmie, czy w bezpośredniej rozmowie:
"W powietrzu unosił się AROMAT świeżo zaparzonej kawy"

AROMAT. A nie WOŃ. Tak jak nie jest przyjemne opisywać w ten sposób:

"Znienacka poczuł unoszący się AROMAT psiego gówna."

Raczej odpowiedniejsze będzie określenie:

"Znienacka poczuł unoszący się smród (odór, przykrą woń) psiego gówna."
Ewentualnie Yerba Mate, he, he!

Delektować to ja się mogę dobrze zaparzoną herbatą lub kawą.
W Ameryce Południowej żrą i piją różne dziwaczne "specyjały". I dobrze im tak!
Xinill | 19 sierpnia 2008,03:23:41
A więc jednak wszystko jest kwestią gustu - dla mnie kawa CUCHNIE tak źle lub nawet gorzej jak psie gówno (ok, kocie - nigdy nie miałem okazji porządnie powdychać odoru psiej kupy, więc nie śmiem się wypowiadać jak źle pachnie), za to nie mam nic przeciwko AROMATOWI świeżo zaparzonej Yerba Mate. Z tego co widzę ty masz wszystko w tej kwestii zupełnie na odwrót, i, kurde, wiesz co? Wcale mi to nie przeszkadza, więc może ty od głównego składnika mojego ulubionego napoju do picia na długie noce też byś się odczepił i nie nazywał go obrzydliwymi pokrzywami, które można spożywać tylko dla lansu, poczucia się członkiem jakiejś elitarnej społeczności czy jeszcze bóg wie czego. :)
KosciaK | 19 sierpnia 2008,10:32:55
Yerba cholernie gorzka i niesmaczna? Może być w dwóch przypadkach: a) zalanie wrzątkiem a nie wodą w okolicach 70-80 st. Celsjusza b) nasypanie nie wiadomo po co za dużo suszu (zawsze można nasypać 1/4 -1/3 pojemności kubka a nie od razu 1/2 - 2/3). To raz. Dwa - zawsze można posłodzić - jakoś słodzenie kawy czy herbaty nikomu nie przeszkadza i nie nikt nie tłumaczy, że herbata to niedające się pić gorzkie gówno :)
zammer | 19 sierpnia 2008,10:39:31
Moda goni modę. Ja obserwuję z przerażeniem, jak niektórzy młodzi rodzice ulegają właśnie "modzie" i zaczynają wychowywać swoje pociechy bez soli (bo to nadciśnienie, ach) i bez cukru (no bo to też niezdrowe). Toż to jakiś absurd jest. Tyle setek, a nawet tysięcy lat ludzie używali soli powszechnie, nie tylko jako przyprawy dodającej smak, ale też do konserwowania potraw. A tu nagle nie, nie solić ziemniaków, bo taka moda na zdrowie. Po prostu skręca mnie, jak idę do znajomych na obiad i podają żarcie bez smaku. Niektórzy (ponoć) są takimi radykalistami, że nawet soli w domu nie trzymają...

Tak samo i z tą Yerbą. Moda przyszła, moda kiedyś odejdzie. Próbowałem kiedyś tego i... Czułem się, jakbym zaparzył siano.
reod | 19 sierpnia 2008,10:40:22
E tam, yerba dobra jest.
Równie dobrze to ja mogę cię, kkk, nazwać wypranym z indywidualności kontrahentem mainstreamu tylko dlatego, że walisz zwykła herbatę od dzieciństwa na potęgę. Pierdolona kurwa mać moda z Chin.

I nie wyzywaj mnie od ekologów, ja cię pojechałem pierwszy od skurwysynów? co?

;]
kkk | 19 sierpnia 2008,10:41:16
Yerba Mate piłem kilka lat temu. Zanim stała się tak jak teraz nagłośniona i sztucznie spopularyzowana przez pewne hurtownie. Piołun i nalewka absyntowa są bardziej gorzkie ale i aromatyczne. I smaczne. Ale dla smakoszy.
Znam i te napitki. I nie chodzi o to, że czepiam się, choć trochę tak, ale o to, że całe stada naśladujących jak papugi, wzięły się za picie tego zioła. I cmokają w udawanym zachwycie. Wymieniają uwagi o sposobach parzenia. Pieprzą od rana do wieczora jacy to oni są specjalni. Bo siorbią Yerba Mate. A to nie jest żaden "cymes".
zammer | 19 sierpnia 2008,10:42:20
reod, co miałeś na myśli, pisząc "kontrahentem mainstreamu"? Bo to tak trochę bzdurnie brzmi...
reod | 19 sierpnia 2008,10:43:23
zammer: łyknij yeby, to ci się mózg rozjaśni z rana ;]
zammer | 19 sierpnia 2008,10:45:53
reod: z całym szacynkiem, ale "kontrahent" to "uczestnik jakiejś transakcji". Mainstream nie wydaje mi się transakcją, w której ktokolwiek mógłby uczestniczyć. I yerba tu nie pomoże, zwykła herbata czy kawa też nie ;)
kkk | 19 sierpnia 2008,16:51:35
@reod, jak widać niektóre komentarze obnażają wpływ picia Yerby na zachowanie spójności myśli. Co ty masz do Chin? To wielki kraj. I ma starszą historię i dorobek kulturowy od innych. Może Chińczycy trochę zżółkli od tego ustawicznego picia herbaty. Ale ty za to zgorzkniałeś od tej Siorba Szmaty.
marines | 19 sierpnia 2008,21:27:59
kkk, totalne bzdury opowiadasz. masz kompleksy? otoczenie cię nie akceptuje? jesteś niedowartościowany?
kkk | 19 sierpnia 2008,21:33:24
@marines, to się pięknie "wypowiedziałeś" "na temat".
Żryj trawę i próbuj dawać mleko.
marines | 19 sierpnia 2008,21:34:09
za to ty wypowiedziałeś się znacznie piękniej. nie chcesz - nie pij.
YuZ | 19 sierpnia 2008,21:46:37
Kkk naprawdę chyba ma jakiś kompleks na tym punkcie. Zalał pewnie _wrzątkiem_ w _szklance_ jakąś szmaciastą Yerbę za 5 zł i uprzedzenie mu zostało. OK, nie każdy musi lubić Yerbę, tak jak nie każdy lubi gorzką czekoladę, smaki są różne. BTW ja np. nienawidzę kwaśnego smrodu parzonej kawy i wcale nie twierdzę, że ludzie, którzy to piją są poryci bo i pewnie i tak im to nie smakuje. Kkk, nie porównuj do szmaty wszystkiego co TOBIE nie smakuje. Myślisz, że jesteś jakimś centrum świata wyznaczający poprawny gust i smak? Wyluzuj trochę człowieku.
kkk | 19 sierpnia 2008,21:51:16
@YuZ, ale jesteś marzyciel. Wówczas to były na serio o wiele większe koszty niż 5 zł.
marines | 19 sierpnia 2008,21:52:33
więc jesteś zły, bo wydałeś dużo kasy? hmmm... robimy zrzutę? może jak oddamy mu kasę to się rozweseli. -.-
kkk | 19 sierpnia 2008,22:01:19
Jestem wesoły z natury. W czepku się urodziłem. I te twoje aluzje są dla mnie super. Super prześmieszne. Nie jestem zły, ale z lekka ogłupiony tym mlaskaniem podczas picia takiego szajsu.
marines | 19 sierpnia 2008,22:07:02
no cóż, z takimi jak ty nie da się rozmawiać.
Elwis | 19 sierpnia 2008,22:08:59
kkk: Widzę, że jesteś jednym z tych ludzi, którzy uważają, że wszyscy są tacy sami. Jeśli tobie nie smakuje yerba, nikomu innemu nie może smakować, kochasz Windows/Linuksa/BSD(niepotrzebne skreślić) to inni też muszą kochać. Rozczaruję cię, jest zupełnie inaczej. Tak jak niektórzy słodzą herbatę, a inni nie, tak niektórzy kochają smak yerby, tak jak inni twierdzą, że smakuje gorzej niż wyciąg z petów. Tak już jest na tym świecie, przyjacielu, lepiej to zaakceptuj, wtedy będzie ci się żyło lepiej, nawet bez cudów Tuska.
egzemplarz | 20 sierpnia 2008,09:32:35
kkk, przesadzasz stanowczo. Niektórzy ludzie jedzą bycze jądra, albo robaki w sosie, a inni piją mate. Poza tym, czy uważasz, że w Ameryce Płd. tylu ludzie ją pije, tylko po to żeby "poszpanować"? Jak ktoś lubi zieloną herbatę, to może polubić też mate, np. na pobudzenie zamiast kawy, którą nie wszyscy kochają.
Najlepiej wyrzuć mate do kosza, połóż się, rozluźnij i pomyśl o czymś miłym ;). A jak ktoś ją lubi to niech sobie lubi, przecież krzywdy Ci tym nie robi.
kkk | 20 sierpnia 2008,11:05:56
Na swoim blogu, wyraziłem szczerą opinię, jakie zdanie mam na temat Yerba Mate. Aby nie drażnić "smakoszy", ustawiłem magiczne EXCERPT. I co mi to dało? Ano NIC! Jestem uważany za ignoranta, smutasa, czepialskiego i lubiącego "urawniłówkę". Nie jestem zwolennikiem jednakowości, ani smaku, ani poglądów. Po prostu uważam że ta raptowna i znienacka powszechna moda na żłopanie tej cieczy o wątpliwych walorach smakowych jest zabawna. I to by było na tyle.
marines | 20 sierpnia 2008,11:06:45
ale obrażasz przy tym wszystkich, którzy mają inne zdanie niż ty.
kkk | 20 sierpnia 2008,11:13:22
Czy na przykład to był miły i nie obrażający mnie wpis?

"I nie wyzywaj mnie od ekologów, ja cię pojechałem pierwszy od skurwysynów? co? "

Ale ja mam dystans do wypowiedzi innych. One świadczą przede wszystkim o autorach.
Jeżeli się wchodzi na czyjś blog DOBROWOLNIE, to należy oczekiwać, że dyskusja może być niemiła.
marines | 20 sierpnia 2008,11:14:39
jak napisałeś, wypowiedzi świadczą o ich autorach, więc jak można ciebie uważać za kulturalnego człowieka?
kkk | 20 sierpnia 2008,11:28:08
@marines, a to zależy. Pojęcie "kultura" jest i rozległe i bardzo dowolne. Jak się przychodzi do mojego bloga (domu) to się szanuje zwyczaje, które się zastaje. Nie mam zamiaru być przekonywany, że ta ciecz jest smaczna, skoro nie jest.
Elwis | 20 sierpnia 2008,11:29:25
Dasz się przekonać, że może komuś smakować i to wcale nie musi oznaczać, ze coś z nim nie tak?
kkk | 20 sierpnia 2008,11:36:31
@Elwis, tego przecież nie neguję. Ale takich smakoszy jest mała ilość. Reszta to szpanerzy.
Próbują dorabiać rozmaite ideologie do modnego dziwactwa. Dziwactwa, które zdechnie w naturalny sposób. I poza małą grupą tych, co po jakimś czasie przywykli, i takimi co udają, że to jest smaczne, cała reszta będzie miała odruch wymiotny na wspomnienie tej cieczy.
Elwis | 20 sierpnia 2008,11:44:53
nie wiem, jak to jest na joggerze, ale wszyscy mateiści, których znam, autentycznie lubią yerbę.
YuZ | 20 sierpnia 2008,11:48:56
To już się robi śmieszne. Na podstawie opinii kliku pseudoyerbowiczów Kkk wygłasza swoje poglądy. Człowieku, kim Ty jesteś, żeby wygłaszać takie opinie o wszystkich pijących yerbę? Prowadzisz jakiś urząd statystyczny, że znasz podział ilościowy na smakoszy i szpanerów? A jakbyś się czuł gbyby ktoś nazwał Cię szpanerem bo pijesz np. jakiś pitny rozpuszczalnik (Colę)? Wg. Ciebie jak coś Tobie nie smakuje a komuś innemu już tak, to coś z nim jest nie w porządku? To prawie już zalatuje "jedna rasa, biała rasa".
reod | 20 sierpnia 2008,14:00:38
kkk, przytaczane zdanie z mojego komentarza jest pełne ironii i głębszych refleksji nt. otaczających nas trendów dot. od wegetarianizmu przez rospudę, na efekcie cieplarnianym kończąc. Sumując, nic tu o tobie i do ciebie ;)
Hoppke | 20 sierpnia 2008,15:13:17
Wszystko to kwestia gustu. Ja np. uwielbiam wszystko co kwaśne oraz wszystko co ostre. Łatwo mi zrozumieć, że ktoś może czuć przyjemność z garbowania sobie podniebienia czymś bardzo cierpkim.

A że to akurat modne? Cóż, bywa.

Za to nie widziałem ani razu, by yerbopijcy się w jakiś sposób z tego powodu wywyższali. Chyba, że zablogowanie "zacząłem pić yerbę, podoba mi się to! Zbieram kasę na rasową tykwę!" traktujemy już jako wywyższanie?
kkk | 20 sierpnia 2008,18:03:57
@YuZYuZ, znam osobiście wielu żłopiących tę ciecz. W zupełnie prywatnych dyskusjach, całkiem szczerze przyznają się, że zabrnęli za daleko. Za mocno bezsensownie zachwalali ten syf wśród znajomych. Byli zbyt zaangażowani emocjonalnie.
Pozwoliłem sobie na swego rodzaju ekstrawagancję. Napisałem, zwyczajnie, co myślę o tym podkładaniu sie pod HURTOWY TREND. I co? I pstro! Pojawili się goście ze swoimi komentarzami, co chleją tę wątpliwej jakości ciecz. I atakują mnie, próbując zmienić-ustawić mnie tak, bym zachwycał się tym gównianym napitkiem. Tak się jednak nie da. Znam to coś wcześniej, niż stało się sztucznie modne. I po prostu bawi mnie to pseudo zachwycanie tym czymś. Perły rzucone przed wieprze też nie są przyczyną zachwytu. Najwyraźniej czegoś o tym śmierdzącym naparze nie wiem. Wówczas może bym to coś pił potulnie i cieszył się, że należę do europejskiej ELYTY (ha, ha!)
Hoppke | 20 sierpnia 2008,18:15:12
"znam osobiście wielu żłopiących tę ciecz (...) Byli zbyt zaangażowani emocjonalnie."

Pora zmienić znajomych na ciut doroślejszych :)

"Pojawili się goście ze swoimi komentarzami, co chleją tę wątpliwej jakości ciecz."

Ej, ej. Ja tego nie piję.

"I atakują mnie, próbując zmienić-ustawić mnie tak, bym zachwycał się tym gównianym napitkiem"

W którym komentarzu ktoś Cię próbuje ustawić na zachwycanie się? Ja widzę tylko "to, że tobie nie smakuje, nie znaczy że inni udają zachwyt".

I święta prawda. Znam na przykład ludzi, którzy uwielbiają wątróbkę, a ja tego ścierwa przełknąć nie mogę. Ale nie posądzam ich z tego powodu o "wątróbkową modę" czy pozerstwo.

BTW, jeśli znasz yerbopijców którzy chwalą się przynależnością do ELYTY, to naprawdę pora zmienić ich na nowych znajomych :)

(inna sprawa, że w ostatnich miesiącach obok fanów yerby widzę też dość prężne grono miłośników tabaki, fajki czy absyntu -- jasne, że w dużej części to moda, ale czy to naprawdę Ci aż tak bardzo przeszkadza? Że ludzie dają się ponieść modzie? Przecież to nic nowego...)
Elwis | 20 sierpnia 2008,18:30:11
Jeśli chodzi o tabakę, to jak świat światem(przynajmniej odkąd ja byłem w gimnazjum) dzieciaki w tym wieku się rajcują tabaką.
kkk | 20 sierpnia 2008,18:30:17
@Hoppke, aleś się namęczył tyle literek wklepując. Jestem pod wrażeniem!
Wiesz co? "yerbopijców" traktuję podobnie jak wegetarian. No, może bardziej ich nie toleruję. Znaczy tych jerba żłopów. Jak chcą, to niech w swoim udawanym zachwycie opowiadają banialuki jakie to pyszne. Mnie męczenie się na własne życzenie w ogóle nie przeszkadza. Napisałem na swoim blogu własną opinię o tej gównianej małpiej-papuziej modzie. Mam już swoje lata. I wolę napisać obecną opinię o jakimś zjawisku, aby móc po jakimś czasie porównać.
Co do ELYTY, to nie będę zmieniał.Mam dosyć miłe i znane mi grono znajomych. Fakt lansowania przez kilku z nich wegetarianizmu, lub żłopania Yerba, nie umniejsza innych ich zalet.
KosciaK | 20 sierpnia 2008,20:18:18
Przemyślałem sprawę i chciałbym złożyć samokrytykę.
Jestem pożałowania godnym szpanerem, któremu szkoda tych kilku złotych wydanych na bombillę więc piję te szczyny z petów w całkowicie udawanym zachwycie.
W dodatku jestem przekabacony przez lobby kawowe i dałem się wrobić w namawianie innych do picia espresso. Obrzydliwe to strasznie, gorzkie i niesmaczne. Całe szczęście, że jest tego co kot napłakał, więc zagryzając zęby można to szybko przełknąć.
Przyznaje się również do kultywowania odrażającego rytuału, równie obcego kulturowo co yerba czy espresso, czyli podawaniu niestrawnych bylin, ziemniakami zwanymi do wielu potraw.
By dopełnić obrazu mojego upodlenia w papugowaniu innych kultur chciałbym dodać, że zdarza mi się promować zupełnie niejadalne pomidory. Sprzeniewierzam się również rodzimym tradycjom kulinarnym używając włoszczyzny.
Od dzisiaj obiecuje nie poddawać się paskudnym modom i trendom oraz zrezygnować z tych wszystkich obrzydliwych i obcych pseudoproduktów.

Uff... Od razu się na duszy człowiekowi zrobiło lepiej, gdy to z siebie wyrzucił.
marines | 20 sierpnia 2008,20:33:04
KosciaK, dobrze powiedziane. kkk - lecz się.
kkk | 20 sierpnia 2008,20:33:24
@KosciaK, he, he, he! I ha, ha, ha! Jak widać picie tej ohydy tobie jeszcze nie padło na... kubki smakowe.
marines | 20 sierpnia 2008,20:34:00
he he he! a tobie już padło na... mózg. -.-
kkk | 20 sierpnia 2008,20:36:31
@marines, u mnie jest ta komfortowa sytuacja, że ma na co mi paść. Ale i ty nie trać nadziei. To i u ciebie może się na tyle rozwinąć, że będzie do trafienia, he, he!
marines | 20 sierpnia 2008,20:46:33
najgorsze jest to, że nieświadomie ośmieszasz się przed innymi ;] czy to tylko dziwny zbieg okoliczności, że tylko ty masz tutaj inne zdanie?
kkk | 20 sierpnia 2008,20:57:10
@marines, bujaj się! Na swoim blogu napisałem moja opinię na temat Yerba Mate. A tacy jak ty usiłują mnie naprostować. W imię czego?
dlaczego mam zmienić MOJE OSOBISTE ZDANIE na temat tego gównianego napitku?
Ja robiłem kilka razy próby zaakceptowania tego świństwa, ale to nie jest łatwe. I mnie osobiście nie potrzebne. Piję to, co lubię. I mam w głębokiej pogardzie te szczyny. Masz inne zdanie? To wyrażaj to zdanie u siebie, a ode mnie się odczep. Nikt ciebie nie zmusza do nie picia tego czegoś, a tym bardziej do odwiedzania mojego bloga. Pij sobie co zechcesz. Nawet własne szczyny.
Elwis | 20 sierpnia 2008,20:58:53
Czy to, że coś ci nie smakuje jest wystarczającym powodem, żeby czymś gardzić? Jak na mój gust to jest poziom pingwinojada.
marines | 20 sierpnia 2008,21:00:37
człowieku, skoro masz mózg jak napisałeś to użyj go! zacytuj mój komentarz w którym chcę cię przekabacić na cokolwiek! obrażasz wszystkich na około, bo coś ci się nie podoba. wystarczyłoby używać trochę "wyższego" słownictwa, bo to co piszesz mówi mi tylko, że jesteś "dresem z bramy". opanuj się. gdybyś miał troche taktu nie pisałbyś tak.
YuZ | 20 sierpnia 2008,21:02:57
Jak do ściany... Nikt nie chce zmieniać Twojej opinii. Nie każdemu Yerba podchodzi (i nawet dobrze). Ale to nie oznacza, że musisz atakować wszystkich ją pijących. To, że Yerby nie trawisz, wcale nie stawia Cię na wyższej pozycji, na gorszej też nie, więc po co zaczynasz tą wojnę?
kkk | 20 sierpnia 2008,21:08:04
Noż "w dupę jeża"! To już do tego doszło, że na własnym uczciwie zapłaconym blogu nie mogę napisać co myślę o tym czy o tamtym?
Czy ta Unia zlasowała mózgi prawie każdemu? Mam być "politycznie poprawny"?
Nie! Takie mam zdanie na temat tego naparu! To jest MOJE ZDANIE! Wyrażone U SIEBIE!
marines | 20 sierpnia 2008,21:09:46
może najpierw naucz się czytać. widzę, ze nic z tobą nie da się zrobić. żal mi ciebie.
YuZ | 20 sierpnia 2008,21:12:12
Gdybyś nie miał możliwości napisania tego co myślisz to ktoś z góry usunął by Ci wpis. Tak nie jest więc i doszło do słowa zwykłe prawo fizyki mówiące, że każda akcja wywołuje reakcję. BTW Yerba Union akurat jest niedobra więc i może zlansować ;)
kkk | 21 sierpnia 2008,00:02:07
I nastała CISZA! Zachwalający ten cuchnący płyn, widocznie potruli się i jedynie na stypie będzie się żłopać to paskudztwo. Amen.
YuZ | 21 sierpnia 2008,06:51:56
Skoro trzy kom. poprzedzające Twój kom. nazywasz ciszą to należy się zastanowić co _Ty_ piłeś :P