sobota, 3 sierpnia 2013

Piątkowe muśnięcie zaledwie The Tall Ships Races 2013 w Szczecinie

Więcej w tym odpustu skleconego nagle, niż imprezy, która dmie światowo w żagle. Ogrodzono płotem, ogarnięto trochę, lecz widać bajora i... niestety wiochę. Słychać trochę wrzasku (gdzie tam, żadne szanty), gniot po Jakubowym, czyli z żarciem kanty, słońce mocno praży, że aż kipią główki, a żarło wręcz puchnie, bo nie ma lodówki! Ludzie w tę i nazad, łażą wciąż bez celu, gdzie imprezy, mruczą? Słyszałem od wielu. NETTO do północy, a inne do rana, a w tramwajach cisza, też zaplanowana? Żadnych zapowiedzi jaki to przystanek, wiem, jechałem, widząc mnóstwo niespodzianek. Pan, jakiś przyjezdny, do Salezjan jedzie, miasta nie zna, gdzie wysiąść był w ogromnej biedzie, bo tramwaj opóźniony ze cztery minuty, o przystankach milczał, nowy, a zepsuty! Nie chcę wyjść na marudę, więc dołączam zdjęcia, na światową, rzec można skalę, przedsięwzięcia.




























































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz