Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zwalanie winy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zwalanie winy. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Impossible, God really is with them?






















Und ein Blick in die Konzils- und Synodengeschichte der Kirche gibt Hitler recht, wenn er im Hinblick auf die Judenverfolgung an Papst Pius XII schreibt: "Wir setzen fort das Werk der Katholischen Kirche" (zit. nach Wochenpost, 12.4.1995;  einzelne Synodenbeschlüsse sind in der Schrift "Die evangelische Kirche und der Holocaust" mit eingearbeitet). Und bei anderer Gelegenheit rechtfertigt Hitler die Judenverfolgung mit den Worten, "dass er gegen die Juden nichts anderes tue als das, was die Kirchen in den 1500 Jahren gegen sie getan habe" (zit. nach Friedrich Heer, Gottes erste Liebe, Berlin 1981, S. 406).
  
Niemożliwe, Bóg naprawdę jest z nimi?

Pojęcie zła jest wymysłem ludzi, tak jak i reszta niedoprecyzowanych pojęć.  Wielu ateistów dyskutuje na temat wiary, marząc, że ludzie zrezygnują z rytuałów, które wypełniają im, często nijakie, życie. A przecież ateistyczna działalność misyjna także doskonale wypełnia im czas, może to wola boska? Kto wie, co głupszego mogłoby im w zamian wpaść do głowy? Kto wie? Żartuję oczywiście, to specjalnie wyjaśniam, bo nie każdy ma poczucie humoru na odpowiednim poziomie. Tam, gdzie jest poczucie "krzywdy" jest też poczucie satysfakcji z osiąganych korzyści kosztem tych "krzywdzonych". Są jednostki na tyle sprytne i zaradne, że potrafią wymyślić coś w rodzaju bata i mentalnych kajdanów dla spętania (opętania) tłumów, i to jest dowód ich wyższości? Najwidoczniej, ci "krzywdzeni" nie zasłużyli na inny los? Dobór naturalny? Czy wola Najwyższego?

Jedni mówią, że są tematy, z których nie należy żartować, a inni twierdzą, że można i należy śmiać się z wszystkiego, bo wszystko jest śmiechu warte. Czy tzw. "dobór naturalny" nie nadaje się do opisania wykorzystujących i wykorzystywanych? Niby dlaczego? Dzieci umierają w Afryce i w Polsce, czasem z powodu głodu, a bywa, że z powodu nieuzbierania środków na sfinansowanie leczenia. Śmierć łączy, życie dzieli, dobór naturalny jest tak samo dobrym wytłumaczeniem, jak filozofowanie o lepszym świecie bez wiary. Zasługiwanie na swój los? Przecież to tylko losowy przypadek, że ktoś urodził się w złym czasie i niefajnym miejscu, prawda? Dobór naturalny, czy wola najwyższego? Ma to znaczenie? Dla osobnika, który już tkwi po uszy w zastanym środowisku, jest to bez znaczenia dlaczego ma takie życie. Dopóki ktoś z zewnątrz nie pokaże mu, że jest inaczej w innym miejscu, może nawet nie mieć poczucia własnej krzywdy. Ludzie są niebezpiecznymi drapieżnikami, dawniej lokalne stada ludzkie miały za przywódców najczęściej bezwzględnych i zaradnych, dzisiaj jest na ogół podobnie. Dobór naturalny? Czy manipulacja najwyższego? Bez znaczenia. Jedni cierpią, a inni czerpią. Korzyści.

Ciekawe bywają drogi różnych buntowników, oto uczeń seminarium duchownego, późniejszy Ateista Misjonarz Koba:

W 1929 z polecenia Koba rozpoczęto walkę z religią, poprzez utworzenie organizacji propagującej ateizm, Związku Wojujących Bezbożników.
Kampania wymierzona była głównie przeciwko cerkwi prawosławnej, a także innym wyznaniom. Nowa ateistyczna organizacja była głównym wykonawcą w następnych kilkunastu latach, planowego niszczenia obiektów sakralnych, cmentarzy, przedmiotów kultu religijnego a także przekazywaniem służbom bezpieczeństwa list księży przeznaczonych do wymordowania.
Jeszcze pod koniec 1929 nakazano konfiskatę dzwonów kościelnych, a do 1930 wszystkim popom prawosławnym podniesiono podatki o 1000 procent, pozbawiono praw obywatelskich (co spowodowało utratę praw do świadczeń medycznych i pomocy żywnościowej). W następnych latach większość z nich aresztowano, wypędzono lub zesłano do obozów. Do 1 marca 1930 zburzono 6 715 cerkwi prawosławnych i ok. 9 500 meczetów. W 1936 liczba duchownych w państwie zmniejszyła się o ok. 85 procent (pozostało zaledwie 15 procent czyli ok. 17 800 duchownych) w stosunku do liczby z 1914 roku, i o 75 procent w stosunku do roku 1928. Koba, za pomocą całkowicie mu posłusznego szefa, dokonywał masowej eksterminacji przeciwników politycznych – osobiście podpisywał listy osób przeznaczonych do wymordowania. Jego podpis figuruje na ponad 400 listach tylko z lat 1937-1939, zawierających nazwiska 44 000 ludzi. W 1989 eksperci państwowego Centrum Praw Człowieka odkopali w pobliżu pewnego miasta jedną z wielu masowych mogił ofiar terroru z lat 30., która zawierała 80 000 ludzkich szkieletów. Na początku lat 30. zesłano do łagrów ponad 2 miliony chłopów, z czego tylko od lutego 1930 do grudnia 1931 ponad 1,8 miliona – kilkaset tysięcy zmarło w obozach. Dzięki działalności misyjnej ateisty Koba tzw. Wielki Głód, spowodował śmierć co najmniej od 6 do 7 milionów ludzi (niektóre szacunki podają liczbę nawet 10-15 milionów ludzi). Misjonarz Ateista Koba wprowadził tzw. "brygady szturmowe", które siłą rekwirowały znalezione produkty rolne oraz zastosowano drakońskie prawo (tzw.dekret o pięciu kłosach), wprowadzone na wyraźne żądanie Misjonarza Ateisty. Prawo to przewidywało karę minimum 10 lat ciężkiego obozu lub karę śmierci w przypadku "roztrwonienia lub kradzieży ateistycznej własności". Na mocy tych postanowień, od 1932 do 1933 aresztowano 125 tys. ludzi, z czego 5 400 skazano na karę śmierci. Klęska głodu spowodowała także liczne przypadki ludożerstwa wśród zdesperowanej ludności wsi. Ocenia się iż łącznie w latach 1929-1938 ofiarami misjonarskiej, ateistycznej kolektywizacji padło ok. 15 mln ludzi, zarówno na skutek deportacji, głodu lub masowych egzekucji.

Oddawanie czci Misjonarzowi Ateiście, stawianie pomników i specjalnych ołtarzyków, nastąpiło już za jego życia. Do dzisiaj są skupiska grup wielbiących wielkość Misjonarza Ateisty Koba. Śpiewają pieśni, mamroczą modlitewne pochwały i tęsknią za czasami jego chwały.

 Ilu podobnych do Koba, Misjonarzy Ateistów rodzi planeta Ziemia? Co chwilę ginie na rozkaz jakiegoś nawiedzonego przywódcy ludzkiego stada wymyślony, lub prawdziwy wróg totalitaryzmu. Zwalanie odpowiedzialności za zbrodnicze instynkty na religie i Boga nie usprawiedliwia zbrodniarzy, ani fanatyków religijnych, ani fanatyków ateistów. Różnica między nimi, to wyłącznie skala zbrodni.

Dopisek: Umieszczone tu zdjęcia oraz część tematów do przemyśleń znalazłem w przepastnym Internecie. Włos się na głowie jeży ile zbrodni mamy na sumieniach my ludzie! I jak ordynarnie i przebiegle je usprawiedliwiamy!





poniedziałek, 17 lipca 2006

Odporność na cudze osądy, ma się u nas dobrze!

I hate windows!

0 taira | 15 Shichigatsu 2006, 11:47:25
hanchuu: /subete-no , kojinteki-na
Odpalam rano kompa 'Missing operating system'
Ok, jakoś jeszcze to przełknęłam, biorąc pod uwagę fakt,
że 10h wcześniej go normalnie wyłączyłam,
a żadne z rodziców później przy nim nie grzebało.
Zrobiłam reistalkę.
Już tam pieprzę wszystkie dane z systemówki.
Ale sformatowało pozostałe 3 partycje i wcieliło do głównego dysku.
Noż kurwa, wszystkie anime, cała muzyka, poczta, ulubione, dokumenty
- moje i matki, zdjęcia. Poszło się jebać.
Nienawidzę tego systemu!

wikiyu | 15 Shichigatsu 2006, 11:51:08
wiem że to zabrzmi jak reklama, ale
1. w google wpisz 'pc inspector file recovery' -
całkiem niezły darmowy program do odzyskiwania danych
2. jeśli nie potrzebujesz windowsa
[znaczy nie używasz programów/gier które nie mają swoich odpowiedników
na inne systemy {właściwie to dotyczy to praktycznie tylko gier,
bo większość programów ma swoje lepsze bądź gorsze odpowiedniki OpenSource}]
to zastanów się nad instalacją kUbuntu - system wygląda całkiem ładnie,
i jest banalny w instalacji i obsłudze
[UWAGA: mogą występować problemy przy Neostradzie],

Barwuś | 15 Shichigatsu 2006, 11:51:31
A co się z linuxem stao?

Michal Gorny (@Links) | 15 Shichigatsu 2006, 11:54:10
Dlatego ja ze strachem instalowalem WinXP ojcu na drugim dysku,
na szczescie mi chamidlo nie wywalilo linuksowych partycji.
W ogole specjalnie ustawilem qemu, zeby pokazywal win tylko drugi dysk,
co by mi systemowej nie spierdzielil.

Riddle | 15 Shichigatsu 2006, 11:57:54
Jak to jest, że mi nigdy nic się z Windowsem nie stało? :P
Podobnie jak nic magicznego się nie dzieje paru kumplom Windowsowcom? :P
Rodzina? Młodszy brat? Pirat? :P

Barwuś | 15 Shichigatsu 2006, 11:59:37
Eh... mi praktycznie też się nic nie dzieje.
Bo od początku używałem windowsa, początkowo bardziej
dosa i nc niż win95 który był zainstalowany
ale od epoki win98 cały czas windows :/
Nie ma się czym chwalić. Gdybym potrafił śmigać na linuxie
tak jak na windowsie to bym sie nie zastanawiał

wikiyu | 15 Shichigatsu 2006, 12:00:22
@Riddle - nie, to po prostu rozważne użytkowanie,
czytanie wszystkich wyskakujących komunikatów,
dbanie o niezawirusowanie sysemu...
{PS można prosić o jakiś podstawowy słowniczek [ => Polski]
dotyczący pojęć typu 'wyślij' ?}

Riddle | 15 Shichigatsu 2006, 12:00:23
No nie ma się czym chwalić… tylko dziwię się,
że tak paskudne rzeczy się dzieją, skoro w sumie się nie dzieją.

mcv | 15 Shichigatsu 2006, 12:00:42
Huh, punkt w którym niegdyś instalator WinME wyczyścił był mi
tablicę partycji był punktem, w którym ostatecznie pozbyłem się Windows.
Nie miałem wtedy żadnego GNU na dysku.
Od tamtej pory żaden mój komp nie widział nawet płytki z Windows ;-)
BTW Co z PLD? ;-)

Barwuś | 15 Shichigatsu 2006, 12:01:20
Me :/ dla mnie najgorsze wydanie windowsa

Piotreckh | 15 Shichigatsu 2006, 12:02:45
@Riddle:
Widać się znasz. Bo Windows może dobrze działać,
ale wbrew obiegowej opinii trzeba mieć więcej wiedzy i umiejętności
by go utrzymać, niż w przypadku Linuksa.

@Nami:
Walcz, odzyskuj ;) Jak standardowo formatował,
to AFAIK tam powinno być większość rzeczy.

@wikiyu:
A na co jej Ubuntu jak ma, jeśli się nie mylę, PLD? :P

mcv | 15 Shichigatsu 2006, 12:03:46
Barwuś: Śmiem się zgodzić :-)

mcv | 15 Shichigatsu 2006, 12:07:36
A, dla polepszenia humoru :D
http://img209.imageshack.us/my.php?image=komunikatrq7.jpg

reod | 15 Shichigatsu 2006, 12:19:15
"ale wbrew obiegowej opinii trzeba mieć więcej wiedzy
i umiejętności by go utrzymać, niż w przypadku Linuksa."
Chyba stalowych nerwów.

Piotreckh | 15 Shichigatsu 2006, 12:21:48
Żeby zobaczyć jak coś jest zrobione i jak to działa w Linuksie,
to trzeba przeczytać manual albo ewentualnie źródła,
a w Windows trzeba zgadywać ;)
I teraz kurczę, który guzik znaczy

Riddle | 15 Shichigatsu 2006, 12:23:07
OT: No Nami trochę popsuła usability tymi japońskimi słowami.
Chociaż daj wysyłanie na prawo. :P

wikiyu | 15 Shichigatsu 2006, 12:23:36
'Seiryuu dai' jest od śledzenia wątku
'Haken' to wyślij
[metoda prób i błędów rlz]

Nami | 15 Shichigatsu 2006, 12:25:26
po lewej w linkach /watashi macie 'chcesz wiedzieć'
tam jest wszystko wyjaśnione. Resztę skomentuję,
jak skończę sprzątać.

Piotreckh | 15 Shichigatsu 2006, 12:26:49
OT
@Riddle:
Ale pomyśl jakie usability mają Japończycy tutaj,
jeszcze buttony pomniejszyć i będzie dla nich pełna ergonomia :P
Z drugiej strony, merytorycznie wpisy po polsku
to im tak chyba są mało przydatne :D

Anonim | 15 Shichigatsu 2006, 13:17:13
@Nami
Dalej nie napisałaś co z Twoim PLD :|
Windows ssie, ostatnio sam z siebie mi się sformatował
(na szczęście linuxa nie ruszył).
Gdyby nie rodzice już dawno bym to wywalił,
ale jak już się zepsuje to go za żadne skarby nie naprawie :)
Rodzicom powiem że albo serwis, albo linux q;

Tarnum | 15 Shichigatsu 2006, 13:38:19
E, ja jakoś o swojego windowsa nie dbam zbytnio,
a śmiga mi już 3 miesiąc... :P

Nami | 15 Shichigatsu 2006, 14:32:37
No to po kolei:
@wikiyu: I tu mamy problem.
Ponieważ ten skurwl sformatował wszystkie 4 partycje i zrobił 1, 75 gigową.
Nie mogę zrobić sanu tym programem bo mi błąd wywala,
że mam wybrać inną partycję docelową, a że mam jedną do tego z systemem
to jej ruszyć nie idzie.
@Barwuś: ma się dobrze (póki znów nie zostanie podłączony do sieci
i ściągniete ponad 9-cio miesięczne aktualizacje)
na stacjonarce w mieszkaniu w rynku.
@Riddle: właśnie sęk w tym, że akurat od tego systemu trzymałam łapy z daleka,
bo to laptop mojej matki.
Nie grzebałam w konfigach systemu etc. antywirus był...
@reod: ja już nie mam nerwów na tego kompa, wraz z debilną technologią asusa,
która preinstalacje ma na dysku a nie na płytkach :/
@smeagol: jest winshit, bo matka i ojciec go używają.
Próbowałam ich różnymi sposobami namówić, aby się przekonali
co poskutkowało właśnie tym, że na nowym kompie mamy kochanego Windowsa XP.

Barwuś | 15 Shichigatsu 2006, 15:00:41
Ja aktualizacji nie ściągałem... :P nawet sp1 :/
i w sumie nie chce mi się, jeśli się dostane na studia to ten
z którego właśnie piszę stanie się własnością tylko mojego brata.
Niech robi co chce :P A co do połączenia z siecią...
XP + Net24 (netia) = wirus w ciągu 3 sekund

Nami | 15 Shichigatsu 2006, 15:02:33
Jak się dostanę do Poznania i tam się przeprowadzę,
to prawdopodobnie zmienię distro,
na coś z czym sama będę w stanie sobie poradzić ;)
Hexe | 15 Shichigatsu 2006, 15:05:23
*Na pewno* istalator Cię nie pytał o partycje żadne?
O docelowe miejsce instalacji? Dziwne..
Przed następną instalką zgraj ważniejsze dokumenty i archiwa na płytkę.
U mnie Windows co prawda pyta o partycje, ale ja mu nie ufam nigdy
i zawsze mam backup (w sumie to samo odnosi się do PLD
- dobra kopia zapasowa nigdy nie jest zła :).
A laptopa przekaż w ręce komuś, kto miał doświadczenie
z odzyskiwaniem danych czy ma w ogóle jakieś pojęcie o tym
- jeśli kogoś takiego znacz, rzecz jasna.

Piotreckh | 15 Shichigatsu 2006, 15:08:41
Jak jest po gwarancji, to można wybebeszyć z niego dysk
i podłaczyć do biurkowego komputera, z tym
że chyba jakąś przejściówkę potrzeba.

Nami | 15 Shichigatsu 2006, 15:12:25
Właśnie nie jest. Dwa lata, kupiony eee gdzieś koło kwietnia.

Piotreckh | 15 Shichigatsu 2006, 15:16:44
Zakładając, że twoje dane są bardziej cenne niz 9zł:
1.http://allegro.pl/item113843493_redukcja_do_dysku_z_3_5_na_2_5_nowa.html
2.Podłączyć jako drugi dysk gdzieś u kogoś.
3.Jakimś programem odzyskać dane.
Najlepiej kogos doświadczonego w tym celu wykoż(rz?)ystać.

mcv | 15 Shichigatsu 2006, 15:22:51
Ee, u mnie na gwarancji Asus (teoretycznie), bez problemu dysk można wyjąć
i włożyć, żadnych plomb nie ma. To samo z pamięcią.
A gwarancji już nie ma po tym jak obudowę na panel LCD kleiłem poxipolem XD
Sposób nie wymagający wyjmowania dysku, ale za to z kupą innych wad:
trzeba mieć drugi komp, uruchomić Knoppixa na notebooku,
przez sieć jakoś zrobić obraz dysku (przez NFS? No i trza mieć miejsce na
drugim kompie, chyba żeby w locie skompresować) i próbować odzyskiwać dane z obrazu.
Ostatecznie: Ontrack ;þ

Moa | 15 Shichigatsu 2006, 17:48:34
Nigdy nie zdarzyła mi się, aby podczas reinstalki systemu taka rzecz.
Win XP zawsze wyświetla stosowny komunikat z zapytaniem
na której partycji zainstalować system.

Barwuś | 15 Shichigatsu 2006, 19:12:24
@Moa
Ale nie dużo trzeba zrobić aby wyskoczył komunikat
o niesformatowanej przestrzeni na dysku
i wystarczy potwierdzić aby formatowanie się rozpoczeło

Moa | 15 Shichigatsu 2006, 19:14:59

@Barwuś: ale jak potwierdzisz to sam jesteś sobie winny,
że sformatowałeś to czego nie zamierzałeś sformatować.
System sam nie sformatuję bez twojej zgody,
przynajmniej ja się nie spotkałem z czymśtakim.
To nie SkyNet, że robi co chce nie pytając człowieka o pozwolenie. :)

Barwuś | 15 Shichigatsu 2006, 19:16:16
Niby tak...
Ale to raz przez nie uwage sobie coś za szybko klikłem...

Moa | 15 Shichigatsu 2006, 19:19:05
Jasne, każdemu może się przydarzyć i nie mam co do tego żadnych wątpliwości,
tylko wtedy, nawiązując do tytułu notki, co system,
w tym przypadku Windows jest temu winien?

Barwuś | 15 Shichigatsu 2006, 19:20:05
Nie broń M$ :P bo pomyśle że jesteś od niech albo od ojca dyrektora

KKK | 16 Shichigatsu 2006, 01:27:15
Trzeba czytać i rozumieć komunikaty na ekranie.
Tak niewiele i zarazem tak dużo. Komputer to tylko sprzęt.
Sam nic nie robi. Ludziska klikają i akceptują bez zastanowienia
różne propozycje z ekranu i dziwią się efektom.
Kiedyś, prawie 200 lat temu idioci uważali,
że jak się odpowiednio długo sika w w stertę trocin,
to się z tego pchły wylęgną. Późniejsze zmiany w nauce, dowiodły,
że samorództwa NIE MA! Podobnie jest z komputerami.
Komputer NIC SAM NIE ZROBI! Trzeba go do działania ZAPROGRAMOWAĆ!

Nami | 16 Shichigatsu 2006, 13:47:14
@KKK: Moja odpowiedź na jakże odkrywcze, inteligentne, pomocne rady brzmi: spierdalaj.
Coś jeszcze masz do dodania?
@Reszta: Wiecie, mam za sobą już trochę reistalacji
i bardzo dobrze zdaję sobie sprawę z tego,
że taki ekran powininen się pojawiać.
Nie siedziałam cały czas w pokoju, tylko łaziłam po domu,
w tym czasie złapałam kilka razy moich rodziców gapiących się w ekran,
zapytani "co robicie?" obydwoje niewinnie odpowiedzieli
"nic, masz jakiś dziwny komunikat.".

KKK | 16 Shichigatsu 2006, 23:13:43
Tu się objawia prawda ponura,
i w paniach drzemie "garbata postura",
gdy się Im wskaże oczywiste błędy,
cię potraktują gorzej od przybłędy,
zamiast nad sobą refleks sprawiedliwy,
mnie spotykają brzydkie inwektywy.
Jak się niedbale komputer traktuje,
i cierpliwości do niego brakuje,
na innych swoją niedbałość się zgania,
to... nie mam więcej już nic do dodania!