Przed przedsiębiorczymi wciąż problemów krocie,
dlatego to w Anglii spada bezrobocie.
Radni wciąż we wszystko wtykają swe nosy,
wolą by z nas każdy był goły i bosy?
Zamiast wspierać biznes, co daje profity,
o metrach sześciennych nam wciskają kity,
rygory jak w jakiejś kopalni uranu,
słyszałem o durniach, takich do sześcianu,
których martwi z podatków napełnianie kiesy,
dlatego bojkotują wszelakie biznesy.
Wszędzie urzędasy węszą jakąś zmowę,
gotowi sprytniejszym dać z marszu odmowę!
Zdajmy prawa miejskie, powróćmy do wioski,
aby się ucieszył radny **********!
Diatryba to przemówienie, kazanie lub wykład o odcieniu moralizatorskim, nieraz towarzyszy jej teatralność i przesadny patos. Może oznaczać również pamflet, ostrą krytykę, zwłaszcza polityczną. Wywodzi się od greckiego terminu diatribē. Nad sensem zdań wciąż głowi się, i czółko marszcząc, myśli, gdyba... co autor chciał? Dlaczego tak? Już wiem! To przecież jest diatryba! Kto definicję słowa zna, nie zdziwi go dosadność żadna, bo myśl ma mieć głęboki sens, a niekoniecznie ma być ładna!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą urzędnicze absurdy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą urzędnicze absurdy. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 12 czerwca 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)