Pokazywanie postów oznaczonych etykietą błogosławieni nieuświadomieni. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą błogosławieni nieuświadomieni. Pokaż wszystkie posty

piątek, 5 stycznia 2018

Błogosławieni nieuświadomieni

Profesor z długą brodą, bardzo okazałą, 
wyszedłszy raz z uczelni na przechadzkę małą, 
napotyka studenta. Z wykładów twarz znana. 
Student kłania się nisko, mina skłopotana, 
biedny coś tam mamrocze:

- Panie profesorze ...
- Słucham? Odrzekł profesor.
- Czy profesor może...
- Chciałeś mnie o coś spytać, tak człowieku młody?
- Mam pewne wątpliwości, co do pańskiej brody. 
  Kiedy już pan profesor w łóżku się położy 
  i czeka sobie błogo zanim sen go zmorzy, 
  to co z brodą? Kołderką ją przed snem okrywa, 
  czy na wierzchu tymczasem leży broda siwa?

Profesor zaskoczony stracił myśli wątek 
i mamrocze:
- Ja? Nie wiem...

I to był początek!

Parę dni już minęło po tamtym pytaniu, 
gdy spotkali się znowu:

- Uduszę cię draniu! 

Wrzasnął głośno profesor zachrypniętym głosem. 
- Spać nie mogę, wciąż walczę z uciążliwym losem! 
  Na wierzchu trzymam brodę, czy schowam w pościeli, 
  nijak usnąć nie mogę! Diabli spokój wzięli!