sobota, 3 sierpnia 2013

O ambiwalencji szarej eminencji czyli niewinna gra w pamięć

Zabawa taka, godna przedszkolaka? Nie o wytykanie błędów chodzi w polityce, lecz jak nie wypuścić tłumów na ulice. Obiecanki piękne, lipa, pic, obłuda, a przetrwać kadencję, to dopiero cuda! Zniesmaczyć i wyśmiać, nawet obelżywie, konkurenta oskarżyć szczerze lub fałszywie, to w polityce zawsze tak zwana "normalność", w niej nie zagrzeje miejsca uczciwość, moralność, bo lud lubi mieć teraz! Zaraz... obiecane! I o kosztach nie myśli, że bańki mydlane prysną, gdy już wybraniec trzyma władzę w dłoni, westchnąwszy: - Wszystko moje...  W mig wszystko roztrwoni!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz