wtorek, 6 sierpnia 2013

The Tall Ships Races 2013 w Szczecinie, a rybki się chce!

Zjechało się tutaj z pół świata,
chce rybki turysta naiwny,
w Szczecinie ryby? Ogłupiał?
Skąd taki przyjechał, dziwny?

Zapytał naiwny turysta:
- Gdzie rybka smażona, wędzona?
- Wszędzie tylko kiełbachy,
golonka przesuszona!

Oj, durnyś ty, naiwniaku,
do morza daleko jest z miasta,
więc wcinaj kiełbasy z bambusem,
ciesz się, że masz, co, i basta!

Nie ma wędzarni węgorzy,
a ryby są droższe od mięsa,
gatunki zliczysz na palcach,
i cena zadławi cię kęsa.

Turysta wciąż nie odpuszcza:
- To bzdura gadka taka,
wyraźnie czuję gdzieś rybę...
To smażą się udka kurczaka.

Karmiony mączką rybną,
z dodatkiem chityny z kryla,
robi w Szczecinie za rybę,
i morski jadłospis umila.

Gdy zamulimy doszczętnie,
i przemysł i akwen wodny,
ktoś może przejmie nas chętnie,
zjawi się rekin dorodny.

Taki, ze sfer finansjery,
co umie smak ryby docenić,
wrócą smażalnie, wędzarnie,
ryb! Szczecin musi się zmienić!

A, póki co, są fregaty,
którym wiatr w żagle dmie,
i marne półfabrykaty
z kiełbas, choć rybki się chce!

















































































niedziela, 4 sierpnia 2013

Wciąż nas na plewy biorą...

Marian Hemar - Zabawa w demokrację (fragmenty).

Nie mogę się domyśleć -
Po co im ta zabawa
W jakieś "wybory do sejmu",
W jakieś wyborcze prawa,
W jakąś demokratyczną
Reprezentację narodu?
Po co im tyle kłopotów?
Po co tyle zachodu?
.
Ale po jaką chorobę -
Kto mnie poinformuje? -
Stare sowieckie opryszki,
Sędziwe radzieckie zbóje,
Pełnoletni bandyci,
Oprawcy i złodzieje
Bawią się w demokrację?
W prawa i przywileje
Krytyki, opozycji,
Dyskusji, parlamentu?
Po co tyle zachodu?
Po co tyle zamętu?
*
Cały kraj mają w garści.
Ukradli i dzierżą w łapie.
Jak się żywnie spodoba
Bolszewickiemu satrapie -
.
I naraz te diabelskie
Syny, kuzyny i szwagry
Po zabawach w procesy,
w rewizje, czystki, łagry,
W egzekucje i zsyłki,
W śmierć ludzką i ludzki lament -
Bawią się. W co? W demokrację.
W narodowy parlament,
W sejm polski - i jego polskie
przywileje i prawa...
Nie mogę się domyśleć -
Po co im ta zabawa?
Nie mogę się domyśleć -
Tak chciałbym dowiedzieć się od nich:
Po co im tyle ZACHODU
Dla celów tak bardzo WSCHODNICH?...


Ta niby demokratyczna
zabawa w wybory, w parlament,
po to, żeby po latach
wywołać społeczny zamęt.


Ograbić do cna, co jeszcze
zostało do ograbienia,
urządzić bezdomną starość,
za solidarne marzenia.

I z łupów, od wojny grabionych,
zacząć korzystać jawnie,
dla ludzi otumanionych
pozory tworząc, bezprawnie.

A może jednak prawnie?
Wciąż wszystkie sznurki trzymają!
I każdy przekręt skwapliwie
pod głosowanie poddają.

Stąd ta demokratyczna
zabawa w parlament, w wybory,
bo naród otumaniony
wciąż w bajki wierzyć jest skory.

sobota, 3 sierpnia 2013

O ambiwalencji szarej eminencji czyli niewinna gra w pamięć

Zabawa taka, godna przedszkolaka? Nie o wytykanie błędów chodzi w polityce, lecz jak nie wypuścić tłumów na ulice. Obiecanki piękne, lipa, pic, obłuda, a przetrwać kadencję, to dopiero cuda! Zniesmaczyć i wyśmiać, nawet obelżywie, konkurenta oskarżyć szczerze lub fałszywie, to w polityce zawsze tak zwana "normalność", w niej nie zagrzeje miejsca uczciwość, moralność, bo lud lubi mieć teraz! Zaraz... obiecane! I o kosztach nie myśli, że bańki mydlane prysną, gdy już wybraniec trzyma władzę w dłoni, westchnąwszy: - Wszystko moje...  W mig wszystko roztrwoni!